Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bruscetto

czy oddałybyście mrozaczka do adopcji

Polecane posty

Gość Bruscetto

podchodzimy do in vitro, mamy zrobione badania i czekamy na decyzję kiedy zaczynamy jeżeli by mi się udało to zastanawiam się co zrobiłabym z ewentualną nadwyżką mrożaczków myślałam żeby oddać do adopcji ale też myślę że może nie być żadnego nadającego się do transferu wtedy ja bym chciała adoptować czyjeś zarodki jakie jest wasze zdanie, czy jest tu ktoś, kto oddał lub przyjął zarodki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie to byłoby dla mnie najtrudniejsze w in vitro. Bo powiedzmy, że uda się mieć 5 mrozaków. 2 mi podadzą i powiedzmy, że jestem w ciąży bliźniaczej i co dalej?? przecież tamtych nie wyrzucę, a jak je wezmę i będę miała piątkę dzieci to nie wyrobię (jakby patrzeć że wszystkie się będą rozwijać), a oddać do adopcji bym nie mogła, nie umiałabym żyć myśląc że gdzieś jest dziecko moje i mojego męża podobne do nas a jednak już nie nasze... no nie wiem, nie umiałabym osobiście. Dlatego nie zdecydujemy się raczej na in vitro... trudne decyzje przed Wami. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uwazam ze to nie jest glupi pomysl.Oddac i pomoc innej rodzinie czemu by nie.Ja nie jestem w takiej sytuacji i nigdy nie bede ale uwazam ze jak mozna komus w ten sposob pomoc to ok.Jezeli chodzi o przyjecie obcego tez nie widze problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mrozaczka -ohyda co to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, zupełnie co innego oddac komórkę czy nasienie, a co innego zarodek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaadddaa
to jest dylemat, jeżeli para sobie z nim psychicznie poradzi to nie widzę problemu dla mnie łatwiej jest chyba przyjąć cudzego zarodka niż oddać swojego ludzie którzy adoptują dzieci z domu dziecka też myślą gdzieś tam chodzi braciszek lub siostrzyczka mojego dziecka tak samo matka która oddaje dziecko do adopcji ( z różnych przyczyn, czasem to z biedy) ma tę świadomość co się dzieje z moim dzieckiem, czy ma dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×