Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem zla na mojego meza za zbyt duze nerwy wobec dziecka

Polecane posty

Gość gość

Na samą noc pokłóciłam się z moim mężem, za to ze przesadził z nerwami. Co prawda nie uderzył dziecka (nigdy) ,ale mogl łagodniej zareagować Dziecko jak to dziecko opierało się przed pójściem spać i siedziało z nami w salonie ,ja ją do pokoju zaprowadziłam i do lóżka wpakowałam i poszlam się myc sama, wychodzę z łazienki a ona znów siedzi w salonie i z każdą chwila maż zaczyna coraz bardziej się unosić pokrzykując aby poszla do siebie, w końcu chwycił ją za ramie i bardzo g***townie podniósł zaciągając szybko dziecko do jej pokoju.Córka się przestraszyła takiego szarpniecia i popłakała bo nigdy wcześniej z tej strony ojca nie znała ,a ja się z mężem pożarlam ,ze przesadzil z nerwami , mógł delikatniej ją za rękę wziąć a nie tak agresywnie z nerwami Mąż przestał się w ogole odzywać w swojej obronie i nie wiem, może mu samemu głupio za swoje zachowanie, czy może nie wiedział jak sie wytłumaczyć. Nie spimy dzisiaj razem tak mnie wkurzyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chodzi o to, czy bije - stosuje przemoc, zrobił coś, co naruszyło nietykalność dziecka i ono się bało własnego ojca. cieszę się, że zareagowałaś. może mąż ma jakieś problemy, stres w pracy...cokolwiek, co wymaga ujścia? może siłownia, rower, bieganie? trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech da mu d**y i już mąż będzie miał "ujście"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witaj mam podobny problem, synek 14 mcy i staramy się obowiązkami dzielić po równo więc mówię do Niego weź przewiń go zanim pójdziesz spać sama byłam już zmęczona a on siedział jeszcze. po pierwsze miał nerw że ja jeszcze nie zasnęłam a on musi przewinąć :/ po drugie zrobił to z nerwem-bez szarpania ale nie miał już tak delikatnych ruchów no i Młody zaczął się wyrywać. Potem prawie się zaniósł Zakończyło się moją kłótnią z Nim On śpi a ja byłam bardzo zmęczona ale stres mnie obudził...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż zaczął tak reagować (tyle że bez szarpania za rękę) jak córka skończyła dwa latka i niestety ale między mną a mężem zaczeły się psuć relacje do tego stopnia że przestaliśmy się do siebie odzywać. Bywały dni że było w porządku , mąż się pilnował ale często właśnie nie miał cierpliwości i zawsze wkraczałam jak lwica do akcji co potęgowało strach u małej i psuło jeszcze bardziej nastrój. Minął rok, mąż się pilnuje, zrozumiał że moje zachowanie było uzasadnione. Mamy za sobą wykrzyczaną z mojej strony prośbę o rozwód , brak gotowania obiadów dla męża, nie odzywanie się. Mąż zrozumiał że nie chodzi mi o to by robić mu na złość ale że chodzi o dziecko. Może uznacie że przesadzałam ale cenię sobie spokój i harmonię w domu, fakt że dziecko rozwija się w zdrowej atmosferze. Nie cierpię agresji, przemocy i krzyków ale też na każdą formę agresji reaguję złością. Dziś jest lepiej, szanujemy się, mąż się bardzo stara i mała jest spokojniejsza choć nadal ma swoje humory :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
no nic ci nie poradze autorko,ja tylko czasem słysze jak to samotna matka ma zle a w takich chwilach wychodzi cała prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój ma podobnie a nawet chyba gorszy nerwus od waszych, o wszystko dziecko w stresie kiedy ojciec się pokazuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja miałam zawsze odwrotnie, darłam się czasami na dziecko jak idiotka, szarpałam :O a mąż mnie powstrzymywał, próbował uspokajać, był zły na mnie co ja wyprawiam. on jest baaardzo cierpliwy. potem wyszlo że ze mną coś "nie tak" i brałam leki na zaburzenia lękowe (prawdopodobne źródło to alkoholizm ojca jak mialam tak do 15stu lat). po rocznym leczeniu stałam się o wiele łagodniejsza i bardziej cierpliwa, ale i tak muszę sie pilnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×