Jak to rozegrać żeby go zdobyć?

no więc... podoba mi się pewien koleś - kolega z pracy z którym jestem jutro umówiona na piwo. Widać, że on też na mnie leci. Niestety w przeszłości miałam skłonność psuć moje relacje z facetami przez to, że zbyt za nimi latałam i zbyt się angażowałam. Zawsze się na tym przejechałam bo owszem zdobywałam ich, tym moim "bezgranicznym oddaniem" ale po jakimś czasie zawsze zaczynali mnie wykorzystywać... Po prostu sama ich uczyłam, że zrobie dla nich wszystko i sami już w ogóle przestawali się starać. Teraz tego nie chce tak popsuć. Ostatni raz widzieliśmy się w pracy we wtorek, wtedy też pisaliśmy do siebie smsy cała dniówkę, potem on kończył o 18 a ja jeszcze pracowałam do 21 i on po 18 zamiast iść do domu to przyszedł do mnie i gadaliśmy jeszcze z 40 minut. Dzisiaj napisałam mu sms co do miejsca i godziny naszego spotkania, odpisał mi że ok. Zagadałam jeszcze jak tam w pracy, odpisał mi po 2 godzinach dopiero. Co mam robić dalej, odpisywać mu od razu, czy jednak dać spokój już na dzisiaj i nie pisać albo odpisać mu za jakiś czas dopiero? Kurde nie chce kolejny raz zepsuć wszystkiego przez własna głupotę :(

zaproponuj mu loda z połykiem

bardzo smieszne

nie pisz juz do niego!!! Wogole ten sms jak tam w pracy był niepotrzebny

zrób mu porządny rimming

dobra to juz na dzisiaj spokój z smsami :) A co mam robić ze spotkaniami? Jutrzejsze spotkanie było planowane już od dawna, co ile się spotykać żeby nie przegiąc? Czy będzie ok jeśli odmówie jakiegoś spotkania tłumacząc to brakiem czasu (mimo że miałabym czas na spotkanie)? Nie chciałabym też przegiąć w drugą stronę, żeby się nie zraził...

Śmieszy mnie to "nie odpisuj na smsa" ;) jak mi ktoś nie odpisuje, to zazwyczaj myślę, że jest zajęty, a nie, że to sposób na zdobycie mnie. Po prostu nie lataj za nim ciągle, nie zgadzaj się na coś, jeśli to przekracza jakieś Twoje granice, nawet jakby miał się obrazić. Nie leć na każde zawołanie, nie rób za niego wszystkiego... Bądź asertywna.

Umówiliście się na spotkanie, planowaliście od dawna, to pójdź. Ale nie zgadzaj się na nagle wymyślone spotkanie, które burzyłoby Twoje plany albo musiałabyś coś przekładać itp.

tez tak kiedys miałam a teraz- dostosowuje faceta do siebie, czasem odpisze, czasem zapomnę, czasem nie ma jak. Czeka cierpliwie. Nie jestem juz tak ufna, wszystko analizuje i nie daje sobie wciskać bajek. Ze spotkaniem poczekaj aż on zaproponuje i musisz byc wytrwała. Jezeli mu zalezy to nie zrezygnuje tak szybko, a im bardziej będziesz niedostepna tym on będzie bardziej chciał byc z toba. Bo nie będziesz jak inne łatwa.

wydaje mi się że rozwalasz związki nie swoim zachowaniem ale tym że wybierasz taki a nie inny rodzaj faceta wybierasz takich którzy szybko się nudzą i nie traktują ciebie serio

ten, z którym się teraz umówiłam nie jest raczej rodzajem faceta który szybko sie nudzi. Jego ostatni związek trwał 6 lat. Zawsze miałam problem zbytniej emocjonalności, strasznie wszystko przeżywałam, jak sie zakochałam to na amen i rzucałam wszystko i leciałam na każde zawołanie, nawet jak zadzwonił o 3 w nocy... Teraz wiem że to było głupie.

jeszcze jakies rady?

dziewczyno ! .wypnij mu pupe i poprutaj mu do ust . ja uwielbiam jak dziewczyna mi to robi .p, .alka ! mi radosnie podskakuje .

darujcie sobie