przyjaciolka się obraziła, co robić

po 6 latach pierwsza taka akcja, stwierdzila,ze za malo czasu jej poswiecam, cos w tym jest faktycznie, ale chodzilo tylko o spotkania bo przez telefon rozmawialysmy codziennie. no i powiedziala,ze nie wie co dalej, ze moze odlozmy rozmowe na inny dzien, ok, po kilku dniach napisalam smsa czy moge zadzwonic-nie odpisala. pozniej napisalam ze jak sie namysli na rozmowe to prosze by dala znak-nie odpisala. myslicie ze serio nie ma szans na pogodzenie sie, czy po prostu trzyma mnie na dystans, zebym sie postarala bardziej?