start 23.03.14 !!! dieta i motywacja ;) razem wytrwamy

Zaczynam od jutra diete, bez wymowek, oszukiwania samej siebie i lenistwa. Tylko sila i wytrwalosc ;) Od tygodnia zdrowo sie odzywiam, nie jem slodyczy, makaronu bialego pieczywa itd czasami cwiczylam, ale pora porzadnie sie za to wziac, przez ten tydzien schudlam 2 kg. Mam 167 i waze 62 kg, a chcialabym 50 ! ;) Podstawowe zasady: -nie jem po 18 -cwicze codziennie rano na czczo 20-30 min i wieczorem 60 min -NIE JEM pieczywa, slodyczy, ziemniakow, makaronu - jem warzywa owoce, czasami gotowana piers z kurczaka -nie pije kawy ktora uuuuwielbiam -pije 3 l wody dziennie -biore therm line slim i blonnik z ananasem -pije czerwona herbate bez cukru - dziennie ok 500-800kcal Mysle ze jezeli bede sie tego surowo trzymala to po 2 tyg zobacze ok 7 kg mniej ;) Mam nadzieje ze ktos sie do mnie dolaczy, w grupie razniej !! ;)

idioootka

Niby dlaczego??

Moze jakas konstruktywna krytyka zamiast obrazania ludzi?

chętnie ci pomogę :) ja też od dziś na diecie lecz ja mam do zgubienia aż 30kg, obecny cel 17,6kg

Szczerze mówiąc na Twoim miejscu po 2 tyg liczyłam na max 5kg mniej przy diecie i ostrych ćwiczeniach, nie wiem czy więcej Ci się uda. Mówię z własnego doświadczenia. Nie chce Cię demotywować ;) Zdawaj relacje ;)

Bardzo sie ciesze bo u mnie kiepsko z motywacja, ale musi sie kiedys udac ;) a ty jaka diete stosujesz? Razem damy rade! Ja sie odchudzalam juz duzo razy ale nigdy nie udalo mi sie zgubic wiecej nic 3-4 kg bo sie poddawalam

Gosc Nie mowie ze za wszelka cene chce schudnac 7kg w 2 tyg, jak schudne 5 to tez sie uciesze. Chodzi mi o to ze chce sie za to wziac i wytrzymac i nie poddawac sie bo zawsze tak wlasnie sie konczylo, rezygnacja

Trzeba się za siebie wziąć i da się rade. Ja od dwóch dni jestem na takiej mega diecie i tym razem mi się uda i się nie poddam.

To ja do Ciebie dołączę, tylko że od jutra przez tydzień robię dietę kapuścianą, a potem dietę 1000 kalorii, żeby utrzymać wagę. Będzie Ci bardzo ciężko tak mocno ograniczyć kalorie, ja bym Ci poleciła albo duże zapasy marchewki/ pomidorów, albo taki kisiel zapychający, który nie ma kalorii, tylko błonnik,można kupić w aptece. Ja sobie na następny tydzień kupię, bo będę głodna, lubię dużo zjeść;P Niestety... To co, od jutra walka?;-)

To ja do Ciebie dołączę, tylko że od jutra przez tydzień robię dietę kapuścianą, a potem dietę 1000 kalorii, żeby utrzymać wagę. Będzie Ci bardzo ciężko tak mocno ograniczyć kalorie, ja bym Ci poleciła albo duże zapasy marchewki/ pomidorów, albo taki kisiel zapychający, który nie ma kalorii, tylko błonnik,można kupić w aptece. Ja sobie na następny tydzień kupię, bo będę głodna, lubię dużo zjeść;P Niestety... To co, od jutra walka?;-)

JustySka91 Jasne ze zaczynamy! To trzymam kciuki za twoja diete kapusciana, wiem ze bedzie mi trudno bo tez lubie duzo jesc, szczegolnie jak mam zly humor ;( wlasnie tu jest problem. Ale jak sie czlowiek bardzo uprze to moze gory przenosic wiec dam rade :) Mam isc do apteki i powiedziec ze chce kisiel z blonnikiem tak ? :D jaki to ma smak?

Ujdzie, mi nawet smakował;P Błonni slim to nazwa , jak nie będzie, to mogą Ci sprowadzić, kosztuje dwadzieścia kilka złotych, ale pomaga na napad głodu. Zapchasz się jednym albo dwoma i nie zjesz nic, a jedna saszetka ma chyba 5 kalorii. Jak masz ochotę na coś bardzo słodkiego, to dokup sobie słodzik w płynie i dosłodź z 2 kropelki, smakuje jak normalny, słodki kisiel wtedy;-)

Przydaje się na kryzysowe sytuacje;-) Tańszą opcją jest zrobienie galaretki z herbaty. Bierzesz kilka torebek mocnej herbaty owocowej, z 10 pastylek słodzika i rozpuszczasz w gorącej wodzie( tak ok. 1l). Dodajesz łyżkę lub półtora żelatyny i trochę soku z cytryny. Całkiem dobra i ma bardzo mało kalorii, tylko te z żelatyny ( białko)

Carmenko, mam nadzieję, że Ci się uda, ale przy tak ostrej diecie ćwiczenia rano, na czczo, są po prostu niebezpieczne. Najlepsze czas do ćwiczeń to późne popołudnie, wtedy organizm najlepiej pracuje. Przy tak dużym deficycie kalorii, w ogóle nie powinno się ćwiczyć, można to robić dopiero przy wychodzeniu z diety ( żeby uniknąć jojo co tydzień dokładasz 100 kcal). Nie obraź się ale Twoja dieta, jest zwyczajnie nierozsądna. Nie lepiej w 2 tygodnie schudnąć trwale i bezpiecznie 3 kg (na początku tyle poleci), potem co tydzień 1 kg? W ostatecznym rozrachunku i tak schudniesz więcej, bo czekają Cię ogromne zastoje wagi...

Ja bym się nie obraziła, gdybym schudła te moje 5 kg błyskawicznie, ale wolę funkcjonować;P Tydzień z kapuścianką ( lekko modyfikowaną) mi nie zaszkodzi, a potem 1000 kcal da sie przeżyć;-> a potem zobaczymy, ile mi jeszcze brakuje do szczęścia;-) Zupa na śniadanie i 2 jabłka. Zjedzone;-) Nawet nie jest taka zła;-P

Moze rzeczywiscie cwiczenia rano nie sa dobrym pomyslem.. ale wieczorem troche nie zaszkodzi. Co do jedzenia to pewnie wyjdzie mi raczej zawsze te 800, glodzic sie nie chce wiem ze to do niczego nie prowadzi ;) zobaczymy, wazne zeby chudnac a w jakim czasie i ile to juz nie az tak wazne To chyba dzis skocze do apteki po ten kisiel ;) dobre zabezpieczenie haha A dzis sniadanko zjedzone: jogurt naturalny z otrebami i jablko ;) oby do przodu! ;)

Post wyzej to ja, zapomnialam sie podpisac :D