Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kolejny temat dzieci

Polecane posty

Gość gość

Myślimy z narzeczonym o liście gości weselnych. Problem jest z jego rodzeństwem, bo siostra ma już 6 letnie dziecko, a brat ma 3 dzieci (8, 6 i 4) z czego dzieci brata nie mówią po polsku. Innych dzieci nie będzie i zastanawiamy się co zrobić z tą czwórką. Rodzina narzeczonego mieszka 200km od miejsca wesela, brat oczywiście za granicą. Noclegi zapewniamy 4km od sali weselnej, więc nie ma opcji, żeby położyć dzieci spać i żeby się np. siostra nimi zajęła. Zignorować temat i liczyć że sami rozwiążą problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może warto porozmawiać z nimi i zapytać czy mają jakiś pomysł? Jeśli dzieci nie mówią po polsku to mogą się najnormalniej na świecie nudzić. Zawsze można pomyslec nad wynajęciem opiekunki, wtedy ona zostanie w hotelu z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kto miałby płacić za tą opiekunkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa rodzice dzieci, przeciez nie ty. dzieci to rodziców problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ogólnie na wesele zapraszacie dzieci czy zdecydowanie nie? Bo jeśli zapraszacie to nad dziećmi rodzeństwa nawet się nie ma co zastanawiać, a kwestia co z nimi zrobią to już ich sprawa, może nie zabiorą wcale, może dzieci przyjadą na chwilę i odbierze je ktoś z rodziny z drugiej strony albo rodzice podwiozą, może sobie wezmą opiekunkę... Dodatkowo jeśli wymyślacie jakieś atrakcje dla dzieci, choćby stolik do rysowania czy bańki mydlane, myślę że akurat kwestia językowa, jeśli to Cię martwi, nie będzie przeszkodą, dzieci się integrują szybko, zwłaszcza młodsze, i łatwiej niż dorośli pokonują bariery językowe, a w razie czego rodzeństwo dogada się między sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My zapraszamy wszystkich z dziećmi, nawet znajomych! Tak zwyczajnie wypada, to już decyzja rodziców czy zabiorą czy nie. Oni wiedzą czy ich dziecko wytrzyma całą noc, czy umie się zachować. Znajomi nawet nas pytali czy mamy jakieś preferencje co do dzieci, tzn czy chcemy czy nie. Tylko że my jesteśmy normalni i nie mamy żadnych wymagań, nie dajemy wierszyków o zamiennikach kwiatów, wierszyków o bileciku ze znakiem wodnym, dzieci mogą być na weselu jeśli rodzice chcą, jeśli nie chcą mogą zostawić je w domu, komu potrzeba to załatwiamy nocleg i transport między miejscem wesela a hotelem. Zwyczajnie dbamy o komfort naszych gości a nie o nasze fanaberie, bo ich zwyczajnie nie mamy....to też kwestia dobrego wychowania i kultury. Nie chcesz zapraszać najbliższej rodziny? dzieci brata? Wiesz jak u mnie w rodzinie dzieci kuzynostwa się cieszą na wesele? Dziewczynki wybierają sobie sukienki, nie mogą się już doczekać, to super miłe dla nas, że i rodzicom się udziela nastrój i szykujemy się an fajną rodzinną imprezę w gronie bliskich i przyjaciół. Robicie sobie problemy z niczego, ślub i wesele to nie jest jakiś dzień otwarcia niebios, będą wpadki, tylko trzeba się wyluzować bo po co psuć sobie nastrój i się denerwować głupotami. Po latach wesele będzie miało tyle znaczenia co dziś studniówka...czyli żadne , znaczenie ma czy dalej kochasz i jesteś szczęśliwa z tym samym facetem z którym bawiłaś się na weselu ;) Co do języków to głupia wymówki, nawet nie wiecie jak sobie dzieci świetnie radzą nawet kiedy nie znają języków, ale jak chcesz mieć jakąś wymówkę to lepsza ta niż żadna ;) 4 dzieci da sobie radę i będą się dobrze bawić i bez jakiejś tam animatorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do dzieci to tylko ta czwórka jest. Nie może dzieciaków nikt odebrać, bo jedna babcia będzie przecież na weselu, a druga 200km dalej lub za granicą. I przecież taki 4latek ledwo wytrzyma do 21. Chodzi mi o to, czy przejmować się tym, co rodzice zrobią z tymi dziećmi jak zaczną zasypiać przy stołach, bo mam wrażenie, że hiszpańska żona brata nie wie, że wesela w Polsce nie kończą się o 22. Jeśli chodzi o nocleg, to pomagamy tylko w rezerwacji, nie opłacamy, bo ok. 50 osób przyjeżdża i zwyczajnie nie stać nas na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja kuzynka była ostatnio z córka na weselu 3 lata. i dziecko tańczyło do północy a też myśleli że nie wytrzyma. także żebyś się nie zdziwiła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepiej jest dzieciom wynając na ten czas opiekę. Nie mozna tego problemu zostawic tak poprostu do zobaczenia jak to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepsze wesela są bez dzieci. Wypowiadam się z perspektywy gościa i przyszłej panny młodej. Byłam na dwóch weselach bez dzieci i nikt nie biegał między nogami i miałam z kum rozmawiać w przeciwieństwie do jednego wesela gdzie było sporo dzieci i na wprost nas siedziały dzieci i obok mnie również. Nie było do kogo gęby otworzyć bo z przodu dzieci, z boku dzieci to jak miałam przekrzywikać to innych gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żeby nie było wątpliwości - nie zamierzam wynajmować żadnej opiekunki, chyba że to rodzice dzieci za nią zapłacą. I też uważam, że wesele to nie miejsce dla dzieci. Tyle, że np. brat męża nie będzie miał co zrobić z trójką dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się zgadzam, ze wszytsko mozna fajnie połączyć, tylko własnie para mloda musi o to zadbac. Bylam na weselu gdzie byly dzieci na poczatku mialy stolik na sali, a pozniej byly z osoba z hotelu w pokoju obok gdzie sie bawily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zapraszam z dziećmi. Mam trzech chrześniaków i nie wyobrażam sobie, żeby mogło ich nie być. Dzieci będzie ok 10 w wieku od 4 do 12 lat. Będą miały swój stół i oprócz tego wynajęłam animatora, który się nimi zajmie i odciąży rodziców trochę. Jak będą już zmęczone to ktoś po nie przyjedzie (sąsiadka, babcia, koleżanka). Można tanim kosztem wynająć jakąś znajomą, która ma dryg do dzieci, żeby się zajęła nimi. I przygotować jakieś miejsce dla nich z zabawkami, kolorowankami (najlepiej jakimis ślubnymi). Wszystko można jakoś pogodzić, a dzieci na ślubie przynoszą szczęście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taka prowokacja to bardzo fajny pomysl :) www.youtube.com/watch?v=dwA2eq3m_c0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli mam zaproponować pomoc w wynajęciu jakiejś opiekunki? Powiedzieć "pomogę wam znaleźć odpowiednią osobę, to koszt ok. iluś tam zł"? I nie będzie oddzielnego stołu dla dzieci, więc pani powinna zjawić się np. koło 21? Czy rodzice zgodzą się, żeby obca osoba wiozła ich dzieci do hotelu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepiej najpierw się dowiedz ile taka dziewczyna by wzięła kasy? Żeby zająć się dziećmi na weselu i później być z nimi w hotelu dopóki nie wrócą rodzice. W razie czego powinna mieć numer do rodziców. Może też znajdzie się osoba która mówi po angielsku. Może jakaś studentka? Jak będziesz miała już mniej więcej cenę to zadzwoń do rodziców i powiedz, że masz taką osobę i jeśli chcą pójść na coś takiego to koszt jest taki. Myślę, że powinni być zadowoleni, ze pomogłas im znaleźć kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym to zostawiła tak jak jest. nie proponuj opiekunki. wezmą dzieci to sami muszę pomyslec co z nimi pózniej zrobią. u nas było 3 dzieci 6 i po 9 lat i ten 6 latek został przez kogos zabrany ok 20 a te 9 latki bawiły się do rana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A swoja droga niezlego macie brata,wstydzi sie polskosci ze dzieci jego jezyka ojca i dziadkòw nie znaja. Patologia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale dzieci nie mówią po angielsku tylko po hiszpańsku... Najstarszy zna tylko parę słów po polsku. Nie moja sprawa jak ich wychowują, w każdym razie nie potrafimy się z nimi dogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc nie podpytywać brata narzeczonego co zrobią z dziećmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to może jakąś studentkę hiszpańskiego albo osobę która jest w stanie się dogadać w tym języku. Możesz dać ogłoszenie w internecie albo w najbliższym mieście uniwersyteckim albo zapytać w szkole językowej w Twoim mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapytaj się jak oni to widzą. jestem za wyjaśnianiem takich rzeczy na początku, żeby poźniej nie było niespodzianek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×