Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Incognitooo

Powrót do ex...

Polecane posty

Gość Incognitooo

Cześć. Właściwie to nie wiem czy powinienem się rozczulać i uzalać nad sobą pisząc tu na kafe, ale mam pytanie do Pań głównie. Minął właśnie rok od kiedy rozstałem się z Kobietą. Generalnie chodziło o mój brak zaufania, zazdrość itp rzeczy związane z między innymi bardzo niską samooceną, z dzieciństwem w domu i takie tam... Odszedłem żeby nie znęcać się psychicznie nad Nią. Nie chciała żebym odchodził. Było mi bardzo ciężko samemu ale myślałem, że z czasem będzie lżej. Myliłem się, dziś jest chyba jeszcze gorzej aniżeli na początku :(. I tu w końcu moje pytanie do Pań w podobnej sytuacji (w sensie gdy ktoś od Was odchodzi), jak zareagowałybyście na powrót partnera? Czy w ogóle byłaby taka możliwość, przynajmniej jakiejś próby powrotu do związku sprzed rozstania(przy założeniu, że jesteście nadal same od tamtej pory)? Wiem, być może idiotyczne pytanie, ile ludzi/związków tyle sytuacji, rozwiązań itd. Wstyd mi przed Nią, nie wiem jak to zrobić. Nie wiem czy może już z kimś nie jest, nie chcę wchodzić jej z butami w życie w takim wypadku... Dobra "wyżaliłem się". Hejtujcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm ciężko opowiedzieć jednoznacznie,ponieważ to zależy od wielu czynników.Mieliście kontakt przez ten czas?Czy siedziałeś cicho przez rok i nagle sobie przypomniałeś,że jednak ona istnieje i można spróbować jeszcze raz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onagość
Witaj autorze. Ja jestem w podobnej sytuacji, On po ponad roku chce wrócić..nagle zdał sobie sprawę że to ja jestem miłością jego życia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Incognitooo
Mieliśmy kontakt. Zaraz po rozstaniu, ale to oczywiste. Później po pół roku chyba i ostatnio ze dwa miesiące temu(?). W każdym z przypadków, można było odczuć chęć z Jej strony do powrotu. Jednak ja twardo obstawałem przy swoim i zbywałem Ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onagość
Próbowałam sobie układać życie bez niego... spotykałam się z facetami...ale to nie było to samo co z NIM. Nie potrafiłam się zaangażować, bo tak naprawdę wciąż bardzo go kocham...tylko jak wybaczyć zdradę? przez pół roku mieszkał z inną kobietą! .....co z tego że z nią skończył, co z tego że powiedział jej że tylko mnie kocha i nie potrafi o mnie zapomnieć..... co z tego, skoro wtedy rzucił mnie dla niej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Incognitooo
Onagość - i co, nie chcesz już z nim być? Dodam, że w moim przypadku rozchodziło się tylko i wyłącznie moje problemy z zazdrością. Trzymałem w sobie to wszystko, czasem Partnerce się "dostało" niesłusznie. Aż w końcu coś we mnie pękło i postanowiłem odejść... Kuwa głupi pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onagość
Jeżeli Ona cały czas wykazywała chęć powrotu to wydaje mi się że masz duże szanse na to by wszystko zakończyło się pomyślnie. Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Incognitooo
Zdrada, to już grubszy temat. Rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onagość
Chcę z nim być, tylko przy nim czuję się szczęśliwa....Kocham Go... ale nie potrafię wybaczyć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onagość
Ty czując do niej to co czujesz... będąc tak na maksa zakochanym, wybaczyłbyś zdradę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Incognitooo
Czasem myślę, że będzie Jej po prostu lepiej beze mnie. Może nawet już sobie układa jakoś życie pomałutku... Ale czasem znów, chcę po prostu spotkać ją na ulicy i złapać w objęcia. A jak już schodzę na ziemię, zdaje sobie sprawę, że nie mam jaj żeby choć spróbować zrobić jakiś krok... Za bardzo się musiała zawieść na mnie. Być może było Jej cudownie ze mną ale równocześnie przez nikogo nie musiała tyle cierpieć później. Dam sobie siana i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Incognitooo
Nie mam pojęcia jak zachowałbym się w takiej sytuacji. W sumie, czy warto mówić o zdradzie kiedy z kimś nie jesteśmy? Naprawdę nie wiem, ale nie chcę być na Twoim miejscu. Nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onagość
Autorze... Piszesz że dasz sobie siana... Jesteś w lepszej sytuacji jak ja, myślę że warto zawalczyć o to uczucie... pomyśl że przecież i tak nie masz nic do stracenia, a zyskać możesz wiele. Ponadto nie wiem jak Ty, ale ja już zawsze zastanawiałabym się co by było gdyby.... przemyśl to jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie poddawaj sie. Ja wrocilam do bylego po 2 latach od rozlaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×