nie daje sobie rady pomocy

bylam z chlopakiem 5 lat pare dni temu rozstalismy sie ( kilka slow za dużo) zdarzalo nam sie to czesto. to mój pierwszy chłopak i planowalismy razem przyszlosc. wciągu kilkunastu godzin dowiedzialam sie o 3 rzeczach ktore zrobil i to mnie bardzo zabolalo ale to nic oklamywal mnie prosto w oczy przez kilka miesiecy, a jego klamstwo wyszlo wczoraj. on Wie jak zrobić zebym to ja czula sie winna, czuje sie jakby czolg mnie przejechal i nawet za to nie przeprosil. co jakis czas pisze do mnie jakby nic sie nie stalo. bardzo mnie to boli bo dziennie pisalismy z 300smsow i wszystko wiedzialam co robi. Wiem ze mnie kocha bo by mnie olal i wiecej nic nie pisal. Prosze powiedzcie mi jak mam przetrwac te dni, od kilku dni nie moge jesc bo co zjem to oddaje, nie spie po nocach. cale dnie i noce placze. myslicie ze jak nie bede sie odzywala do niego to za jakis czas zrozumie ze mnie skrzywdzil i zacznie sie starac?

myślę że nie powinnaś się już nigdy więcej do niego odzywać,a jak napisze odpisać "pomyłka"

a ja mysle,ze slowa nie bola i jak od glupich wyzywanek sie rozstajecie to tak jest lepiej dla was

bardzo go kocham, mam zal do niego ze mnie oklamal nie chce do niego pisac pierwsza chociaz jest mi bardzo ciezko, nie daje sobie rady, nie chce mi sie zyc i chce zeby napisal do mnie czasami

odpuść sobie, to samo przechodziłem niedawno, poboli trochę i z czasem zaczniesz zapominać.

lepiej odetnij pepowine od razu bledy rozumie sie po fakcie a nie po tygodniu,miesiącu,skoro nie pisze to niczego nie przemyslal i nie przemysli

jak zapomniec jezeli co jakis czas pisze, mamy zaplanowane wakacje (po rozstaniu mowil ze jedziemy razem). zawsze robi ak ze to ja czuje sie winna ;( moze to jednak moja wina ze mnie oklamal wiedzial ze bede zla

Taak ! oklamal Cie dla Twojego dobra :) badz mu wdzieczna ,ze tak Cie chroni ;)

Miłość nie istnieje musisz to zrozumieć Bo taka jest prawda tylko nieliczni maja szanse na prawdziwą miłość bez granic reszta dusi sie imitacji prawdziwego uczucia

Ja zmień numer telefonu i nie będzie cie dręczył.

ale myslicie ze latwo jest zapomniec 5lat w kilka dni ?

Nie jest łatwo, ale trzeba to przejść... jeśli brakuje ci kogoś obok lub bliskości, to znajdź sobie na szybko przyjaciela... niektórym to pomaga, ale nie każdemu wychodzi to na zdrowie. Też się nad tm zastanawiałem, ale odpuściłem nowe znajomości, dopiero teraz po pół roku jestem gotowy na coś nowego.

tylko ze ja nie chce innego ;( to on zawsze byl dla mnie idealny przez te 5 lat nie mialam kontaktu z innymi chlopakami, nie pisalam smsow, nie spotykalam sie z innymi. nie potrafie juz mu zaufac ale niie potrafie tez przestac kochac czy myslec o nim

Miłość to nic innego jak silne przywiązanie emocjonalne, uzależnienie od czyjejś osoby... teraz potrzebny Ci odwyk. Jeszcze 3 miesiące temu byłem gotów wrócić do swojej byłej, teraz po 6 miesiącach myślę tylko jaki ja byłem głupi... dopiero teraz dostrzegam jej wady i wiem że to nie miało sensu się udać. Tak już jest z pierwszymi miłościami... ale jak raz stracisz zaufanie, to nie warto wracać.

To musisz zyc z tymi jego klamstwami,myslec , ze to przeciez dla Twojego dobra, traktowac poblazliwie ... tylko nie wiadomo jak dlugo to wytrzymasz ?

odwalal gorsze rzeczy ale wszystko mu wybaczylam, ale moze jakis czas zrozumie i zacznie sie starac o moje zaufanie ?

Jasne łudź się że się zmieni, tłumacz go, broń, też się łudziłem :) to Twój wybór i Twoje życie, jeśli właśnie takiego faceta chcesz, to akceptuj każdy jego wyskok, wybaczaj, trwaj dalej. Ale najpierw radziłbym zrobić sobie przerwę, unikać kontaktu... zastanowić się... i jeśli za kilka miesięcy nadal będziesz go chciała, to wrócisz.

On nic nie zrozumie i nic nie zmieni . musisz go kochac takim , jakim jest. Albo kochasz i akceptujesz ,albo trzeba to zakonczyc. Wybor nalezy do Ciebie;)

takim jakim jest,wyrzuć go na śmietnik

czesto mi powtarzal ze nie chce innej dziewcczyny i z zadna inna nie bedzie, myslicie ze po krotkim czasie zacznie sie spotykac z inna? plakac mi sie chce jak pomysle ze moze miec inna :( nawer nie mam sie komu wygadac ;(

A co takiego zrobił że straciłaś zaufanie do niego? Jak cię okłamał?

nie chce pisac tutaj tego. niby drobne sprawy ale nie potrafie zaufac. prosto w oczy mi klamal i to wystarczy

jak nie napiszesz co się stało, to żadnej mądrej rady nie usłyszysz... jak flirtował z innymi lub zdradził, albo cie obgadywał za plecami, to daj sobie spokój... nie warto.

zaczekaj, nie pisz do niego moze zrozumie ze popelnil blad i przeprosi i moze sam zacznie pisac. jezeli przez te 5lat nie uganial sie za dziewczynami to mysle ze nie znajdzie szybko dziewczyny albo bedzie chcial wrocic do ciebie. powodzenia