Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nienawidzę swojej teściowej

Polecane posty

Gość gość

Nic na to nie poradzę. Jak bierze córkę na spacer, jak bierze ją na ręce to mnie ogarnia taki wewnętrzny wkurw, że musz wyjść z pokoju i zapalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw się, w końcu wam obu teściowie poumierają i będziesz miała święty spokój :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd ja to znam:) fakt jestem jeszcze przed porodem, bo zostało mi 4 tygodnie, ale już boję się pomyśleć co będzie jak synek się urodzi. Już teraz każde spotkanie z nią doprowadza mnie do szału. Słuchanie jej pomysłów i rad jest ponad moje siły. Widzimy się mniej więcej raz w tygodniu, ale wiem, że po porodzie to się zmieni i będzie chciała jak najwięcej zajmować się wnuczkiem. nie pozwolę na to:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha też mnie to irytuje, z tym, że ja nie palę. No i mocno ograniczam kontakty teściowej z moją córką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co dajesz jej dziecko na spacer?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko problem jest z tym, że mam tak z teściową tylko. Jak przychodzą koleżanki, ciotki, sąsiadki to zero problemu wręcz przeciwnie, a jak widzę teściową to k***ica mnie bierze, a nic mi nie zrobiła :/ totalna awersja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za to mamusia jest pewnie idealna i może przebywać z wnuczką 24 na dobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem autorką, ale też tak mam, gdy teściowa chce się zajmować moim dzieckiem. Moja mama może idealna nie jest, ale nie stuka ośmiomiesięcznemu dziecku czekolady, mortadeli, nie wymyśla jakiś bzdetów o "bozi" i nie jest na bakier z higieną :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe komu robisz większa krzywdę ograniczajac kontakty- babci, czy własnemu dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno nie dziecku. Nie ufam teściowej, jest nieodpowiedzialna, próbowałaby swoich metod wychowawczych, a podważałaby moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe czy będzie Ci miło i fajnie jak mąż też zacznie ograniczać kontakty dziecka ze SWOJĄ teściową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasami lepiej zeby dziecko nie miało kontaktu z tymi pseudobabciami, niektóre z tych kobiet to idiotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie chyba jednak dziecku, bo zamiast mieć normalny kontakt z dziadkami, to juz od małego ma wpajany podział na ludzi lepszych i gorszych, poza tym pamietaj, że to właśnie tesciowa wychowała TWOJEGO meża, a TY go sobie wybrałaś, więc chyba jej metody wychowawcze nie sa tak całkiem beznadziejne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj trafila sie synowa tesciowej.Szkoda mi tej kobiety,ale jak mezulek sie ocknie i troche toba potrzasnie to sie zmienisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe czy wy byście chciały żeby teściowa wpychała waszemu dziecku mortadelę do jedzenia. Widujemy się z nimi sporadycznie, nigdy nie zostawiamy im dziecka pod opieką. A jak się to mężowi nie podoba? Proszę bardzo, ariwerderczi roma. Ja maminsynka nie potrzebuję. p.s. Mieszkamy 700 km od mojej rodziny i widujemy ich 2 razy w roku, więc tu nie ma czego ograniczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pozostaje mieć nadzieję że partnerzy tych waszych dzieci jak będą miały własne dzieci potraktują swoje teściowe tak samo jak wy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jednych dziadków nie ma a z drugimi ograniczasz dziecku kontakt. Super, kiedyś ci podziękuje za to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz myśleć o mnie, co chcesz. Nieodpowiedzialne osoby jakimi są moi teściowie nie będą mieć wpływu na wychowanie mojego dziecka. Nie nadają się, nie ufam im i basta. Niektóre dzieci nie mają wcale dziadków i żyją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z taką logiką nie ma co dyskutować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro tesciowie sa tacy beznadziejni, to jakim cudem wychowali twojego męża?i jakim cudem wyszłaś za niego za mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki teściom mój mąż ma cukrzycę i problemy z nadwagą :o. Może i Wy macie normalnych teściów, ale ja nie. Na dodatek to bigoci, a my jesteśmy ateistami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no popatrz i bigoci wychowali ateistę? a poza cukrzyca i nadwagą (Ty jako żona jeszcze go nie doprowadziłaś do prawidłowej wagi???) chyba jest normalny, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i wiesz co, nie pałam miłością do moich teściów, ale tez sobie nie wyobrażam że ograniczam im kontakt z wnukami, bo to chore- nasze animozje nie mają tu żadnego znaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hrabina von d**ensztain nie chce i koniec. Męża zdanie się też nie liczy bo to JEJ dziecko. Oczy ci się otworzą jak waszym rodzicom się zamkną, gwarantuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychowali ateistę na własne życzenie, zmuszali męża do odmawiania pacierzy, chodzenia do kościoła póki nie wyprowadził się z domu. Póki moje dziecko jest małe, nie będzie słuchało bzdur o tym jak to bozia nad nim czuwa. Powtarzam widujemy się z nimi, co 2-3 tygodnie mogą wtedy zabawiać wnuczkę, ale nie oddam jej im pod opiekę, na spacer, na noc. Nie jest to niezbędne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w ciąży a moja już mi zaproponowała że się może wprowadzic i pomóc z dzieckiem. Masakra. Już chyba wolę jak się nie odzywa, świeyty spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nie odpowiedziałas na pytanie: jak tacy beznadziejni ludzie wychowali człowieka, w którym się zakochałaś i za którego wyszłaś za mąż? dlaczego do tej pory Twój mąż ma nadwage, skoro przynajmniej od jakiegos czasu to Ty o niego dbasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytaj trochę o cukrzycy, mąż w wieku 12 lat ważył ponad 60 kilo. Uwazasz to za normalne, że rodzice pasą dziecko jak świnie? Mąż wazy teraz 100 kg przy wzroście 190 cm, więc jest o niebo lepiej, ale nie idealnie. On sam ma do nich żal, nie przepada za nimi, bo zawsze to jego siostra była najlepsza i on sam uważa, że rodzicom zawdzięcza jedynie cukrzycę i wstręt do ich metod wychowawczych. Tak, że nie pouczaj mnie czy mojemu dziecku tacy dziadkowie są potrzebni na co dzień, czy tez nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×