Czy przyjęlibyście pracę w dużym mieście za 2500netto (nadgodziny wliczone)

Jak w temacie.

to dobra kasa

nie mnie jest wygodnie na swojej wsi

z pocałowaniem ręki

przy codziennych nadgodzinach też? praca 9-10 godz dziennie

up

Ja się przeprowadziłem 300km za 2tyś nettto potem za 2,5netto po 3 miesiacach. Więc tak jak ci ktoś na pisał to dobra kasa - ŚREDNIA KRAJOWA

A i ja też pracuję 10h dziennie. Nadgodziny nie płatne. Tyle że mam auto do dyspozycji.

tak ale na jakiś czas, np rok. Odłożylabym z tego trochę kasy (dla mnie to duża suma a jestem oszczędna) a potem szukałabym pracy bez żadnych nadgodzin.

Zależy jaki rodzaj pracy- jeśli nie jakaś bardzo stresująca, intelektualna, przy biurku- to pewnie, sama mam taką i zarabiam nawet trochę mniej ;) tylko nie muszę zostawać po godzinach. Jeśli to ciężka praca fizyczna, albo bardzo odpowiedzialna i stresująca, to ja bym się nie zdecydowała.

wykształcenie, doświadczenie, branżę, konkretne miasto - i dopiero można dyskutować. w zależności od sytuacji to mogą być kokosy albo grosze. Jeśli rynek w pracy w danym mieście jest sprzyjający - powinno się szukać pracy i płacy odpowiedniej dla wszystkich wymienionych czynników.

taaaaa 2,5tysia we Wrocławiu to dobra kasa ? Ubaw po pachy.

kto dobrze napisal: to czy kasa jest dobra zalezy od branzy, miasta, wyksztalcenia, umiejetnosci, poziomu odpowiedzialnosci etc. ja zarabiam troche wiecej za prace w biurze 8h dziennie i uwazam ze zarabiam bardzo dobrze bo wiekszosc czasu i tak sie opierdzielam :P