MEDYCYNA pocieszcie proszę

już nie mam siły - w ciągu 4 ostatnich weekendów uczyłam się w przybliżeniu po 10 godzin dziennie - całe ferię się uczyłam - codziennie mam zajęcia od rana 8, 10 do 17, 19 i jak wracam do domu to się uczę czasami do 1 - jutro mam egzamin na który dosłownie trzeba wkuć słowo w słowo encyklopedię TAK SZCZERZĘ TO JA SIĘ LUBIE UCZYĆ WIEM ŻE 1 ROK MEDYCYNY JEST NAJGORSZY. ALE PROSZĘ POCIESZCIE MNIE BO JA JUŻ NIE MAM SIŁY NA TO. PS NIE CHCE RZUCIĆ STUDIÓW- dodajcie mi trochę otuchy bo sama już nie potrafię

jak sie nie nadajesz to dziekujemy pani

naucz się dobrze tej encyklopedii, żeby nie być konowałem

na razie ogarniasz wszystko z***biście zdaję wszystkie zaliczenia jestem jedną z najlepszych tylko jakim kosztem?

zawsze podziwiałam lekarzy :) uważam, że trzeba mieć naprawdę "jaja", żeby skończyć medycynę. Sama jestem zbyt leniwa i nigdy nie lubiłam się jakoś szczególnie uczyć, zwłaszcza tego, co mi ktoś nakazał ;)

chodzi o to że ja jestem z******* tym wszystkim, pracą po 14 godzin dziennie 7 dni w tygodniu - koleżanki mi płaczą w ramionach ja zawsze zgrywam silną wiec z realu nie będe się nad sobą użalać stąd ta prośba

Kiedy to sie zmieni ?Po cholerę kazdy lekarz ma znać nazwy wszystkich kosci po łącinie ?Niechby ortopeda czy chirurg twardy uczył sie tego juz na specjalizacji .No ale tyle lat o tym sie mówi i nic sie nie zmienia .

no ale chyba nie spodziewałaś się lajciku na takich studiach? :P Wiadomo, że to chyba kierunek o największym zapierrrdolu jaki istnieje. Ale pocieszę Cię, że nigdy nie słyszałam o bezrobotnym lekarzu :D

To już marzec. wytryzmaj! Takie lata mijają, tak samo jak i te, w które nic się nie robi. Za rok bedzie już łatwiej.

moze po prostu nie jestes wystarczajaco zdolna? wiem ze jest duzo nauki ale watpie zeby kazdy bez wyjatku kto poszedl na medycyne calymi dniami i nocami sie uczyl

zdałam chemie na 96% i biologię na 83% i fizykę na 8o% żyjąc normalnie w liceum wszystko na rozszeżeniu całe życie nauka przychodziła mi łatwo - nie chce mi się wierzyć że nie jestem zdolna choć medycyna mi to na każdym kroku uświadamia

ale w liceum jest przeciez stosunkowo malo nauki.. wystarczy sie troche przykladac i bez problemu mozna z wysokimi wynikami zdac. Na studiach juz jest pewnien poziom przynajmniej na niektorych i to czasami weryfikuje.

Specjalnie 1 rok jest najtrudniejszy zeby kazdy mógl sie zmierzyc z trudnosciami z jakimi przyjdzie sie spotkać w przyszlosci .Po pierwszym roku wielu odpada .

dasz radę;) ten pierwszy rok taki przerąbany, potem już coraz lepiej;) pamiętam, jak moja siostra przechodziła przez to :) spokojnie, wszyscy tak mają na medycynie ;) potem jeszcze, przy okazji egzaminu na specjalizację ludzie są bliscy popadnięcia w depresję czy też inne zaburzenia psychiczne :D

CZYLI TO JEST NORMA??

Dasz rade. Myśl przyszłościowo. Wyobraź sobie siebie w gabinecie, jak wykonujesz zawod. Niech Cie to z motywuje. Za 10 lat usiadziesz w gabinecie i z rozrzewnieniem wspombisz dzisiejszy wieczór. Nie poddawaj sie.

Na rozszeZeniu? Przyszla lekarka a wali ortografy :( Kuj dalej ale czy od kucia bedziesz dobra lekarka?

Lekarzem trzeba sie urodzić,jesli tak nie jest to nalezy zmienic zawod - tak powiedział pewien profesor i ja sie z nim zgadzam .

pewnie że tak a co nie można walić ortografów - odczep się od dziewczyny ja wole iść do lekarza co ma wiedzę i wie co robić a nie wygrał konkurs poprawności ortograficznej na kafeterii

Ja sie dziewczyny nie czepiam tylko uwazam, ze to sa podstawy. Jak czlowiek tak wyksztalcony moze nie znac ortografii- to mi sie nie miesci w glowie. Wtedy mam juz odpowiednie zdanie na temat takiego lekarza. No coz, wszyscy wiemy, ze bywaja dobrzy i kiepscy lekarze. Zreszta przekonalam sie o tym na wlasnej skorze. :(

jeśli cie to pocieszy ja też przez całe życie byłam wszędzie najlepsza a dzisiaj up*********m kolejny egzamin jak połowa roku