Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Gdybym jeszcze raz miała przeżyć młodość

Polecane posty

Gość gość

to wcale nie byłabym taka grzeczna, miła i ułożona. Poszłabym na inne studia (filologię obcą), kształciłabym się poza krajem, robiłabym różne ciekawe rzeczy i nie stroniłabym od imprez i facetów. Źle wyszłam na byciu nieśmiałą panienką z dobrego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0 Terenia 0
A ile masz tera lat? 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 30 lat i niczego nie zaluje. Teraz jestem dopiero szczesliwa, wczesniej ciagle mialam jakies kompleksy, leki, bylam zamknieta w sobie i wszystkim sie przejmowalam. I gdybym miala jeszcze raz cofnac sie o 10 lat to tylko z moim dzisiejszym rozumem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25. Skończyłam studia, pracuję w beznadziejnym miejscu, jestem nieśmiała i niespełniona. Zmarnowałam najlepsze lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 30 i bardzo bym chciała cofnąć czas, postąpiłabym inaczej w decydujacych momentach mego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też zrobiłbym wiele rzeczy inaczej,ale czy na pewno w lepsze miejsce by mnie to zawiodło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0 Terenia 0
25 lat to nie tak źle, możesz jeszcze wyjechać za granicę i tam zacząć studia, w niektórych krajach jak np. te w UK taki wiek i więcej to norma na początek swojej przygody z edukacją wyższą 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam to. Ja mam, tak jak wyżej wspomniałam, 25 lat i już teraz wszystkiego żałuję. Chciałabym teraz to zmienić, ale chyba już jest za późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze raz powtórzę,na pewno jakieś inne możliwości były,ale czy nie znalazłbym się w tym samym miejscu z bagażem kłopotów na głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, ale wy jesteście młode. Nie rozumiem problemu. Ja mam 34 lata, wiele rzeczy przespałam i pewnie zrobiłabym inaczej, a inne błędy chętnie bym powtórzyła . Ale bez przesady, żeby czuć się staro w tym wieku. Myślałam że to wątek 60 latki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pewno poszedłbym na spotkanie z pewną Marleńcią,żeby była moją koleżanką,ale wtedy nie przekonałbym się o istnieniu telepatii,nie poznalibyśmy się bardzo dokładnie,pisząc szczerze w internecie,więc może każdy człowiek ma ścieżkę do przejścia,czasami dziwną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O Terenia - zastanawiam się nad wyjazdem za granicę na studia(prawdopodobnie do Pragi lub do Wiednia), ale nie wiem, skąd wziąć na to kasę i jak znaleźć na miejscu pracę. Tutaj niestety zarabiam marne pieniądze i gdyby nie to, że mieszkam z rodzicami bym nie wyrobiła finansowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pewno bardziej dopilnowałbym pracy magisterskiej,żeby zdążyć zdawać egzaminy do dyplomacji,ale czy na pewno zrobiłbym tam karierę,a może byłbym kozłem ofiarnym w aferze korupcyjnej,więc może tak miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0 Terenia 0
A czemu wybierasz stolice? Wiadomo, że w stolicy zawsze będzie najdrożej. No ale ja bym nie rezygnowała z wyjazdu, jak stoisz z językami? 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś moja matka przeklinała dziadka,że namówił ojca żeby ten nie jechał na kontrakt,zarabiać na dzisiejsze pieniądze kilkanaście tysięcy miesięcznie,ale rozkręcał z nim firmę,to była męka rozkręcanie tej firmy,ale dzisiaj bez niej nie mielibyśmy z czego żyć,a dorobiliśmy się już jako rodzina tyle,że ze sprzedaży nieruchomości,na skromne bezpieczne życie starczy,może tak więc miało być,może ten dziadek miał się wtrącić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25 lat i zmarnowałaś najlepsze lata :) dziewczyno dopiero teraz zaczyna się życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
dziewczyno, masz dopiero 25 lat, Twoja młodość się dopiero rozkręca :) chociaż, jak miałam tyle lat to myślałam podobnie; np. w wieku 26 lat wydawało mi się, że wyjazd na rok za granicę - to nie dla mnie, bo jestem już za stara, nie będę miała do czego wracać, blablabla :) głupie jest takie myślenie i strasznie ograniczające ;) podobnie było z nauką pływania: byłam przekonana, że uczyć się pływać w takim wieku (25+ ) to obciach, że takiego starego człowieka to już się nie da nauczyć, itd; dopiero po 30tce poszłam po rozum do głowy, zapisałam się na kurs nauki pływania dla dorosłych... i byłam najmłodszą osobą w grupie :D więc: przestań się martwić, zatruwać tym "za późno" i zacznij robić to, co chcesz, wybierz sobie jakiś kierunek, w którym będziesz iść... masz na wszystko jeszcze mnóstwo czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziadek widać miał się wtrącić by zmienić koleje naszego życia,na pewno mogło być wiele rzeczy inaczej,mogłem wcześniej zacząć uczyć jezyków obcych by zarabiać jako tłumacz przysięgły,mogłem być bardziej śmiały do ślicznejj Magdy w liceum,pójść na spotkanie z Marleńcią,jechać z ładną Gosią na aplikacji do Indochin i do Indii,jak mi proponowała,ale czy na pewno bym wiele zmienił,na dobre i na trwałe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślałam też o Ołomuńcu lub Ostrawie, to niedaleko ode mnie (mieszkam w okolicach Cieszyna, zatem do granicy mam rzut beretem). Jeśli chodzi o języki, to znam angielski i niemiecki (ten ostatni podstawy), a od niedawna chodzę na lekcje czeskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie postąpiła bym tak samo, przeżywając życie z mnóstwem błędnych decyzji. A, że byłam grzeczna i ułożona postępowałam słusznie. Wcale nie żałuję, że nie przeżyłam życia w rozpuście imprezując. Mam spokojne sumienie. Żałuję jednego,że mimo upływu lat i wzrastania duchowo nie umiem wyzbyć się swojego ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakiego ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0 Terenia 0
gość "Myślałam też o Ołomuńcu lub Ostrawie, to niedaleko ode mnie (mieszkam w okolicach Cieszyna, zatem do granicy mam rzut beretem). Jeśli chodzi o języki, to znam angielski i niemiecki (ten ostatni podstawy), a od niedawna chodzę na lekcje czeskiego." No to co za problem? Do domu niedaleko, także zawsze można mamusię odwiedzić :classic_cool:, język szlifujesz, to doszlifujesz se na miejscu otaczając się Czechami, zresztą angielski wystarczy, a jako zagraniczna studentka będziesz pewnie dostawać jakiś hajs. Ja też studiowałam za granicą i było przeza/jebiście 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za słowa motywacji, to bardzo miłe z waszej strony. Nie zrozumcie mnie źle - nie chodzi mi o to, żeby się upijać i co noc sypiać z kim popadnie. Prędzej o to, żeby nie siedzieć w domu, nie rozkminiać za dużo i w pełni cieszyć się życiem. Mnie taka zamknięta postawa zaszkodziła. Mam 25 lat, jestem nieśmiała i nieobyta z ludźmi, nigdy nie miałam chłopaka i mnóstwo we mnie frustracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie studiowałaś?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×