Moj maz nie jest ojcem mojego dziecka

Ja to widze tak - nie gryzie cie sumienie. Chcesz powiedziec mezowi z nadzieja, ze bedziesz miala zielone swiatlo by na nowo sprobowac z ex. Skrzywdzisz meza, skrzywdzisz dziecko, nadal myslisz tylko i wylacznie o sobie. Po trupach do celu. Przykre. Jesli kochasz swojego syna, jesli kochasz go prawdziwa miloscia - jesli szanujesz meza - nie mow. NIGDY.

22:02 lecz się :DA ty autorko pisz jak czlowiek, co ci wywinal ten facet twoj ukochany?

ja też uważam,że skoro już mąz myslu ,zę ma syna i przez 2 lata go wychowywał, kocha i syn również..to teraz już nic nie mów...jak mozna teraz , bo chciałabym z eks...wywracać wszytsko do góry nogami..skoro już namotałaś, to daj spokój i zostaw tak jak jest Gdybym była twoim mężem, to taka prawda, podyktowana głownie tym ,ze chcesz wrocić do eks ..zabolałaby mocno..czyj on byl takim wyjściem awaryjnym...?

wlasnie ze bede trul bo pewnych rzeczy sie nie robi... :o

Dodam NIE MÓW NIGDY NIKOMU...nawet najbliższej przyjaciólce:)

nic mi nie wywinal To ja nawalilam...

Zbereźnik, widze, ze jakiś urażony chłopina z ciebie. Idź sobie lepiej porno włącz, nie na macierzyństwie i ciąży czytasz wpisy babek z problemami.

Literki ciekawska jesteś.Nie widzisz,że nie chce mówić?Uszanuj to.Autorko jeśli chcesz to odejdź od męża ale nie mów mu,że to nie jego dziecko.A na pewno jest nie jego?

Nawalilam to znaczy? Zadalas sie z innym? To ci wywinięcie :D

Zberezniku, uwazam, ze masz racje (pisalam o 22:04, dopiero teraz zerknelam na poprzedzajace moj - wpisy). Trzeba byc czlowiekiem myslacym wylacznie o sobie, by myslec takimi kategoriami jak autorka. Szuka po prostu pretekstu do tego by maz ja zostawil. Bedzie miala "z glowy". Zniszczysz dziecku cale poczucie bezpieczenstwa Autorko. I tak zrobisz jak uwazasz, jestem wrecz przekonana ze powiesz mezowi wbrew bardzo nielicznym tu glosom, bys tego nie robila. Bo widze po Twoim toku myslenia ze synek gdzies tam sie przewija ale tak serio to szukasz tu bratniej duszy ktora Cie upewni w tym, ze Twoje pragnienie jest na pierwszym miejscu :(

bo co? moze jakis facet musi wam powiedziec ze po prostu posuwacie sie za daleko.

No ciekawska, bo nikt nie jest w stanie byc obiektywnym nie wiedząc co się stalo :) Autorka pyta o zdanie.

nie zdradzilam go jelsi o to ci chodzi, ale niewazne. Nie napisze o co chodzilo, bo to dluzsza historia i nie chce by ktos mnie po niej rozpoznal

Święty Józef z ciebie, zbereźniku :D

dziecko nie jest meza na pewno. Niestety to juz sprawdzilam i skoro on nie jest ojcem to moze nim byc tylko moj ex. Zreszta wiedzialam od poczatku, ze to bedzie jego dziecko. Czulam to

A jak to sprawdziłaś?

Nie moze powiedzieć, bo ją ktoś pozna na kafeterii...

Nieważne co się stało , ale autorka podjęła taka a nie inna decyzję i niech się tego trzyma..

A ja proponuję inne rozwiązanie. Czy na pewno ex jest ojcem Twojego dziecka. Jeśli odpowiedź na tak i jest między Wami chemia to wszystko bym wyjawiała, natomiast jeśli to mąż jednak jest ojcem Twojego dziecka, bo myślę że jest taka możliwość to zostaw to jak jest. Ale prawda musi być powiedziana już dziś, mały ma 2 lata i jest w stanie pokochać swojego prawdziwego ojca jeśli okaże się że to nie mąż. Jeśli jesteś pewna to ok ale jeśli nie zrób badanie kto jest ojcem. Ale wtedy o zdradzie myślę, że trzeba powiedzieć.

zrobilam badania, bo czulam, ze maz ojcem nie jest. Nie moge powiedziec i nie chce. O co ci chodzi? Nie badz wscibska.

Z jakich próbek były te badania?

A ja uważam, ze jeżeli coś się miedzy wami już wydarzyło to jestem prawie pewna, że wydarzy się znów. Nie wierz w cuda. Może czujesz po prostu pożądanie do niego, albo jest takim "niespełnionym" ukochanym z którym ponowne zejście będzie kolejną katastrofą. I wtedy to biedne dziecko zostanie na lodzie po raz drugi. Dlatego pytam co się miedzy wami stało.

Jak nie chcesz byc z mężem..odejdź do eks...ale nie mów kto jest ojcem..

to co sie wydarzylo nie mialo wplywu na to co do siebie czulismy. Nikt nikogo nie zdradzil, nikt nikogo nie porzucil ot tak sobie. Mieszkalismy razem, bylismy szczesliswi. Ja nawalilam, bo to ja ucieklam..

No z jakich próbek te badania?

Ale dlaczegoś uciekłaś!! Nie uciekłaś, bo zostawił kupę na ściance WC, albo z powodu kulek ze skarpetek pod łóżkiem. Dużo w ludziach się zmienia, ale nie wszystko.

bo bylam glupia. Dlatego ucieklam.

No to z głupiego nikt mądry się w parę lat nie zrobił :) Niczego wasze kolejne zejście pewnie nie zmieni.

nie martw sie nie przeprowadzilam badania pobierajac material genetyczny z jamy ustnej, bo domyslam sie do czego zmierzasz.

Nie zrobiłaś żadnych badań.Ściemniasz,że dziecko nie jest męża po to żeby dostać od nas zielone światło na odejście do ex:O