fas chyba oszalalam

"Znam przypadek osoby, która jednorazowo wypiła sporo na imprezie i jej dziecko ma FAS właśnie" -> to jest wlasnie falszowanie statystyk. Zeby pisac "znam iim'musialabys z ta ooba spezac 24 godziny n dob, dni w tgodniu, od pozecia az po porod. Tyle w temacie. Zgadzam sie z wpisem osoby z 23:53:28 I mylisz sie, jak pogrzebiesz nieco w medycznych nowinkach to sie dowiesz, ze znana jest ilosc alkoholu po ktorej wypiciu nie stwierdzano wzrostu urodzen dzieci z FASem. Badania tego typu prowadzone sa od lat.

Owszem, to dotyczy wylacznie alkoholiczek. Swego czasu sporo czytalam na ten temat i w zadnej literaturze fachowej nie znalazlam przypadku, zeby kobieta, ktora pije od wielkiego dzwonu, nagle urodzila dziecko z FAS. Ale co z tego? Zawsze znajdzie sie ktos kto zna kogos, kto takie wlasnie dziecko urodzil, bo skoro fakty nam nie pasuja, to je zmyslimy sami. A juz najbardziej mi sie chce smiac, kiedy czytam, ze zaburzenia koncentracji czy problemy z pamiecia, bez zadnych innych zaburzen neurologicznych, sa objawem FAS. Oczywiscie. Na tej samej zasadzie co drugie dziecko ma teraz dysleksje.

a ja mam same kolezanki ktore lykaly tabletki co do godziny i w ciaze pozachodzily.. i rozumiem ze mam uznac ze jest jak mowia, bo.. tak mowia? tak, tabletki nie daja 100% tylko dziwne ze wszystkie 8 dziewczyn, ktore zaszly, braly tableteczki co do minuty.. a po pijaku na imprezie jedna sie wygadala, ze brala w kratke.. po imprezie oczywiscie wszystkiego sie wyparla i ona "nic takiego nie mowila" - o swieta naiwnosci!

"Wbrew dotychczasowym zaleceniom kobiety w wczesnym okresie ciąży mogą jednak pić alkohol, ale w niewielkich lub - co najwyżej - umiarkowanych ilościach - twierdzą duńscy specjaliści na łamach pisma BJOG Najnowsze badania przeprowadzone na 1,6 tys. kobiet sugerują, że kobiety w ciąży mogą sobie pozwolić na nieco większe dawki alkoholu. Ich zdaniem, bezpieczne jest wypicie nawet ośmiu drinków tygodniowo. Według norm duńskich jeden drink może zawierać 12 g alkoholu, a 5-8 drinków w tygodniu to umiarkowane ilości. Główni autorzy badań, Ulrik Schioler Kesmodel z uniwersytetu w Aarhus prof. Erik Lykke Mortensen z uniwersytetu w Kopenhadze, przebadali dzieci - które osiągnęły piąty roku życia - matek pijących alkohol. Twierdzą, że nie zauważyli by picie małych lub umiarkowanych ilości alkoholu w czasie ciąży negatywnie wpływało na rozwój centralnego układu nerwowego. Dzieci tych matek nie wykazywały również mniejszego ilorazu inteligencji. Dr Patrick O'Brien z Royal College of Obstetricians and Gynaecologists (RCOG) powiedział, że badań duńskich specjalistów nie można lekceważyć, gdyż są one dobrze udokumentowane. Dodał jednak, że RCOG zaleca, by kobiety w ciąży nie piły alkoholu. A jeśli już sięgają po niego, nie powinny wypijać więcej niż jeden lub dwa drinki w tygodniu i to dopiero po 12. tygodniu ciąży."

Kolezanka cie ostro buja gosciu, ktory twierdzisz, ze ta co urodzila dziecko z Fasem poplynela jednorazowo. Albo sobie kolezanke zwyczajnie wymyslilas. Na sciecie nie udokumentowano ani jednego przypadku kobiety, ktora po jednorazowym a nawet sporadycznym incydencie alkoholowym urodzila dziecko z FASem. Znane sa jedynie przypadki kobiet, ktore MOWIA, ze to jednorazowe :)

Powołujesz się na badania, ale najwyraźniej nie czytałaś najnowszych. Pierwsze badania były głównie statystyczne. I owszem wynikało z nich, że dzieci z FAS rodzą najczęściej alkoholiczki. Nie wynika jednak z tego, że tylko duża konsumpcja alkoholu wywołuje FAS. To jest wyciąganie za daleko idących wniosków. Najnowsze badania dotyczą mechanizmu powstawania FAS. Oczywiście nie można tego wprost sprawdzić podając kobietom w ciąży alkohol. Dlatego prowadzi się badania na zwierzętach oraz analizy możliwych mechanizmów metabolicznych. Wynika z nich właśnie, że bardzo nieduże dawki alkoholu prowadzą do reakcji chemicznych, które powodują zaburzenie rozwoju embrionu. Działanie teratogenne alkoholu jest bardzo złożone i to nie jest tak, że embrion musi w nim "pływać" żeby się np. białka ścięły (bo chyba sobie tak to niektórzy wyobrażają). O nie, działanie jest dużo bardziej skomplikowane. Alkohol wyzwala szereg reakcji chemicznych/metabolicznych, które składają się na jego teratogenne działanie. Pisanie o dużych dawkach alkoholu potrzebnych do spowodowania uszkodzeń płodu to wynik niewiedzy połączony z myśleniem życzeniowym. To nie jest baśń , gdzie kara jest zawsze proporcjonalna do przewinienia. To jest życie. I w tym życiu bardzo łatwo jest zmarnować życie swojemu dziecku. Pomyślcie o tym. I nie wierzcie w mity. Nie warto.