Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kapriola

Ostatnie spotkanie z kochankiem

Polecane posty

Gość gość
Ci, którzy są wierni, znają rozkosze miłości; niewierni znają tragedie miłości. [ Oscar Wilde ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelllla
W Apokalispie mowi Pan: "Badz wierny az do konca, a dam ci wieniec zycia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weszłam wieczorem na kafeterię...a tu zalew jadu :) Kurza twarz, przecież to było do przewidzenia...;) Piszcie kochani ile chcecie...cenię sobie uczciwość i szczerość, możecie mnie zbesztać z błotem, Wasza rzecz. To normalne, ze każdy widzi świat inaczej. Wypuście troszkę tego jadu, który w Was siedzi i który sączycie w słowach pełnych nienawiści. Nie znacie mnie, nie wiecie kim jestem. Jestem cholernie zawziętym człowiekiem i dążącym do celu pomimo wielu trudności, spełniam się w zawodzie, który uważany jest raczej za domenę facetów, posiadam umiejętności, o których Wy, kochane kobitki, mogłybyście tylko pomarzyć. I wszystko zdobyłam sama. Jest mi dobrze. Jestem szczęśliwa. Zachowujecie się, jakbyście mnie znały od zawsze i miały prawo oceniać. A ja się domyślam, ze niektóre z Was zostały zdradzone przez mężczyznę - stąd to ujadanie (bo inaczej nie powiem). Jesteście sfrustrowane i złe na cały świat. Weźcie jednak pod uwagę, ze to mąż czy narzeczony zobowiązuje się do dotrzymania słowa danego kobiecie. Czy zawsze inna kobieta musi być celem Waszych ataków - przecież to takie prymitywne. Nie widzicie tego? Ktoś pisze że M. zakończył ze mną tę relację z klasą...a ja nie rozumiałam (bom głupia). Facet z klasą nie kończy tego w taki sposób...(przeczytajcie jeszcze raz moje pierwsze posty, a może wreszcie uda Wam się zakumać o co chodzi). Po drugie, od początku oboje zakładaliśmy, że to "układ"...ale mimo to weszły emocje...przecież człowiek nie jest maszyną? Czarrodziej, Radek... Fakt, ze czytelnicy, przynajmniej niektórzy, bardzo niewydarzeni :) Ja nie patrzę na świat schematami i tak jednostronnie. Fajnie, że jesteście tu i piszecie swe opinie - dzięki:) Jestem osobą mocną psychicznie, mam przyjaciół niewielu, ale bardzo sprawdzonych. Czarrodziej, a wiesz że ja tez uważam się za całkiem fajną kobitkę...;) Żart, ale lubię siebie. Jest mi dobrze. Wydajesz się facetem, który ma własne zdanie. Bardzo sobie tę cechę cenię. Lubię takich ludzi. Pozdrawiam (wszystkich)! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę, ten powyższy post to ja...jak zwykle zapomniałam się zalogować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes prosta, choc zapewne ty sama uwazasz inaczej. Samo wdepniecie w cudzy zwiazek jest zalosne. Nisko sie cenisz mimo zalet, ktore wymienilas, a ktore swiadcza jedynie o twoich kompleksach. Ja nie bylam zdradzona, nie mam w sobie jadu, jestem szczesliwa I spelniona w zyciu I uwazam, ze marne masz zasady I kregoslup moralny. To moja opinia nie tyle o tobie, ale o ludziach, ktorzy wchodza jako trzeci. I ci, ktorzy na to pozwalaja oraz ci, ktorzy w to wchodza plytkie zasady mmoralne maja. Jak widac jestes jedna z wielu, ktore mam nadzieje naucza sie na wlasnych bledach. Ani to milosc, ani nic, z czego moglabys byc dumna. Bo prawdziwa milosc nie rani innych. Tylko zwykla chcica u ciebie. Wiec nie unos sie opinia innych kolezanko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie wiem skad masz opinie, ze kazda zona to zrzeda w kapciach. Skoro tak, tez taka bedziesz. To nie zona odpowiada za umysl penisowski meza. To nie o niej swiadczy zle, tylko o nim I o tobie. Lyknelas bajki a koles mial rozrywke, bo pewnie przechodzi kryzys wieku sredniego lub jest zwyklym zerem bez honoru, co cie krecilo, bo poziom ten sam jak widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do gościówy powyżej - i znów świetna nadinterpretacja moich słów! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno...- myślę istotne: - lubię siebie (co oczywiście nie jest preferowane społecznie, gdyż mówienie dobrze o sobie prowokuje innych do posądzenia o kompleksy - przykre) - opinie o sobie kształtuję tylko i wyłącznie na podstawie tego, co udało mi się osiągnąć w moim życiu i jakie mam podejście do życia - po trzecie - "to nie zona odpowiada za umysl penisowski meza" - a ja dodam, że tym bardziej ta trzecia - poza tym - hm, jak Ty świetnie mnie gościu z 23 : 54 znasz...szacun! :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...ostatni mój wpis dot. gościa z 23:45 rzecz jasna - zmęczenie ... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kapriola - po trzecie - "to nie zona odpowiada za umysl penisowski meza" - a ja dodam, że tym bardziej ta trzecia xxx No jasne, zwłaszcza ty Kaprola nie odpowiadałaś, gdy ściągałaś gacie i rozkładałaś nogi przed żonatym chłopem, a później uparcie żądałaś dalszych seks spotkań nawet wtedy, gdy on już nie chciał mieć z tobą nic wspólnego. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja jestem bardzo ciekawa dlaczego każda zapchaj dziura nazywa jadem szczerą prawdę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarrrodziej
Czy na prawdę każdy debil, który nie ma nic sensownego do napisania musi się tutaj produkować? Załóżcie sobie swoje wątki i tam przedstawiajcie swoje jedynie słuszne zasady moralne... no tak, tych waszych poronionych wypocin nikt by wtedy nie czytał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czarodziej, gorszego debila od ciebie to nie ma, a poronione wypociny to produkują zapchaj dziury typu Kapriola :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarodziej napisz proszę dlaczego nie chcesz odejść od żony? rozwieść się z nią ? napisz jeżeli możesz bo ja tego zjawiska nie rozumiem... sama byłam w podobnej sytuacji, jestem młoda, do 30tki mi jeszcze parę lat -może dlatego nie potrafię tego zrozumieć... skoro facet zdradza, nie interesuję się żoną - tzn nie spędza z nią czasu to dlaczego nie odejdzie ? dlaczego do samego końca oszukuje że kochanka to nie kochanka a tylko zwykła koleżanka ? sypia z żoną, przyparty do muru przez żonę obiecuje brać pod uwagę pragnienia żony itp a za jej plecami zdradza ją z innymi kobietami a jednak nie odejdzie, nie chce rozwodu, nie chce się wyprowadzić przecież nikt go w kajdankach nie trzyma przy kaloryferze... może później dopiszę jak się u nas sprawa potoczyła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarodziej napisz proszę dlaczego nie chcesz odejść od żony? rozwieść się z nią ? napisz jeżeli możesz bo ja tego zjawiska nie rozumiem... sama byłam w podobnej sytuacji, jestem młoda, do 30tki mi jeszcze parę lat -może dlatego nie potrafię tego zrozumieć... skoro facet zdradza, nie interesuję się żoną - tzn nie spędza z nią czasu to dlaczego nie odejdzie ? dlaczego do samego końca oszukuje że kochanka to nie kochanka a tylko zwykła koleżanka ? sypia z żoną, przyparty do muru przez żonę obiecuje brać pod uwagę pragnienia żony itp a za jej plecami zdradza ją z innymi kobietami a jednak nie odejdzie, nie chce rozwodu, nie chce się wyprowadzić przecież nikt go w kajdankach nie trzyma przy kaloryferze... może później dopiszę jak się u nas sprawa potoczyła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,,1 Kor. 6:9-10 9. Albo czy nie wiecie, ze niesprawiedliwi Krolestwa Bozego nie odziedzicza? Nie ludzcie sie! Ani wszetecznicy, ani balwochwalcy, ani cudzoloznicy, ani rozpustnicy,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytaj sama siebie Kapriola. Moze kiedys zrozumiesz, moze nie. Ogolnie to nawet mi ciebie nie zal. A stwierdzenie, ze za puszczanie sie z toba odpowiada zona, jeszcze bardziej utwierdza mnie w tym, ze jestes zakompleksiona dziewucha I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do gościa z 19:23 - masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem, wiesz kochana? Jestem bardzo ciekawa, w którym momencie napisałam coś takiego, musiałaś chyba być "delikatnie niedysponowana" :) gdy czytałaś to co napisałam. Tak jak napisałam wcześniej - zadowolenie z siebie prowokuje osoby postronne do posądzania o kompleksy...Uwierz mi, Ty i Tobie podobne, że naprawdę ich nie mam:) Ale nie mam zamiaru nikogo o tym przekonywać...bo po co. Czarrodziej - betonu się głową nie rozbije, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarrrodziej
Kpriola jednak doszedłem do wniosku, żeś ty lampucera skończona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarrrodziej
:-) mocne! Szkoda, ze podszyw!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eneduelikefake
Jakie to smutne ze żyjemy w kraju hipokrytów. Najeżdżacie na autorkę, a pewnie sami (a raczej same - bo w większości krytykują pewnie stare panny lub mężatki, albo przyszłe mężatki, tzw. szczęśliwe narzeczone)prowadzicie podwójne życie i podwójną moralność. Po waszym sposobie wypowiadania się jestem pewien, ze jako facet nie wytrzymałbym z wami ani dnia, i nie wiem jak wasi faceci te waszą świętoszkowatość wytrzymują. Same świętojebliwe panny :) Ja miałem kochankę, bo zona oświadczyła mi niegdyś, ze nie będzie minie kochała tylko dlatego, że wpadliśmy z dzieckiem. Stała się wulgarna, ale udawała cnotliwa pannę. W końcu kopnąłem ją w 4 litery, bo po co mi ktoś taki. Ożeniłem się powtórnie z kobieta, która mnie kocha a ja ją. Spełnia moje oczekiwania w 100 %. Jest stanowcza, ale jednocześnie delikatna. Jesteście pewne że nie macie rogów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko na krzywdzie innych szczescia nie zbudujesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kapriola jako zdradzona żona napiszę Ci że nie masz szacunku do siebie wdając się w romans z mężczyzną który ma rodzinę.... i nie ważne co mówił - mogłaś skonfrontować to z jego żoną przecież, albo kimś z jego najbliższej rodziny, już sam fakt że chciałabym zasięgnąć języka u jego żony albo kogoś z rodziny z pewnością szybko zakończyłby ten romans oparty wyłącznie na sexie i chwilowym uniesieniu... ostatecznie mąż wybrał rodzinę, Ciebie pogonił i zostałaś z łatką łatwej dziewczyny która łyknie każde kłamstwo aby zaciągnąć ją do łóżka.... a uwierz mi że zapewne to co Ci mówił mijało się szerokim łukiem z prawdą... nie zdziwiłabym się jakby sypiał i z żoną i z Tobą równocześnie z tym że żona nie wiedziała pewnie o podwójnym życiu męża a Ty wiedziałaś że nie jesteś jedyna chcesz aby Cie szanowano to szanuj siebie przede wszystkim, swoje ciało zachowaj dla pana który na to zasługuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne że sypiał z żoną. Trzeba być totalnie głupią kobietą żeby wierzyć, że mąż nie sypia z żoną, skoro ma kochankę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteście pewne że nie macie rogów? xxx Jesteśmy pewne głupia szmato udająca w necie faceta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie czytałem czterech stron bo mi się nie chce - po wstępnym opisie autorki kolejny raz stwierdzam, że niektóre kobiety to jednak durne są i mimo, że mają mężów za grosz nie znają facetów. Większość z nas w domu nie ma dobrego seksu i chętnie sobie podupczy na boku, ale żeby się zakochiwać, zostawić żonę? BZDURA! To Wy, kobiety w związakch na boku szukacie przede wszystkim emocji a nie seksu, seks jest przy okazji! Proste jak budowa cepa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co u ciebie kapriola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kaprola odezwij sie jestes mi bardzo bliska nie jestes typem kobiety rozbijajajcej zwiazek... ja zawsze, cale moje zycie uwazalam ze winne rozpadowi malzenstwa sa kochanki... teraz, bedac zona, ktora maz traktuje srednio, zauroczona w koledze, bedaca o krok od zdrady, zakochana w koledze, uwazam ze nic nie jest czarne i biale... rozstalas sie z nim? nie widujesz sie z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam takiego kolega w pracy, piszemy czasem maile, rzadko, po przykrywka sluzbowych relacji czasem padaja komplementy, jak nie dopuscic do zdrady???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potwierdzeniem słów Johna
jest literatura np. Jagna z Chłopów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×