odbiło mi i napisałam do faceta w którym się podkochuję że

się do niego przyzwyczaiłam i że mi go brakuje... nie wiem po co to zrobiłam, chyba, żeby jasno mnie odrzucił i żebym się z niego wyleczyła... nie mogłam dłuzej tych uczuć dusić w sobie

Faceta trzeba kusić, takie akcje to są akceptowane w gimbazie.

no i nic, stało się ;) mamy prawie po 30 lat, oboje samotni, jemu się nic nie chce, a mi odbiło

jak dla mnie to jeśli chce się faceta na poważnie to nie bawi się w żadne gierki, mówisz wszystko szczerze i nie krępujesz się. Nie wyobrażam sobie bawić się w podchody z facetem do którego coś czuje i to nie tylko pociąg seksualny. Jeśli facet ma być dla ciebie kimś więcej to się nie pierdzielisz tylko walisz prosto z mostu, jeśli się wystraszy to tak samo mógłby się wystraszyć po kilku miesiącach. ja kilka lat temu tak zrobiłam, pierwsze słowa jakiekolwiek napisałam do mojego faceta to było "zakochałam się" :D Kilka dni później się poznaliśmy i w sumie od tego dnia byliśmy już parą do teraz. i wiem, że w jakiś chory sposób to co wtedy napisałam było prawdą bo do dzisiaj jestem w nim zakochana, ot pierwszego spojrzenia na jego zdjęcie do tej sekundy ani trochę nic się nie zmieniło w moich odczuciach :)

ja bym nawet nie miała odwagi, zazdroszcze

W zdjęciu się zakochałaś? Ha ha ha ha No mocno musiałaś być zdesperowana.

nie, nie byłam zdesperowana bo w tym czasie kilku facetów starało się mnie poderwać i jakoś żaden mnie nie zauroczył a mojemu obecnemu udało się przez zdjęcie tak możesz kpić ale od kilku lat jestem w szczęśliwym związku więc nie żałuję tego dziwnego zachowania i każdemu życzę takiej miłości :) wiesz można kogoś znać długo jeszcze przed związkiem a to wcale nie znaczy, że będzie to lepszy jakościowo związek...