Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aneta aneta

Czy poszłybyscie do klubu na imprezę, mimo, że mąż Wam zabrania?

Polecane posty

Gość aneta aneta

A dokładniej: moja siostra od lat uwielbia pewien klub, zawsze tam razem ze znajomymi chodzimy. Od roku siostra ma chłopaka, który z niewiadomych powodów tego klubu nienawidzi, do tego stopnia, że zagroził siostrze, że jeśli się dowie, że ona tam była, to z nimi koniec. I siostra, o dziwo, bo wcześniej mega niezależna, stosuje się do jego zakazu i nawet jak mamy spotkać się same dziewczyny, to ona na wstępie się miga, proponuje inny lokal, byle nie ten jej ulubiony, bo "jak Kamil się dowie, że tam byłam to będą ofiary". Czy to jest normalne zachowanie w związku? Sama mam męża od kilku lat, mimo, że on ogólnie nie przepada za klubami, dyskotekami, to absolutnie nie ma nic przeciwko, bym sama chodziła się bawić, jeszcze mnie zawiezie i odwiezie. Może powinnam pogadać z siostrą, że chłopak nie może jej tak ograniczać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie sam tam kiedyś chodził i bzykał panienki w kiblu, a teraz się boi, że jego dziewczyna może być jak jedna z tych panienek :) Żałosny typek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest normalne. Teraz jej zabrania chodzic do klubu za rok zabroni w ogóle widywac sie ze znajomymi. Nie powinna sie godzic na takie zakazy bo to nie powazne w związku dwojga dorosłych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta aneta
Odkąd jest z tym chłopakiem na poważnie to nie była w tym klubie ani razu, a wcześniej potrafiliśmy tam chodzić dwa razy w tygodniu. I to już nawet nie chodzi o sam fakt, że tam z nami nie chodzi. Dziwi mnie to, że ten chłopak myśli, że ma prawo jej cokolwiek zabraniać, a siostra uważa, że musi się do tego stosować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to znaczy "zabrania"? To jej chlopak, czy ojciec? Znam takiego jednego typka, kumpel meza. Byl u nas kiedys, akurat zbieralam sie na impreze z kolezankami z pracy, a on zdziwiony mowi do meza: ty jej tak pozwalasz samej chodzic? Moja Aneta to by sie nawet nie odwazyla zapytac. Na co moj maz odpowiedzial: No widzisz? A moja jest odwazna, nikogo sie nie boi, madrze zone wybralem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie uwazam tego za normalne zachowanie. Moj maz nie ma nic przeciwko zebym chodzila do klubow. Jeszcze mnie podwiezie a po rozwozi rozchichotane towarzystwo. Mojej przyjaciolki byly facet tez jej tak wprowadzal ograniczenia. Na imprezy tylko z nim, potem doszlo na piwo i spotkania z kolezankami nie, piwo i bar tylko z nim, potem doszlo ze do kolezanki tez tylko z nim, potem ze do kolezanki to w ogole nie, do baru tez nie. Siedzieli codziennie u niego w pokoju i ogladali filmy. Rozstali sie po 3 latach bo jej juz bokiem to siedzenie u niego wyszlo i chciala miec kontakt z ludzmi. Nie mowie ze tak musi byc u Twojej siostry ale dziwne jest takie jego przedstawienie sprawy, jak pojdzie to z nia zerwie. C to za szantaz w ogole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta aneta
Nie mam za często z tym chłopakiem do czynienia, ale było kilka sytuacji, które mnie niepokoją. Wiem, że zabrzmi to jak głupi żart, że z mężem byliśmy świadkami, jak ten chłopak po całym dniu ściągnął ze stóp skarpetki, rzucił siostrze w twarz i dodał, by coś z nimi zrobiła :( a wczoraj u mnie Ją opieprzył, czy nie mogła herbaty postawić jeszcze dalej (Ja zrobiła mu herbatę, podała na stolik, ale postawiła na dalszym brzegu, bo stało laptop i on nie mógł po tą herbatę sięgnąć bez wstawania z kanapy, a on nie widział, że to ja, myślał, że to siostra). A siostra obroniła się tylko tym, że rzekła: "przecież to nie ja ją tam postawiłam". wkurzyło mnie to, zapytałam zła, czy może na parapecie 3 metry dalej mu tą herbatę postawić, to się głupio zaśmiał, że niby żartował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja przyjaciółka miala takiego faceta jak jej powiedzialam co o nim mysle to sie obrazila i do dzis nie mamy kontaktu. A oni sa dalej razem mimo ze minelo pare lat. Nie ktorym pasuja takie chore uklady. Mozesz pogadac z siostra ale zrob to delikatnie . Jak jest zakochana to tego moze nie dostrzegać i moze uznac twoje slowa za atak na faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet uzależnia od siebie twoją siostrę. Ona już żyje pod jego dyktando. A będzie coraz gorzej, z biegiem lat przestanie się spotykać z koleżankami, będzie na każde jego skinienie. Takie współczesne niewolnictwo w czterech scianach. Jak możesz to wyrwij ją z jego szponów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta aneta
Dzisiaj znowu z nadzieją zapytałam, czy idzie z nami tam do klubu, to ze złością odpisała, że przecież tyle razy już to przerabialiśmy, że nie powinnam już jej nawet pytać, bo przecież wiem jaka będzie Jej odpowiedź. Jutro zamierzam z nią pogadać, bo takie zachowanie nie wróży nic dobrego. Chciałam się tu upewnić, czy moje obawy są słuszne, bo ja od 14 lat z moim pierwszym, jednym i tym samym facetem i pomyślałam, że wypadłam z obiegu i że może teraz te nowoczesne związki wglądają ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta aneta
Najbardziej mnie dziwi, że moja siostra zawsze była tak niezależna, nie dała sobie w kasze dmuchać ani sobą dyrygować, nawet raz mega dobrze płatną pracę rzuciła, bo stwierdziła, że szef za bardzo z butami w jej prywatność wchodzi, a tu takie coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie poszłabym
A skąd wiesz czemu on jej zabrania? A może np wie że w tym klubie jakaś dziewczyna została zgwałcona i się o nią boi? Gdyby jej zabraniał wychodzić w ogóle to nie byłoby normalne, a jeśli ma po prostu jakąś awersję do tego miejsca to z szacunku do niego bym się dostosowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aneta teraz obudzily sie w niej instynkty maciezynskie i pewnie chce miec wreszcie meza. Czas pokaze jak jej to wyjdzie. Moze jest z natury taka pantoflara. ;) Czym skorupka za mlodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta aneta
Z szacunku do niego byś nie poszła... A może on z szacunku do niej nie powinien Jej zabraniać? W dużym mieście mieszkamy, na ulicy też były g***ty, z domu też ma nie wychodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie poszłabym
Tak z szacunku do niego, bo skoro ONI rozmawiali i tak ustalili, to szanując go trzyma się tego, A TY PAKUJESZ SIĘ BUTAMI W ICH ŻYCIE. Skąd wiesz jakie są motywy jego postępowania? Skąd wiesz jak wyglądała ich rozmowa? I skąd wiesz, że on jej zabrania, a nie poprosił? I nie zabrania jej wychodzić z domu, chodzi mu o jedno konkretne miejsce. Ja np omijam szerokim łukiem jedną ulicę w naszym mieście - widziałam jak tam samochód śmiertelnie potrącił kobietę. I choćbym miała nadrobić 3 razy tyle drogi to tą ulicą nie pójdę i co pewnie dla Ciebie będzie dziwne proszę bliskich aby tamtędy nie chodzili. Nie wiesz czemu on ma awersję do tego miejsca, więc uszanuj postawę siostry, jeśli nawet masz gdzieś tego faceta, to przez wzgląd na nią się nie wtrącaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta aneta
Jeszcze jedna sytuacja, która ewidentnie świadczy o tym, że on chce ją kontrolować. Na dzień kobiet robiłyśmy sobie babski wieczór, z koleżankami poszłyśmy na dancing. Bawiłyśmy się świetnie. Aż po jakichś trzech godzinach siostra dostała esa od chłopaka, że już do niej idzie. Siostra dzwoniła do niego (przy stoliku, więc wszystko było słychać), że to babska noc, że żadna dziewczyna nie przyszła z chłopakiem czy mężem i prosiła, żeby nie przychodził. Nie wiem co powiedział, że siostra ze łzami w oczach poszła do kibla, a po kilku minutach on już siedział z nami przy stoliku. siostra już się nie bawiła, bo musiała gbura zabawiać przy stoliku, widziałam po minach i gestach, że niemiło ze sobą rozmawiali, siostra oczami wywracała... Po imprezie dzwonie do męża, by po nas przyjechał, byłyśmy umówione, że siostra śpi u nas, sama, a w domu jak sie ocknęłam to zobaczyłam, że jest siostra, ale nie sama tylko z nim. Mąż mi później mówił, że po prostu wsiadł do auta i wszedł z nimi do domu, nawet o nic nie pytając.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta aneta
ZABRANIA Stąd wiem, że nie wiem jak Ty ze swoim rodzeństwem, ale ja ze swoją siostrą jesteśmy zawsze wobec siebie szczere. I stąd wiem, że mi powiedziała, że jej zabrania. Gdyby to nie było prawdą to chyba bez powodu nie stawiałaby go w złym świetle, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się ocknęłaś? Znaczy byłaś tak zalana, że nie pamiętasz jak się w domu znalazłaś i kto jechał w samochodzie? Nie dziwię się że przyjechał, pewnie to ona po niego zadzwoniła, bo bała się że zaczniesz wymiotować i sama ciebie nie da rady pozbierać. Żal mi twojej siostry, ma wścibską siostrunię, która pewnie dzieci nie może mieć i na dodatek pijaczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta aneta
I też bliskim mówisz, że jak jednak pójdą tą ulicą to nie chcesz ich znać? Widzisz różnicę między zakazem a prośbą? Raz zrobiłam sobie z niego jaja, i w trakcie rozmowy wypaliłam, że idziemy z siostrą do tego klubu. wstał wściekły, rzucił, że mam przekazać siostrze, że w takim razie w nowym mieszkaniu zamieszka sobie sama (bo szukali mieszkania do wynajęcia) i wyszedł. Nawet nie zdążyłam powiedzieć, że żartuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie poszłabym
A wiesz czemu? Skoro jesteście tak blisko to na pewno Ci powiedziała :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jesteś pewna że facet tak powiedział czy byłaś zbyt pijana, a jak się ocknęłaś to mąż musiał ci opowiadać. boże a masz dzieci? jak reagują na zachlaną matkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta aneta
Tak, jestem alkoholiczką, narkomanką i molestuję dzieci jak mąż jest w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on jest p**********y, niech siostra ucieka od niego jak najszybciej bo bedzie tylko gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie poszłabym
Może on nie potrafi tego delikatnie wyartykułować? Poza tym opisana przez ciebie sytuacja o tobie źle świadczy. on owszem najwyraźniej jest wybuchowy, ale ty jesteś manipulatorką, bo skoro wiesz że jest drażliwy na tym punkcie, to czemu tak głupio sobie żartujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta aneta
Nie powiedziała, bo on jej też nie powiedział. Powiedział, że ma tam nie chodzić i koniec. Była sytuacja z jej urodzinami. Nie wiedzieliśmy jeszcze, że on ma takie jazdy, urządziliśmy siostrze imprezę niespodziankę w tym klubie. To wyobraźcie sobie, że on przyszedł tylko po to, by jej powiedzieć, że albo ona w tej chwili stamtąd z nim wychodzi ( i zostawia ponad 20 zaproszonych gości, a co tam), albo nawet ma nie przychodzić do niego po swoje rzeczy, bo jej nie otworzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mi się wydaje że autorka zaczyna fantazjować, coraz to nowe sytuacje jej się przypominają :O ciekawe co jeszcze wymyśli. walnij se drina baby będziesz miała lżejsze pióro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta aneta
tak, zażartowałam sobie z niego w odwecie za jego głupi żart - na urodziny kupiłam siostrze zegarek, powiedziałam mu o tym, szedł do ostatniej chwili w zaparte, że on też kupił jej zegarek, byłam zła, kilka dni latałam i szukałam prezentu, zegarek zostawiłam sobie, jej kupiłam prostownicę, a po urodzinach się okazało, że siostra dostała od niego bronsoletkę. w pierwszej chwili pomyślałam, że faktycznie kupił ten zegarek ale po rozmowie ze mną zmienił prezent, ale widziałam gwarancję tej bronsoletki i kupił ją na długo przed naszą rozmową. No i sobie zażartowałam, bez przesady z tą manipulatorką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie poszłabym
Dopiero teraz doczytałam o skarpetkach i herbacie - to fakt, nie jest normalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta aneta
Sami widzicie, te sytuacje są tak dziwne że Wam też wydają się nie prawdziwe. A są. Mój mąż nigdy takich scen nie robił, i wzajemnie, dlatego jestem w szoku jak co rusz mają miejsce takie sytuacje. I moja siostra coraz dalej w to brnie, a ja nie wiem czy z nią porozmawiać i uświadomić, jak to z boku wygląda, czy zostawić to. Tylko to jest moja siostra, nie raz widziałam jak przez niego płakała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta aneta
albo jak siostra do mnie sama przyjeżdża to on potrafi do mnie esy pisać, z pytanie czy ona faktycznie u mnie jest. robi podchody typu: czy widziałaś się dziś z ...? albo czy miałam dziś z nia kontakt, bo on nie może się do niej dodzwonić, a ma pilną sprawę.. Jak mówię o tym siostrze to mówi no jak, przecież z nim gadałam, mówiłam że jadę do was. Albo od siostry dostałam już kilka razy esa z informacją: "jakby pytał o mnie to jestem u ciebie, ok?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×