Mała ankieta o zdradzie :)

Komu zdarzyło się zdradzić swojego partnera/partnerkę ? :) I czy żałujecie tzw. skoku bok ? :)

Zaraz po slubie czesciej zdradzalam bo on za granica pracowal i raz na pol roku go przez pare dni mialam ,a mloda bylam i ta dyscypline sportu lubialam a nawet kochalam teraz gdy juz czesciej jest przy mnie i mnie urzywa to tez mi sie zdazy pod innym sie powyginac ale juz rzadko

Mam cudowną dziewczynę ale niestety przez te kilka lat które jesteśmy razem zaniedbała swoją wagę przez co stała się dla mnie mniej atrakcyjna. Rozmawialiśmy o tym niejednokrotnie ale bez rezultatu. Ona przestała być dla mnie atrakcyjna. Poznałem jej koleżankę która jest mężatką i niesamowitą diablicą. Przy niej odkryłem że są kobiety które potrafią mieć taki sam temperament jak niejeden napalony facet a momentami stwierdzam że nawet większy :) Zanim odezwą się tu wszyscy święci i wyleją na mnie pomyje za to co napisałem, dodam tylko że wolę na stare lata wspominać super sex z cudownymi kobietkami niż żałować że jestem stary, brzydki i pomarszczony i nie mam czego wspominać :)

ale co ma tu ktoś wylewać pomyje? Masz dziewczynę a nie żonę... normalna obca baba, nie dba siebie czy nie, zbrzydła czy zwyczajnie się nią znudziłeś to nie masz wobec niej żadnych zobowiązań... gorzej ta koleżanka, która ma męża a d******py ;)

Zdrada to zdrada, bez znaczenia czy ktoś jest w związku formalnym czy nie formalnym. Przypuszczam że osoby zdradzane zdrada ich partnerów boli tak samo mocno bez względu na to czy ich związek jast formalny czy też na przysłowiową kocią łapę.

a właśnie, że nie - i nie chodzi nawet o ślub kościelny, bo nie każdy musi wierzyć i brać taki ślub, ale nawet po cywilnym - jest się kilka lat to już jest procedura - rozwód itp. a dziewczynę/chłopaka - wyganiasz z domu jak jest Twój i koniec balu panno lalu

nie żałuję:)

Ja też miałem mnóstwo skoków w bok i niczego nie żałuję. Dostawać w nagrodę dla mnie było głupie.

dziewczyne to w ogole bez sensu zdradzac aby nie mowic,ze to glupie. Nie chce juz dziewczyny to jej dziekuje i mowie papa. Nastepnie spotykam sie z inna. Zony nie tak latwo sie pozbyc:-D

męża również:)))

Niewierny Rozpustnik - (autor tematu) Jak kolwiek głupio i niedorzeczne to zabrzmi to ja na swój być może dla wielu chory sposób, kocham swoją dziewczynę. Owszem jasne że mogę ją zostawić i zmienić na inną. Tyle czy inna bedzie tak wspaniałą osobą jak obecna? Chodzi mi o to że nie chcę zmieniać dziewczyny tylko dla tego bo mnie już nie pociąga.

Pewnie że zdradzam dla czego mam cierpieć skoro mąż to ciapa w łóżku , kochanek to ogier dobry

Mialem fajna dziewczyne ktora super sie posuwala i do mnie pasowala,ale zachcialo mi sie wyjazdu za granice a gdy wrocilem to juz mezatka byla bo na mnie nie mogla sie doczekac,miala juz mala coreczke,nie minelo pol roku jak do mnie zadzwonila i mnie na kawe zaprosila,powiedziala mi ze jej maz wyjechal za granice i tam pracuje,a ona sama sie doluje,i tylko wibrator w siebie laduje,dokladnie ja zrozumialem, Od tego czasu czesto do mnie dzwonila jak coreczka spala bo ze mna bzykac sie chciala,a mnie to pasowalo bo jej tylko seksu brakowalo,poza tym wszystko miala,

do gościa z 28.03.14 tępa krowo. Piszemy "dlaczego".

ja jestem yebaka i yebe kazdom

28.03.14 fajnie masz skoro wszystkie dziewczyny są dla ciebie takie same. Jak ta cię zostawi to na pewno poznasz identyczną. Jak nie ma różnicy to po co przepłacać:)

28.03.14 ty k***a polonista z koziej d**y. S********j sprawdzać dyktanda gdzie indziej. H*j cię głupi ciulu obchodzi jak ktoś coś napisał.

No tom się dowiedział z tej ankiety... ;)

Nie zdradziłem. Chociaż sam mam otwarte podejście do tych spraw, to wiem że żona inaczej - dla niej byłoby to bardzo bolesne, więc tego nie robię i już.