Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rysie17

Czuję się omotany przez dziewczynę.

Polecane posty

Gość Rysie17

Jestem z dziewczyną od 4 i pół roku. Gdy ją poznałem była jeszcze dziewicą. zakochałem się w niej tak że świata poza nią nie widziałem. Niestety po pół roku zauroczenie się rozmyło. Zauważyłem że nie mamy wspólnych tematów i zainteresowań. Na dodatek odseparowała mnie praktycznie od wszystkich znajomych. Chciałem z nią zerwać, ale zawsze był nieodpowiedni moment. Gdy już zbierałem się w sobie i zrywałem z Nią, Ona z wielkim bólem przyjmowała to do wiadomości, ale już po jednym dwóch dniach dniach zachowywała się tak jak by nadal była ze mną. chciała się spotkać by niby oddać mi rzeczy, lub prosiła bym ją gdzieś zawiózł bo nikt nie może jej w danym momencie pomóc. Zawsze przy tym czułem jakieś wielkie poczucie winy, że ją zraniłem, że zostawiam ją samą, ponieważ jej rodzina jest dla niej nie za miła. Z biegiem czasu zatraciłem jasność umysłu w patrzeniu na ten związek, na siebie, swoją rodzinę i swoją karierę. Przestałem uprawiać jakiekolwiek sporty (za jej namową), a życie zrobiło się dla mnie jakieś takie bez smaku. Myśl o zerwaniu z Nią pogarsza fakt że mimo młodego wieku to jest bardzo chorowita , co gorsza choroby które ją dręczą są dziedziczne. Co raz częściej myślę o zdradzie gdyż sex z Nią nie przynosi mi pełnej satysfakcji. Mam nie nieustanne wrażenie że jestem zmanipulowany i to fachowo. (dziewczyna studiuję psychologie). Nie wiem co mam zrobić bo powoli zaczynam tracić kontakt z rzeczywistością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samoswiadomosc to juz polowa sukcesu. Musi nadejsc ta chwila, w ktorej sie nie zlamiesz. Ja bym najpier wpowiedziala jej to wszystko , co teraz trutaj napisales, a potem uczciwie zakoncz to i trzymaj sie tego, Da sie to zrobic, czasem trudniej, ale da sie. Mysle, ze musisz pokazac jej , ze jestes mezczyzna, a to tez do czegos zobowiazuje, bo uwazam, ze facet musi miec zasady i musi miec charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś byłam w podobnej sytuacji. Też zrywałam, wracałam trwało to 6 lat. W końcu powiedziałam dość i zakończyłam związek definitywnie. Dzisiaj cieszę się że tak postąpiłam bo dzięki temu poznałam cudownego chłopaka (obecnie już męża) żałuję tylko tych sześciu zmarnowanych lat. Tak więc nie ma się co męczyć,litować jeśli widzisz że to nie jest ta osoba z którą pragniesz być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rysie17
dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×