Zmiana czasu

Już mi gorzej na samą myśl. Niby zmienia się dla oszczędności energii, ale to już zostało kilka razy obalone. Ja po wiosennej zmianie dobry tydzień dochodzę do siebie - zwykle wstaję o 6:00, więc teraz będzie wstawanie o 5:00, a nie potrafię pójśc spać godzinę wcześniej, bo nie zasnę. Zegara biologicznego się nie oszuka tak łatwo. Tez tak macie?

Wstaniesz o 7

Halo do przodu przesuwasz a nie do tylu

trzeba wstać godzinę szybciej

Nie o 5 a o 7 bedziesz wstawala. Godzina do przodu a nie do tylu, boze....

Co wy pierdzielicie, że o 7:00? Przesuwamy zegar godzinę do przodu, więc jak mój budzik zadzwoni o 6:00, to tak naprawdę dla mojego organizmu jest 5:00, a nie 7:00 :o Śpimy o godzinę krócej.

A ja zapomnialam ze to dzis

No o godzine krocej czyli jezeli normalnie wstajesz o 6 to jutro bedzie 7 godzine snu ci zabieraja. Skup sie troche to nie jest trudne.

to o której dziś zmieniamy?

Dokladnie to zmieniamy z 2 na 3 w nocy

Sama się skup. Piszę o zegarze biologicznym. Jeżeli wstaję codziennie o 6:00, to nie mogę sobie nagle wstać o 7:00. Budzik zadzwoni o 6:00, bo tak jest nastawiony i ja o tej godzinie muszę wstać (jutro może nie, ale w poniedziałek tak). A normalnie byłaby to godzina 5:00 rano.

I dalej swoje. Widocznie tak prosta sprawa jak zmiaha czasu jest nie do przeskoczenia

Podam przykład, to może dotrze: Lekarz ma jutro do pracy na 7:30 rano. Żeby zdążyć musi wstać o godzinie 6:00. To, że mamy w nocy zmianę czasu nie oznacza, że lekarz może wstać o 7:00. Musi wstac w chwili, gdy zegar wskazuje godzinę 6:00, a to normalnie byłaby 5:00 rano. Stąd ewentualne rozbicie i niewyspanie. Już rozumiesz, czy nadal za trudne? Ja rozumiem, ze jak ktoś siedzi w domu to mu wszystko jedno, czy wstaje o 6:00, 7:00 czy 10:00, ale są ludzie, którzy mają sztywne godziny pracy i co zrobić :o

Hahaha, i kłócą się matki polki siedzące w domu całe dnie, którym lata czy wstaną godzinę później niż zwykle. Jak się obudzą tak wstaną :D Powiedzcie waszym mężom, że mogą sobie spać godzinę dłużej jak mają jutro do pracy :D

A ja mam jutro zajęcia na uczelni od 8:00 rano i musze wstawać o 5:30, bo dojeżdżam pociągiem :o I w d**ę sobie wsadźcie swoje teorie o spaniu godzinę dłużej. Jak ktoś ma wolne to może i tak, ale mój sen się skróci o godzinę, bo to tak jak bym wstawała o 4:30 :( W dodatku muszę iśc, bo mam prezentację :(

O jaka godzine dluzej?! Spimy godzine krocej, krocej!! OMG

ja też wstaję o 6 i sobie nie wyobrażam.... Dziecko budzę o 6.30 do przedszkola, on mi marudzi że nie wyspany to teraz jak będę go budzić jeszcze raniej to już się boję

Dzieci sobie duzo lepiej radza ze zmiana czasu. Moja corka nawet nie zauwaza zmiany. Nie macie na to wplywu wiec co marudzicie.

No przecież wg kafeterianek wstajemy godzinę później, czyli dziecko obudzisz o 7:30 :D Się wyśpi chłopak :)