Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość water_hiacynt

Problem w małżeństwie. Pomóżcie!

Polecane posty

Gość water_hiacynt

Witajcie, chciałam zapytać osoby postronne o opinię bo za chwilę sama zwariuję. Jesteśmy po ślubie dwa lata. Przed ślubem kochaliśmy się często i było naprawdę fantastycznie. Od ślubu... jak ręką odjął (dosłownie od pierwszego dnia po). Sex raz w miesiącu, czasem nawet rzadziej, w nocy, "na śpiocha" po przebudzeniu mąż do mnie startuje. Jako urozmaicenie ok, ale w związku z tym, że utarło się że już tylko tak ja czuję się jak przedmiot. Rozmawiałam wielokrotnie, na początku było, że nie ma problemu, że sobie wymyślam. Potem, że problem jest ale on nie ma ochoty bo się kłócimy ciągle i jak przestaniemy się kłócić to będzie ok. Odkąd przestaliśmy się kłócić nic się nie zmieniło poza nowym argumentem. Teraz jestem "mało pociągająca" (mam ok. 10kg nadwagi to fakt, ale jak się poznaliśmy ważyłam tylko 6 kg mniej niz teraz i wtedy jakoś mu to nie przeszkadzało), że nie tak się ubieram, że nie taka fryzurę mam, ciągle coś... Zgodzić się mogę z tym, że mogłabym trochę schudnąć (w końcu mężczyźni to wzrokowcy), ale boję się, że będzie kolejna wymówka... Mąż jest młody (26 lat), lubi się przytulać, cmokać mnie w policzek, ale mam wrażenie, że cokolwiek co ma związek z pożądaniem dla niego nie istnieje. Nie ma nikogo na boku wiem to na 100%, nie dałoby się tego ukryć przy takim trybie życia jaki mamy. Ma i może stresującą pracę ale znam wiele innych osób, które mają udane życie sexualne. Powiedzcie, kto w tym wszystkim jest nienormalny? Bo ja czuję się jak zero :/ Próbowałam rozmów, składałam różne propozycje, zachęcałam go na różne sposoby. Nic. Jakbym z bratem mieszkała... Poza tą kwestią nie ma problemów innych. Chcę mieć dziecko, jestem starsza od niego i boję się, że za chwilę przegapimy dobry moment, ale przecież nie będę żebrać o sex... smutas.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witamy w szarej codzienności żonatego faceta :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość water_hiacynt
Skoro to norma, to skąd się biorą dzieci na tym świecie, skoro normą jest raz w miesiącu, raz na dwa? Wszyscy mają takie szczęście, że trafiają idealnie w "ten" dzień? Nie wierzę w takie normy, nie jeśli mam porównanie, że kiedyś było inaczej. Sama też jestem człowiekiem i odczuwam jakieś potrzeby. Skoro mąż miał potrzeby przed ślubem to mam rozumieć, że przysięga i obrącza go "wykastrowały"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety robią się kłody dopiero po zaciążeniu. Masz pecha, jesteś w małym procencie tych kobiet co przechodzą to co 90% facetów przechodzi po spełnieniu swojej seksualnej roli czyli spłodzeniu dziecka. Jak z tym walczyć? Chyba jak facet. Delikatna rozmowa - mniej delikatna rozmowa - ostra rozmowa - ultimatum i groźba - kochanek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość water_hiacynt
Tyle, że mi nie chodzi tylko o dziecko ale o całe życie. Czy do śmierci czy starości mam znać sex tylko z filmów lub opowieści? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość water_hiacynt
Ja się zastanawim gdzie on się wyładowuje. W domu jesteśmy cały czas razem, często ja wczesniej od niego. Nigdy nie słyszałam jakiś podejrzanych odgłosów, nie zamyka się w łazience. Do pracy jeździ publicznym transportem, jedzie i wraca zawsze o tej samej porze. Ja się zastanawiam czy on jest "normalny", jest młody, kurcze no ma 26 lat i nie ma potrzeb? Wszystkie koleżanki narzekają, że są zmęczone, a ich mężowie je męczą wieczorami, a mój jak się kładzie do łóżka to o pracy albo o informatyce potrafi gadać :/ Nosz nie jest to normalne no!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo sex przedslubny przyciaga cierpienie konsekwencje grzechu cie dopadły miłosc zamienia sie w nienawisc i tylko bóg cie uratuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
LOL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo jest kryptogejem
i już - po upolowaniu żony - uważa, że nie musi się wysilać, bo żona jest, więc ludzie nie będą gadać, a rodzina zrzędzić, że już czas. albo ma bardzo małe lub wręcz żadne potrzeby - poczytaj o tzw. białych małżeństwach = bez seksu, osoby aseksualne takie tworzą. jeżeli wariant drugi wykluczasz, bo przed ślubem było super, to po 1. polował, więc się starał, po 2. zobacz kiedy przestał ciągać cię do łóżka - natychmiast po zaobrączkowaniu, kiedy miał pewność, że już nie uciekniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość water_hiacynt
Też juz rozważałam taką opcję. Ale jeżeli byłby gejem to czy kochałby się ze mna po kilka razy dziennie (bo tak było przed ślubem)? Wiem, że miał jeszcze 2 inne partnerki sexualne. Tak jak pisałam, czasem nachodzi go ochota i wtedy w nocy się zbliża więc nie jest tak, że nigdy nic absolutnie. Tylko jak dla mnie zdecydowanie za rzadko i przykro mi, że tylko w ten jeden sposób. Rozmawiałam nie raz. Odpowiedź jest taka, że go nie pociągam. To mnie doprowadza do rozpaczy. Nie mówię, że jestem nimfomanką ale jakieś swoje potrzeby mam też i w poprzednich związkach nie miałam nigdy problemów z taką różnicą temperamentów jak teraz. Zresztą ciągle się głowię dlaczego kiedyś było inaczej a teraz jest tak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo jest kryptogejem
to zapytaj dlaczego kiedyś go pociągałaś, a teraz nie. głupotami o fryzurze niech się nie tłumaczy, powiedz mu, że chemia na uczesanie nie patrzy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo jest kryptogejem
i jeszcze zapytaj jak to możliwe, że przestał cię pożądać z dnia na dzień i to akurat zaraz po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość water_hiacynt
Pytałam - on tego tak nie widzi, że to było od razu po ślubie. Tzn. pamięta, że zaczęliśmy się wtedy ostro kłócić (to fakt, ale nie chcę się teraz rozpisywać o powodach) i wtedy zraziłam go do siebie. Ja natomiast pamiętam "pierwszy raz" po ślubie i juz wtedy tak było. W swietle dziennym co prawda, ale bez słów, a zaraz potem zasnął (zmęczony zapewne po weselu). Mieliśmy trochę przejść na początku małżeństwa, na początku przez ok. 2 miesiące mieszakliśmy oddzielnie, potem przeprowadzka do niego na wieś, ja nie mogłam się odnaleźć i znaleźć pracy, narzekałam, marudziłam. On miał dobrze płatną ale bardzo stresującą pracę, duzo go w domu nie było, ja miałam o to pretensje. W tym czasie robiliśmy generalny remont, więc ciągle zyliśmy u teściów (są bardzo w porządku, ale mimo wszystko nie byliśmy sami). Ja się czepiałam, że za mało czasu ze mną spędza, że remont powoli idzie, a on miał żal, że ja tylko marudzę. Było ciężko i były kłótnie. Uspokoiło się pod koniec zeszłego roku i wtedy jak już nie było arugmentów o kłótniach to pojawiły się o wyglądzie. Też pytałam jak to możliwe że nie pociągam go skoro mnie kocha, a on na to, że kocha mnie ale fizycznie na niego nie działam i już :( I więcej od niego nie da rady wyciągnąć choć próbowałam wiele razy i rozmawialismy nie raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość water_hiacynt
Tu nie chodzi o to żeby płakać nad rozlanym mlekiem, tylko o to, co teraz można zrobić w tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo jest kryptogejem
powiedz, że skoro nie pociągasz go fizycznie, to chyba nie będzie mu przeszkadzało, jeśli znajdziesz sobie chętnego na twoje wdzięki :) zakonnicą nie chcesz być i już. zobaczymy jak on widzi przyszłość w sferze seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mąż mówi że go nie pociągasz, to już klęska jak można tak żonie powiedzieć, to naprawdę masz poważny kłopot, może spytaj się go co masz zrobić żeby to zmienić ale ogólnie facet jest bardzo bezczelny skoro tak żonie mówi, współczuje takiego męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może zrób mu niespodziankę i przygotuj jakąś kolację ze świecami dla niego i ładnie się ubierz?? zobaczysz jak zareaguje jak to nie pomoże to już "tragedia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość water_hiacynt
Powiedział to dopiero po kilku miesiącach nacisku jak go dręczyłam pytaniami co się dzieje. On mi daje wskazówki co mogłabym zrobić ale ja mam wrażenie, że to są kolejne wymówki - inna fryzura, makijarz, inne ubrania, usmiechaj się częściej, uprawiaj sport, bądź bardziej energiczna, wstawaj z uśmiechem z łóżka... Niektóre z nich brzmią jak jakiś kiepski żart. A najgorsze, że jak robię jedno z listy to na miejsce tego wskakuje kolejne żądanie :/ Nie chcę szukać sobie kogoś bo nie po to wyszłam za mąż żeby na boku się z kimś spotykać. Mam swój honor. Tylko po prostu zachodzę w głowę czy to z moim mężem nie tak coś jest czy ja przesadzam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwnie się twój mąż zachowuje tak jakby chciał żebyś była inną kobietą niż tą z którą wziął ślub no a gdybyś ty tak mu też mówiła żeby zmienił fryzurę, ubiór itd. czy twój mąż jest taki idealny że tak ciebie źle traktuje?? nie ma w sobie żadnych wad??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może jakaś terapia małżeńska
albo idź sama do poradni pogadać. jednak według mnie jego kolejne powody to wymówki, poza tym co to ma być - jesteś żoną czy lalką, którą może modelować jak chce? facet, który kocha, nie powie: nie idę z tobą do łóżka, bo malujesz się do niczego albo bo nie lubię jak zakładasz taką spódnicę. jednym słowem koleś bredzi i wymyśla :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepiej niech sobie kupi lalkę i z nią sypia, skoro traktuje cię jak manekina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwa debile się pobrały :D Jeden olewa sprawę a druga strona pyta o rady na forum obcych ludzi no debile jakieś :D Jakoś rodzin w polsce to patola ale nie wiedziałem że aż taka. Wy w ogóle jesteście razem czy macie tylko wspólne mieszkanie? K***a rodzina hahha, to już z sąsiadką której mówie dziendobry mam chyba lepsze kontaty niż was dwoje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz problem, fakt. I nie zostawiaj tego tak bez rozwiazania. Zaproponuj mezowi wizyte u seksuologa. On na chlodno, bez emocji, ktore was cec***a, oceni sytuacje i zaproponuje rozwiazanie. I nie daj sie zbyc mezowi. Powiedz, ze jezeli nie pojdzie, to ty zlozysz pozew o rozwod z jego winy i dokladnie podasz w pozwie powod. Bedzie sie wstydzil, bo to obciach dla faceta nie chciec uprawiac seksu, wiec sie zgodzi. Podejdz do tego na chlodno, jak do inwestycji we wlasna przyszlosc. I nie dawaj sie zbyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fundacja sychar jest od tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×