Czy ona daje mi sygnały?

Mam taką koleżankę w pracy i wydaje mi się, że daje mi tzw sygnały niewerbalne. Zauważyłem, że kiedy nasze spojrzenia się spotykają, wtedy jej źrenice się nieco rozszerzają. Do tego parę razy, kiedy nasze spojrzenia się spotkały, uśmiechnęła się od ucha do ucha. Kiedyś zaoferowała mi pomoc, sama z siebie. Potem zniknęła na około roku i niedawno znowu się pojawiła. Innym razem, kiedy gadałem z Danielem, ona mówi do mnie: "Co tam krzyczysz? A do siebie". A ja wtedy gadałem z Danielem i nie patrałem się na nią. Odbieram to jako zaczepkę słowną, żebym zwrócił na nią uwagę. Co o tym myśleć?

Właśnie nie wiem, czy teoretycznie miałbym u niej szansę, czy nie. Jest młodsza ode mnie. Wygląda na 22 lata, a ja mam 29...

a co Daniel o tym mysli?

Daniel ma inaczej na imię. Specjalnie zmieniłem imię, aby nikt mnie nie zdemaskował. "Daniela" ta sprawa nie dotyczy i nic o tym nie myśli. Ale inny znajomy mnie zaskoczy, bo tak ze mną rozmawiał, jakby chciał mnie z nią skojarzyć. Się pytał, czemu jej nie zagadam. Zaczęłem się wykręcać, że nie mam czasu, że jest za młoda...

up

ja p******ę, co za głupoty

Co bierzesz? :P

Znajomy chciał ci załatwić chodzenie :D

Beruthiel - To nie są głupoty, tylko analityczne podejście do sprawy. Kiedy ja rozmawiam z kolegą, a na nią się nie patrzę, to to zdaje się być ewidentna próba zwrócenia na siebie uwagi...

przecież chcesz do niej zagadać :)

gość - Już z nią krótkotrwale rozmawiałem kilka razy, ale wtedy, ani się na Nią nie patrzyłem, ale nie dawałem jej do zrozumienia, że chcę z nią rozmawiać, bo gadałem z Danielem! K****, czy tak trudno to zrozumieć?!!!

a co to za Daniel?

Może się bała że to do niej albo o niej. Albo zwariowała

A Danielowi ona się też podoba?

Danielowi na pewno się podoba i dlatego tak przeszkadza. Niby pomaga, ale tak naprawdę przeszkadza. Jak niby mieliście porozmawiać, skoro Daniel tam był?

Ten *****cz Daniel Cię wyprzedzi jak tak sie bedziesz ociagal.