oddam serce, mocno zranione

:((

daj, usmażę z cebulką i zjem

ja to nawet kieliszek wódki wypiję pod zakąskę

Wybacz, nie skorzystam, wylecz serce wtedy pogadamy, nie mam zamiaru być lekiem antidotum na czyjeś grzechy. I cierpieć przez twe zemsty na mnie za zachowanie byłego a co za tym idzie być do niego porównywanym a co gorsza wypadac może jeszcze gorzej niż on w twoich oczach. Nie kręci mnie ta rywalizacja o posadke w twoim sercu z byłym. Wyrzuc go z serca, wtedy mogę zająć jego miejsce

musisz sie wyjałowić wyzuć z wszelkich uczuć to czas da rade a jka bedziesz bez konca rozpamietywac to sam/a siebie zjesz lepiej sie odizolowac

gosc z 21.16 bardzo dobra odpowiedz

Ja swojego nie oddam nawet jak będę żoną to będę swoją własnością

a gdzie autorka?

jestem wolna ewentualnie Boga

???? Kto jest wolny??? Boga???

jestem juz, śpijcie dobrze...przede mną kolejna opłakana, nieprzespana...