Prędzej pokażę brochę niż stopy.

Mam problem ze stopami. One są ładne. Zadbane. Serio ale są dla mnie taką hmmm wstydliwą, dziwną częścią ciała. Nie pokazuje swoich stóp choć stwierdzam że są ok. Ale no nie mogę się przemóc. Jak mam nagie stopy to czuje się jakbym była nada. Nagie stopy mnie krępują. Prędzej pokaże brochę, tyłek, cycki publicznie czy w sytuacjach intymnych niż stopy. Patrze zawsze na ludzkie nagie stopy jak na jakiś dziwny twór..i nie wiem czy one mnie odrzucają, fascynują czy o co chodzi.. Ja nie chodzę w sandałach i klapkach z tego powodu. Ostatniego lata dopiero pierwszy raz założyłam sandały ale koniecznie musiałby mieć zabudowaną piętę i frędzle pokrywające palce. U ginekologa czy innego lekarza nie mam problemy z pokazaniem żadnej części ciała prócz stóp. U ginekologa nie ściągam butów. Bardzo rzadko chodzę boso, chyba że w skarpetkach. W towarzystwie mam problem żeby powiedzieć STOPY, moje STOPY. Jak mnie but "obgryzie" nie dam rady publicznie powiedzieć but mi "obgryzł "stopę, mówię but mi "obgryzł" nogę. Albo po prostu but mnie obgryzł. Masakra. Nie lubię reklam o stopach. Jak widzę nagie stopy na ekranie to patrze tylko na to. I nie mogę uwierzyć, że ktoś tak swobodnie, naturalnie i bez skrępowania pokazuje STOPY. Co jest ze mną nie tak, że stopy są dla mnie intymniejszą częścią niż brocha, ze krępuje mnie ich nagość..że czuję się naga z odkrytymi stopami???????????????

Pomyśl że stopy są Ci potrzebne i lepiej że je masz. A może są nie zadbane. Są różne dobre kremy do stóp . Ja nie lubię długich paznokci.

No ale ja wcale nie pisze, że mi są zbędne, że wolałabym ich nie mieć itd. Dbam o nie mam specjalne kremy i sa ok, nawet są symetryczne a mimo to..jak wyżej..

to pokaż brochę ęęęęę

pokaz lepiej ten tylek ;)

A najlepiej full zestaw broche dope i tzytze. Oczywiście bez stóp

wexcie, sie nie nabijajcie, to dla mnie problem.

hahaha to jest dziwne, ale sama tak miałam jakoś do 22 roku życia :D a potem przyszło upalne lato, a ja miałam jakieś tanie trampki z dupnego materiału, więc dyskretnie się wbiłam w sandałki, które kiedyś kupiłam z mamą :D najpierw poszłam w nich tylko na spacer z psem i prawie nikt mnie nie widział, potem z koleżanką (wiadomo jak człowiekowi głupio to z kimś jest raźniej), a teraz chodzę jak normalny człowiek, chociaż poza upałami przy ludziach ZAWSZE chodzę w skarpetkach i jak nocowałam u chłopaka to się kładłam w skarpetkach mówiąc, że mi zimno w stopy (a to nieprawda, bo w domu zawsze śpię bez)

Ja mam tak z rekami. Chodzę już 10 lat w rękawiczkach.

Jestem dziewczyną i nigdy nie ściągam do seksu skarpet. Mój facet zresztą też nie.

A ja nie ściągam majtek ;(

Podobno to seksowne, odchylić majtki :) Także ironie ci się nie udała.

Nie wiem czy ten temat jest prowokacją? Tytuł na to wskazuje ale reszta to już nie bardzo. A problem dosyć specyficzny żeby nie powiedzieć głupi.