Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

37 tc mąż chce abym poszła z nim na prawie całonoczną imprezę

Polecane posty

Gość gość

Cześć, mam taki kłopot: mąż dostał zaproszenie na najbliższą sobotę od znajomego z pracy na grilla - parapetówkę, bo znajomy wybudował dom pod miastem, ok 15 km od miasta. Chce abym ja z nim tam pojechała. Ja wiem jak wyglądają takie imprezy, bo już kilka razy z nim byłam - najpierw jakaś kiełbaska z grilla a potem wóda, wóda, wóda i jeszcze raz wóda. Nie chce za bardzo 2-3 tygodnie przed porodem siedzieć wśród samych pijanych, pośród dymu z papierosów, a potem około 2 w nocy jeszcze wszystkich rozwozić po mieście bo na pewno będę jedyna trzeźwa. Powiedziałam mężowi żeby pojechał sam, ja nie będę miała o to żadnych pretensji, ale ja nie chcę jechać - to obraził się na mnie. Nie wiem co zrobić, ale nie chcę jechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W 37tc to juz moze sie akcja porodowa zaczac, wiec rozsadnie byloby gdyby i Twoj maz odpuscil sobie chlanie wody. Ja bym na Twoim miejscu pojechala z nim, ale uprzednio umawiajac sie, ze zostajecie do 23

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taa już jej się akcja zacznie zaraz :D umów się z mężem że wracacie jak już będziesz miala dosc i na pewno jakbym nie chciała to bym nikogo nie rozwozila :/ zawsze możesz powiedziec że sie źle czujesz jak będą bryłę męczyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja też bym pojechała ale wczesniej umówiła się z mężem że wracamy np. ok 23 lub jak będę miała mocno dość ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja urodzilam w 37tc więc niech się chłop opamiętam że zaraz zostanie ojcem i nie picie mu teraz powinno być w głowie .. jak bratowa skończyła 37tc to pamiętam że już robili dyżury kto jakby co ją zawiezie do szpitala jak brat był poza domem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedz z nim, posiedzcie 45 minut i powiedz ze skurcze Cię wziely i musisz jechac do domu, torba itp. Potem w domu juz w pizamce powiedz ze oj chyba mi przeszlo jak wzielam nospe. Facet i tak nie skuma ze to podstep :D jeszcze bedzie na siebie wsciekly ze pil. W ogole wlasnie. Nawet pic nie powinien bo tfu tfu jak cos sie bedzie dzialo to kto bedzie wtedy za Ciebie odpowiedzialny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w 38tc byłam na dużym koncercie ze znajomymi 20km od domu, potem wiozłam męża, bo on wypił piwko. Prędzej przenosisz tę ciążę niż ci się nagła akcja zrobi -a jak nie chcesz jechać to nie jedź. A mężuś obrażalska dupa :O współczuję. No, ale faceci tacy zwykle są. Nie ma co się łudzić, że zrozumieją babkę w ciąży. Dla nich to zbyt wielka abstrakcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spróbuj przemówić chłopu do rozsądku bo widzę, że jest nieodpowiedzialny - 37tc to on już nie powinien pić, co nie może się powstrzymać kilka tygodni od picia ? a jakby ta parapetówę zrobił znajomy np za 4 tygodnie to co też mąż kazał by Ci jechać w połogu z noworodkiem chlałby ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym pojechala na impreze, bo to ostatnia okazja przed pojawieniem sie maluszka. maz moze nie pic, albo faktycznie wroccie o 23. korzystaj poki mozesz bo potem trudniej bedzie sie wyrwac. przynajmniej przez pierwsze 6-8 tygodni zanim sie wszystko Wam unormuje w domku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie mąż chce wykorzystać ostatnią szansę - później już dużo czasu minie zanim wyjdziecie gdzieś razem:) zgódź się ale pod twoimi warunkami - wracacie kiedy ty będziesz chciała, on ma za dużo nie pić i nie będziesz nikogo rozwozić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
Mąż niech się puknie w łeb za pomysł imprezy i chlania wódy. Wyszaleć się musi? Ostatnia okazja? Co on ma 18 lat, że tak go ciągnie na takie imprezy? Współczuję sytuacji. Na imprezę absolutnie bym nie szła. A mąż powinien ochrzan dostać, za to, że ma pretensje. Niejedna żona by mu zabroniła (i słusznie) jechać tam samemu. A Ty nie dość, że go puszczasz, to jeszcze dostajesz focha w podziękowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×