Czemu mój drugi facet jest podobny do pierwszego?

Zerwałam z facetem po wieloletnim związku, poznałam kolejnego, zakochałam się. Na początku wszytsko super a z czasem okazało się że jest bardzo podobny do mojego byłego. -też nie lubi rozmawiać, woli dowcipkowac -nie lubi towarzystwa, woli siedziec w domu -nie umie rozmawiać z moimi rodzicami i ich unika, a jesli sie juz spotkamy to jest miedzy nimi dystans -nie lubi czułości, dla niego pocałunki i całowanie może nie istnieć -nie daje mi szczęscia tak jak mój były

nie rozumiem twoich problemów

jestem rozczarowana związkami szczerze mówiąc. Człowiek sie zakochuje, angazuje a partner z miesiąca na miesiac zaczyna odkrywac karty i pokazywać jaki jest naprawdę. Do tego wspolne mieszaknie, niemozliwosć odpoczęcia od siebie sprawia że taki związek zaczyna cię meczyć na dłuzsza mete. Ale co za róznica czy z tym czy z kims innym, wychodzi na to że związek to tylko momenty szczescia, a reszta to proza życia i użeranie....

Zapewne dlatego że nie wyciągasz wniosków z porażek (w dużym skrócie myślowym).

czego tu nie rozumiesz?

sweet sweet Własnie że wyciągnełam wnioski i szukałam kogoś innego. Mój facet wydawał mi sie na początku przeciwieństwem mojego ex, ale z czasem zauwazyłam że są do siebie bardzo podobni.

"nie daje szczęścia" czyli unika seksu, tak?

Kobieto, jak chcesz poważnej rozmowy z facetem to zacznij tą rozmowę, zadawaj pytania, żądaj odpowiedzi, mów mu czego chcesz od życia, bo on nie jest telepatą i sam się nie domyśli. Z opisu jaki dałaś uważam, że twój facet jest w porządku. Poczytaj sobie inne wątki z jakimi degeneratami się tu spotykają.

Nie unika seksu, on seks uwielbia ale ja zaczynam go unikac bo nie czuję się z nim do konca szczęśliwa. Mi brakuje czułości przez cały dzień i wkurza mnie że on przypomina sobie o mnie tylko w lóżku.

Małpie naśladownictwo! W kościele małpa nawet nie klęka!

ale to twoja wina. A raczej wina twoich wyborow. Latami sie z tym meczylam i zawsze wybieralam facetow ktorzy mnie odpychali. W koncu zrozumialam ze w glebi serca tego potrzebuje, odpychania mnie i braku zainteresowania. Wtedy dzialam zeby ich zmienic. A ich sie nie zmieni. NIGDY. Zapisalam sie na terapie. Musze zrozumiec czemu sama siebie ranie

Musi cię dobrze posuwać skoro z nim jesteś. Pewnie ma dużą pytę, co?

Czyli skoro ja lecę tylko na dziewczyny, które mnie pociągają to po terapii miałbym lecieć na te które uważam, za paskudne? :D Chyba musieliby mi mózg wymienić