Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość leanat

pogubilam sie ....

Polecane posty

Gość leanat

sama nie wiem od czego zaczac ?.... chyba od tego , ze potrzebuje obiektywnego spojrzenia na cala sytuacje kilka miesiecy temu poznalam faceta on znalazl mnie na jednym z portali ... nie mam w zwyczaju odpowiedac i tak tez zrobilam nie odpowiedzialam przez jakis czas , ale pisal dalej w koncu rozbawil mnie jakims tekstem i odpisalam i tak to sie zaczelo godziny spedzone na pisaniu , smsy , telefony za kilka tyg , pierwsze spotkanie ... zamiast rozczarowania zaciekawnienie i bardzo duza chemia z oby stron spotkania w miare mozliwosci byly regularne ( nie mieszkamy w tym samym miescie ) , az skonczylo sie w lozku i tutaj znowu eksplozja i brak rozczarowania na poczatku myslalam raczej , ze to mila odskocznia i dobra zabawa ciekawilo mnie czemu tak mu zalezy i tyle km jedzi , bo przeciez dla samego seksu by sie tak nie staral i wlasnie to slyszalam , ze jest cos wiecej niz super sex , swietnie spedza nam sie czas razem i cala mase innych milych slow ... byl wspolny wypad zagranice na weekend i jakos wtedy tak w nim zobaczylam , ze sa uczucia wieksze , ale nie powiedzial tego wprost ( ja nie czekalam ...) , za to ja bylam troche oziebla :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leanat
nie raz poruszal temat co on dla mnie znaczy , jak ja to widze ? nie wiem moze nie byl to moj czas , ale mowilam pokretnie i nic konkretnego , a on jakby probowal ze mnie najpierw cos wyciagnac , a sam nie mowil wiecej nigdy ... nigdy nie padly slowa kocham czy zakochalam sie zakochalem ciezko to opisac ... w kazdym razie mnie zaczelo to po jakims czasie meczyc nie chce tutaj slow deklaracji poprosty jasno postawionej sprawy ... takze byla rozmowa a n,awet kilka i jest mi jeszcze gorzej w zasadzie nie dowiedzialam sie nic i tylko sama sie pogubilam nie wiedzac co robic i co ja tak naprawde chce ale nie chodzi o mnie ... ja chyba dojrzalam zeby pojsc dalej i moze sprobowac jakiegos zwiazku i tak jak wczesniej czyulam i wiedzialam , ze on tego chcial tak teraz cos sie zmienilo i po tych rozmowach uslyszalam mniej wiecej " nie wiem czego chce " nie pozbieral sie niby po poprzednim zwiazku , zalezy mu na mnie i nie chce sie bawic , ale nie wie co dalej w sensie czy bedzie cos z tego wiecej chcialam wyjsc , odejsc zakonczyc , na drugi dzien juz pisal , ze nie spal , mysli ciagle , teskni , jest mu bardzo zle i mam pieprznik w glowie :/ kolejne spotkanie kolejna rozmowa i znowu to samo od razu mowie ja sama nie wiem czy to to , ale chcialam wiedziec chyba tylko czy on mysli , ze mozemy byc razem na normalnych zasadach i probowac cos stworzyc , a nie wiem nic i teraz mecze sie sama ze soba co robic ? nie chce sie angazowac i dostac kopa w tylek.... nie chce sie zakochac i uslyszec to pa pa fajnie bylo , ale to nie to :( no i tak sobie mysle , ze moze klamie i mu nie zalezy wcale , bo jednak jak facet mowi nie wiem czego chce to na ogol nie chce nic oprocz bzykania tylko po co sie tak staral i stara ? tyle jezdzi wydaje tyle kasy ? przeciez znalazl by blizej siebie laske do zabawy... nie wiem ja juz nic nie wiem walczyc ? pokazac , ze mi zalezy bo moze przez ta moja ozieblasc wczesniejsza to co w nim zaczelo kielkowac sie zblokowalo przezemnie ? a moze olac ? odsunac sie ? zeby zawalczyl ? a moze odejsc teraz poki mniej bedzie bolalo , chociaz bolec bedzie bardzo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktoś to streści?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężko będzie :P Doczytałam do połowy i się pogubiłam :P Ale może znajdzie się inny odważny co się w tym połapie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówi, że nie chce by jej ktoś zasadził od tylca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz przestać uprzykrzać życie sobie i jemu ciągłym dociekaniem, czy to na pewno to? jest Wam dobrze ze sobą, korzystaj z tego nie da się ocenić wagi i trwałości związku bez zaangażowania oczekujesz od niego deklaracji, a sama zachowujesz się podobnie chciałabym i boję się gdzie tu sens i logika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsza zona czarusia
tak? masz pecha ale zakladajac ze nie masz pecha to moze odnajdziesz sie w roli niani 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leanat
dziewczyna ratownika dzieki !! dalas mi do myslenia ... tak wlasnie sadzilam , ze we mnie moze byc problem :/ za bardzo chce kontrolowac bojac sie , ze dostane po d***e , ze przestalam cieszyc sie z tego co mam ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×