Zielonkawo żółty katar

Chciałabym się poradzić bardziej doświadczonych mam w sprawie kataru. Córka (3 lata) po raz drugi w ciągu ok. 3 miesięcy złapała katar. Za pierwszym razem katar trwał ok tygodnia, był przezroczysty, oprócz kataru nic jej nie dolegało, więc odpuściliśmy sobie lekarza. W weekend był u nas zakatarzony znajomy i we wtorek córka zrobiła zielonkawą kupę, a wieczorem zaczął się katar- przezroczysty, konsystencji białka jaja. Nauczona doświadczeniem kurowałam córkę następująco: sól morska, dużo smarkania, dużo napojów ciepłych, maść majerankowa pod nos, kropelka olejku sosnowego na koszulkę, dużo naturalnej wit C i zmniejszenie temperatury powietrza w pokoju. Zdziwiona zauważyłam że kolejna noc minęła bezproblemowo- katar nie dokuczał. Dziś rano też nosek nie wyglądał na zapchany, ale spróbowałam ją wysmarkać i miała lekki katar ale w kolorze zielono- żółtym (do tej pory smarkałyśmy tylko raz, teraz córka śpi i nic jej nie dokucza). Temperatury nie ma. I teraz zastanawiam się, czy jest to powód do wizyty u lekarza, czy po prostu zwalczyłyśmy katar po jednym dniu? Martwi mnie kolor wydzieliny.

Pomoże ktoś? ;)

a może to uczulenie? jak byl przezroczysty i cieknacy. mojej kolezani malenstwo juz dostalo uczulenia, ponoc cos juz moze kwitnac lub pylic. a zielonkawy katar od razu przychodzi mi na mysl zatoki. ja bym poszla do lekarza, bo jak gardło czyste , nie ma temperatury to moze byc uczulenie

Dziękuję za odpowiedź. W sumie córka do tej pory nie miała objawów alergii ale może coś w tym jest...