Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Gdy mąż nie chce zostać ojcem.

Polecane posty

Gość gość

Przed ślubem temat dzieci był poruszany i mąż chciał jedno dziecko, natomiast sytuacja się zmieniła po ślubie stwierdził że dzieci nie są mu potrzebne do szczęścia. Jesteśmy małżeństwem już 4 lata a on dalej temat zostania rodzicami odkłada na bok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to mu przypomnij, co było mówione przed ślubem i powiedz mu, że między innymi to wpływa na jakość waszego związku. Skoro wtedy mówił, że chce, teraz nagle nie, to masz prawo czuć się oszukana, bo wiedząc to przed ślubem, miałabyś czas na wybór, czy wyjść za niego ze wszystkimi tego konsekwencjami, czy nie wyjść, rozstać się i dać sobie szansę na bycie z kimś, kto dziecka chce. Ja na twoim miejscu posadziłabym go na bardzo poważną rozmowę, od której zależałoby małżeństwo. Powiedziałabym mu, że oczekuję od niego szczerej, ale to absolutnie szczerej odpowiedzi, czy on przeciąga temat, bo się boi ojcostwa, czy ma zamiar przeczekiwać licząc nie wiadomo na co (że się temat ulotni). W razie, gdyby nagle mu się odwidziało i kategorycznie powiedział, że nie chce, albo za ... lat, to niestety dałoby mi to do myślenia, czy warto to ciągnąć i ile jest za tym, a ile przeciw temu. Bo miłość miłością, ale jak się czegoś pragnie, to w miłości można czuć się samotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja słyszałam na kafe, że MĄŻ to taka odpowiedzialność, miłość i dojżałość, a takie wyrodne zachowania to tylko KONKUBENT hahahaha mężateczki kretyneczki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duch ducha nie wyrucha
a po co mu dzieci jak jedno juz ma w osobie zony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeczywiście problem niewąski. Pamiętam, że na zajęciach z prawa kanonicznego wprowadzenie małżonka w błąd co do intencji posiadania / nieposiadania dzieci mogło stanowić przesłankę do wystąpienie o rozwiązania tegoż małżeństwa nawet. A wiadomo, że tzw. rozwód kościelny z błahych powodów się nie odbywa. Nie bardzo wiem co Ci radzić - może rozmowa, mediacja, terapia małżeńska w ostateczności? Można też małżonka postawić przed faktem dokonanym, ale to chyba ma krótkie nogi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam ten sam problem - on ma 37 lat, ja 36, 11 lat razem, w tym 5 po ślubie - i on jeszcze nie jest gotowy. Przed ślubem była mowa, że przynajmniej dwoje, może nawet troje - a teraz unika zbliżeń i jak już jest seks to tylko z zabezpieczeniem. Porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wy jesteście z tymi facetami z miłości czy dla reprodukcji?nie podoba się zawsze mozna poszukac drugiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile macie lat? moze za wczesnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:47 - durny komentarz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no oczywiście, najlepiej w ogóle pomijać temat potomstwa, zapomnieć i w ciula robić drugą osobę, choć wcześniej mowa była i to na TAK. Co za debile to komentują. To się ustala w związku, czy dzieci chcemy, czy nie. Jak nie - to jest czas na to, by się wycofać. I tyle. I nie ma co tu wstawiać czczych gadek o miłości do faceta, bo jak facet w takiej sprawie oszukuje, to z miłości zrobi się szybko niechęć. Co to za związek wtedy? Bez sensu. Kompletnie. Ludzie, którzy nie chcą mieć dzieci, powinni wchodząc od razu w jakiekolwiek relacje z szansą na związek o tym mówić, żeby ta druga osoba wiedziała, że ta osoba ma takie podejście. I wchodzić w to na własne ryzyko, nie oczekując cudownej przemiany. Kretyńskie komentarze zniechęcają do wyjaśniania czegokolwiek😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 30 lat mamy. Rozmowa z nim za bardzo nie ma sensu ponieważ za każdym razem kończy się to źle. Żeniąc się ze mną dobrze wiedział że posiadanie dzieci jest dla mnie bardzo ważne i pytałam go wiele razy czy on napewno je będzie chciał mieć czy czasem później nie powie że jednak się rozmyślił. Trochę czuję się oszukana bo z tego co zaobserwowałam to jednak będzie tak długo odkładał decyzję aż w końcu będziemy za starzy na dzieci. Nie chcę go postawić przed faktem dokonanym, nie mam prawa go zmuszać do bycia ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takiej sytuacji zostaje powazna rozmowa. Albo dochodzicie do kompromisu ze np starania o dziecko zaczniecie za rok czy dwa albo rozstanie zostaje. Bo taki zwiazek bedzie cie frustrowal coraz bardziej bedziesz tlumic w sobie potrzebe macierzystwa az w koncu i tak sie rozstaniecie bo znienawidzisz meza. A tak zawsze mozna ulozyc sobie zycie z kims kto dzieci chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×