Urynoterapia

Jest to picie własnego moczu lub moczu partnerki (w moim przypadku) , wywodzi się to ze starochińskiej medycyny , ja pijąc siuśki swojej partnerki wyleczyłem się z choroby wrzodowej żołądka , stosując tą terapię że tak powiem , jednocześnie , (przynajmniej ja) wzbogacam swoje doznania erotyczne , gdyż bardzo mnie to podnieca , pytanie czy ktoś z was w ten sposób czy się leczy , czy hmm zabawia i , jeśli tak czy komuś na coś to pomogło ....jeszcze jest zalecenie , które zaznaczają poradniki netowe że nie powinno się mieszać tego z alkoholem .....

Mało kto o tym wie, albo nie chce wiedzieć. Ja się nie wstydzę i niekiedy używam jako środek na wszystko. Lubię też dostać ciepły prysznic :) od mojej żonki :)

Czyli jesteś kumpel po fachu , nie ma to jak słodkie siusiu od zaufanej partnerki :)))))

czy niema więcej chętnych lub podobnie postępujących ????????????