Czy przegralam zycie ?

24 lata, wyksztalcenie (tylko) srednie, skonczone lo dla doroslych (przyczyny losowe), matura zdana nie jakos wybitnie, pracuje w Anglii, za minimalna... Myslalam o powrocie na studia do Polski, ale boje sie zmarnowac 5 lat i potem byc bez pracy... Tutaj studia sa za drogie. Moze jakies kursy, college??? Sama nie wiem? :( Czy Waszym zdaniem przegralam zycie? Mam szanse jeszcze cos osiagnac, byc kims, dobrze zarabiac?

Nie masz . Kazdy na obczyznie przegral zycie , ja tez .

Wracaj do kraju , do rodziny , pokis mloda , mnie mama zmarla a widzialam ja raz do roku , przegralam zycie przez to , bo praca byla wazniejsza niz rodzina , a teraz ... przepijam polowe bo tak sie nie da zyc .

zaplacilam najwyzasza cene jaka mozna zaplacic , najwyzasza cene emigracji , nie mam wlasnej rodziny ani matki

Twoj pobyt w Anglii to szkola zycia, ucz sie jezyka, poznawaj ludzi. Pomysl tez o jakiejs szkole, kursie, bo bez tego nigdzie nie dostaniesz dobrej kasy. Pielegniarki dobrze zarabiaja w UK.

Albo rob kursy w Angli , potem wracaj z papierami , nie marnuj zycia . Zreszta zyjemy w koncu czasow , o tym mowi prorokini konca czasow Maria z Irlandi , ktora otrzymuje prawie codziennie oredzia z Nieba od 2010 roku . Poczytaj sobie stare i nowe oredzia na paruzja info pl albo na ostrzezenie net . Powtorne przyjscie Chrystusa jest bliskie , wiec nie planuj za duzo , zadbaj tylko o nawrocenie i o wlasna dusze . Potem mozesz zrobic zapasy na czas wojny i Antychrysta .

poczytaj tez na urbi et orbi apokalypse net

Taaaaa, masz 24 lata i przegrałaś rozum. Nie życie. Kup sobie trumnę bo nic dobrego już cię w życiu nie spotka. Co za idiotyzm.

sa stypendia nie wiem czy w tym wieku sie lapiesz ale mozesz sobei sprawdzic.