Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skinnyfat

mój pamiętnik dietowy. kto chce może się przyłączać

Polecane posty

Gość skinnyfat

od jutra startuję z dietą! od 500 do 900 kcal dziennie w ciągu tygodnia, w zależności od tego ile energii potrzebuję, bo czasem na 500 nie przeżyję, a czasem właśnie tyle mi powinno wystarczyć, żeby nie paść na 1 piętrze zdobywając schody i schudnąć :) Od razu zaznaczam, że jak ktoś ma ochotę mi pojechać bo mam zamiar się głodzić to niech spada, bo te wasze "rozsądne diety" są do d**y. Jak ktoś ma dziennie zapotrzebowanie tylko 1300, to żeby schudnąć musi z tego sporo wyciąć, więc jak wp*****lacie po 3000kcal dziennie to może jedzenie 2 tysięcy coś da... nie jestem pewna czy na pewno, bo waga ostatnio trochę się psuje, ale ważę 50 kg przy 160 cm wzrostu, mój cel to 45, choć ważniejsze są dla mnie obwody i zrzucenie tłuszczu z brzucha, ud, ramion i pleców. Na razie ustaliłam dietę na tydzień i jak będzie trudno - dodam 100-200 kcal i trochę zwolnię. Będę tu wklejać jadłospisy na tydzień, które sobie skrupulatnie przygotowałam w oparciu o stronę ilewazy, żeby nie szacować, bo szacowanie to 1 stopień do przekroczenia limitu. Liczby mogą się nie zgadzać co do kcal, ale to dlatego, że dla pewności zaokrągliłam niektóre liczby w górę. Jeśli nie chce wam się liczyć i pasuje to, co tu wklejam - zapraszam do korzystania z przepisów :) jutro najlepszy dzień w tygodniu - 900 kcal ( mam duuużo zajęć i muszę jeść między nimi, bo inaczej nie pociągnę :) ) Śniadanie – 250 kcal 2 jajka sadzone (klasa L, tyczy się to wszystkich jakie będą się pojawiać) (160kcal) z łyżeczką szczypiorku (1kcal), połową pomidora (15kcal), 3 łyżkami szpinaku (15 kcal) i 50 gram serka wiejskiego (50kcal) przekąska 250 kcal – dwa duże bananany przekąska 200 kcal sałatka z 3 liści sałaty lodowej (18kcal), jajkiem (80kcal), dwoma łyżkami kukurydzy (30kcal), trzema oliwkami czarnymi (12kcal), garścią rukoli (5kcal) i całym pomidorem (30kcal), łyżeczka oliwy z oliwek (45kcal) Kolacjo-obiad 100 kcal – jajko (80) z połową pomidora (15) i szczypiorkiem przy moim BMR to ok. 700 kcal deficytu miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skinnyfat
kurde, wcięło mi gdzieś 100 kcal. Chyba dorzucę jeszcze małego bananana na zajeciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skinnyfat
nie, to do sałatki coś jeszcze dorzuciłam w miedzy czasie i wychodzi trochę więcej, niż 200. Science, b***h, google it.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skinnyfat
to cofam banana, będzie marchewka. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A 2 DUZE BANANY NIE MAJA OK 300 KCAL?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korta
czesc . ja chce schudnac ok 5 kg moge dolaczyC. moim problemem jest brzuch i chce go sie pozbyc, dieta plus bieganie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie pamietniki to mo nigdy nie dziaalaly bo tylko myslalam co znowu tu zjesc :) www.youtube.com/watch?v=hvS7LBZNLNY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skinnyfat
hmm, mogą mieć w sumie. Kurcze. Planuję kupować sobie te banany w oddzielnych woreczkach i ważyć, żeby wiedzieć dokładnie, w dodatku te zielone, podobno są trochę mniej kaloryczne. Przydałaby się waga kuchenna :( Korta, mamy podobne cele zatem! :D Obliczyłam, choć jak widać trochę mi to nie wychodzi, że w tydzień powinnam chudnąć kilogram. Gdyby był to sam tłuszcz to chyba poszłoby wszystko z brzucha :P Ale pewnie tak dobrze nie będzie i bebech zostanie na koniec. Ja do tego mam zamiar robić rozgrzewki insanity (dotąd robiłam całe, na takiej diecie nie będę miała siły), potem na przemian jednago dnia pośladki z mel b, drugiego insane abs z you tub'ea p4p i cardio abs z insanity, i tak w kółko aż będę chuda i płaskobrzuszna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skinnyfat
tzn ważyć oddzielne na tej wadze sklepowej* :D tak samo z innymi warzywami i owocami, bo nie mam wagi kuchennej :( wstawiam link do pliku wordowego, gdzie zrobilam wczoraj tabelkę z jadłospisem na tydzień : http://speedy.sh/FaPZe/dieta.docx jednak mam napisane 800 przy poniedziałku, tylko nie umiem liczyć i coś palnęłam :D Jak są jakieś błędy w obliczeniach to raczej nie tak radykalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja obliczam sobie na -ile wazy- , a banany m usisz bez skorki zwazyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skinnyfat
no tak :( same pułapki. no nic, zjem te dwa banany tak czy inaczej, niech będą wielką niewiadomą :D trudno jest o lepszą przekąską w ciągu dnia, bo marchewką się nie napchasz, ani jabłkiem, ani tym bardziej selerem naciowym. Chleb, bułki, wafle ryżowe i suche pieczywo odpada. a ilewazy znam i lubię, ale akurat trudno oceniać wagę banana bez skórki po zdjęciu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kup wage kuchenna, ja kupilam taka za 30 zl i jestem zadowolona a sa tez czasem tansze na promocji nawet za 20 kupisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skinnyfat
wypatrzyłam taką na allegro, tylko nie wiedziałam, czy jest dokładna i czy zaraz nie zacznie mi pokazywać jakichś dziwnych liczb. Chyba zamówię, bo kosztuje właśnie nieco ponad 20 zł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodaj jeszcze koszt przesylki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w markecie sa tez pewnie po takiej cenie ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skinnyfat
tak właśnie z przesyłką 21 z groszami kosztuje, taka elektroniczna z wyświetlaczem. chyba z 60 sztuk ktoś miał do sprzedania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to zakup, niedrogo a mna pewno sie przyda, ja od jutra zaczynam diete mz , i zazcne dokladnie lizcyc i uwazac na to co jem, dzis to szkoda gadac jak sie objadlam az mi niedobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skinnyfat
ja dzisiaj nażarłam się chleba i czekolady, bo jestem w domu :( A tak jak mieszkam sama to mogę zdobyć się na to, żeby kupić w sklepie tylko to, co muszę i pobiec do kasy, a jak nie mam w lodówce słodyczy i innych zakazanych rzeczy to.. po prostu nie jem. Do świąt jeszcze dwa tygodnie więc moze uda się zrzucić pare kilo, co mam nadzieje zmobilizuje mnie to unikania świątecznej sałatki z majonezem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korta
ten gosc powyzej to ja , zapomnialam wpisac nika :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skinnyfat
ok, zrobiłam zakupy do najbliższej środy i przyczajona oczekuję na jutro! Niestety wpierdzieliłam małą paczkę pożegnalnych czipsów... ale od jutra, przynajmniej do końca tygodnia, nic takiego się nie znajdzie w moich ustach! :D Obiecałam sobie wafelka z tofii, bo ma dość mało kcal, w piątek, o ile dobrze się wywiążę z diety. Wiecie, takiego, którego kładzie się na kubku z herbatą i karmel w środku się rozpuszcza.. ah. Strzelę sobie wtedy do tego herbatę karmelowo-waniliową z łyżką cukru. Taki cheat meal raz na tydzień ponoć poprawia metabolizm :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skinnyfat
kupiłam też taką "zabawkową" wagę kuchenną w dziale kuchennym, kosztuje dychę i chyba nie działa :P Pusta pokazuje 200g ( to taka z tarczą i wskazówkami)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skinnyfat
Jak tam diety? Ja wczoraj wywiązałam się całkiem nieźle, oprócz tego, że z rozpędu kupiłam w automacie espresso z cukrem :( więc potem dodałam też i mleko, nie wie ile taka średnia kawa mogła mieć kcal, ale zawyżam, że 250. Śniadanie też miało 250, potem zjadłam dwa jabłka na przekąski w ciągu dnia, potem sałatkę z oliwą z oliwek, ale już bez planowanych jajek - jakieś 150 kcal, potem łyżkę serku wiejskiego, 30, z 45 kcal słodkiej kukurydzy. To razem mniej niż planowane 800 kcal, ale wciąż się boję że jakoś zaniżam te wartości. Dzisiaj jestem już po śniadaniu, na które miałam ~200 kcal. Omlek z dwóch jaj klasy l, 160 kcal, plus 3 pokrojone czarne oliwki, 12, kilka kawałeczków pomidora, pewnie dopchało jedynie do 20 kcal te oliwki, i łyżka kukurydzy konserwowanej - 15. Zjadłam też ze 3 listki rukoli, a teraz popijam sobie zieloną herbatę. Jeśli do nast. czwartku na mojej własnej diecie nie schudnę widocznie z ud albo brzucha to chyba przerzucę się na kopenhaską :classic_cool: Trzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wydaje i się ze ten ostatni jadlospis to za duzo kcl wyrzuć te 3 listki rukoli bo od tego to naprawdę jeszcze przytyjesz , na moje oko to jesz za dużo i 45 kg to i tak będziesz gruba i nie jedz juz tych p**********h bananów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skinnyfat
dobrze, już dobrze. Nie denerwuj się, zastrzegłam to na górze :) Czasem po prostu ludzie nie rozumieją jak można ważyć 50 kilo i mieć tłuszcz na brzuchu, ale kiedy jest się niskim jak ja - 45 kilo to nic drastycznego, ot - ciało bez zwałów. Wiem, ze zaszalałam z tą rukolą, ale trudno sobie czasem odmówić :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja to ja to ja
ok, zdaję sobie relację z dzisiejszych jedzeń śniadanie - 200 kcal 2 śniadanie - małe jabłko < 70 kcal lunch - mała sałatka z łyżeczką oiwy z oliwek - 130 kcal obiad - 100 gram kurczaka na parze z sałatką i sosem z jogurtu naturalnego 0% ze szczyptą czosnku granulowanego < 200 kcal na razie wychodzi 600 kcal. Postaram się już nie jeść, właśnie skończyłam obiad i jestem strasznie najedzona, wielki brzuch mi nadal ciąży... po tygodniu tej swojej diety polegającej na ograniczaniu kalorii, zaczynam kopenhaską. Od poniedziałku. No, chyba, że magicznie brzuch zniknie i dojdę do wniosku, że jestem geniuszem w dziedzinie odżywiania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja diete zaczynam od jutra. Mam nadzieje ze wtrwam :/ juz tyle razy próbowałam... czasem brak motywacji. Ale teraz dam rade ! Musze przede wszystkim duzo cwiczyc. Dzisiaj posiłki jeszcze normalnie ale 10 km rowerem takze myśle ze rozgrzalam sie przed jutrzejszym dniem :d Postaram sie zdac relacje jutro jak poszło :) Powodzenia dziewczyny !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja to ja to ja
No, u mnie to 2 dzień i często myślę o słodyczach :( Mam ochotę na kawał dobrego cista i kakao do picia :( Dzisiaj koleżanka na zajęciach chciała poczęstować mnie ciastkiem, ale nie dałam się! :D Planuję jakiś mały cheat w sobotę, albo piątek, ale raczej sobotę. Będę rozmyślać nad tym czego pragnę cały ten tydzień i zjem sobie to w ten wolny dzień... chyba przeznaczę na to prawie całą dzienną porcję kalorii bo w weekendy to tylko 500. A kubek kakao rozpuszczalnego ( wolę to od tradycyjnego :P ) z mleka 1,5% z łyżką tego cudownego kakao to 150 kalorii... ah! Do tego świeży croissant z dżemem malinowym na śniadanie byłby wspaniały. Chleb z masłem orzechowym, z nutellą, szarlotka, rafaello... to ostatnie jest na tyle kaloryczne, że na opakowaniach nie zamieszczają info o tym. Czytałam kiedyś w necie ile to ma, nie pamiętam dokładnie ale jakoś strasznie dużo. Zjadłabym to wszystko, ale obliczyłam dziś, że trzymając się tej diety mam szansę zrzucić 4 kg to 25.04. To strasznie mało, ale niestety tak to jest z BMR niewiele ponad 1300 kcal :< Jak ktoś dużo waży to może chudnąć i pół kilo dziennie :( No nic, mam nadzieję, ze z tych 4 kg 3 są w brzuchu i że się spalą do końca miesiąca :) Chyba pójdę zaraz spać bo zaczęłam myśleć o jedzeniu, a całkiem nieźle zniosłam dziś ~600 kcal, teraz czuję lekki głód. Mam nadzieję, że dzisiaj deficyt to chociaż 800-900 kcal, bo nie za wiele się ruszam i nie wiem ile więcej od podstawowego zapotrzebowania na napędzanie narządów wewnętrznych zużywam :( Dotąd zrobiłam ponad dwa tygodnie Insanity, co ejst uznawane za super ciężkie, miałam dużo ruchu 7/7, bo mimo, że ćwiczenia są 6 dni w tygodniu, 7 chodziłam na areobik. Teraz tylko on mi został i spala może 300-400 kcal w godzinę. Zawsze coś w rozrachunku dziennym... Trzymać się :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eoeoeoeoeoeoeo
kurcze, drugi dzień przetrwany, ale ja już myślę jakby tu cheatować :D Czytałam miliony razy, że nie ważne co się je, ważny jest deficyt kaloryczny. I tak planuję upiec jutro bardzo nisko kaloryczną szarlotkę, małą porcję, i zjeść to zamiast obiadu. Na areobiku spalę więcej niż ona, bo planowo ma mieć <350 kcal. Nie umiem piec, boję się piekarnika, ale mały kawałek kupowanej ma tyle, co moja cała, do dzieła! rano zjem sobie 80 kcal (4 łyżki) gram serka wiejskiego ze szczypiorkiem i połową pomidora, co nie powinno przekroczyć 100 kcal, potem przed fitnesem średniego banana, dajmy na to 150 - i jak wrócę muszę zrobić tą szarlotkę bo zwariuję :P razem to z 600 kcal tak czy inaczej, mam nadzieję, że mój tłuszcz na brzuchu się o tym nie dowie, ale w tej szarlotce jedynym złem będzie łyżeczka cukru i trochę mąki pszennej... no i tego c*******o masła delma, ale ma to tak mało kcal, że muszę po prostu, w łyżeczce to 10 kcal. normalne masło ma z 80, walnę trzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eoeoeoeoeoeoeo
jak wyjdzie to podam przepis, może ktoś to kiedyś zobaczy :P Ale nigdy piec nie umiałam, opierałam się trochę na jakiś przepisach na ciasto owsiane, ale zrobię to w minimalnej porcji, jabłka zajmą 80% tego wypieku, nie będę ich już słodzić. Rozmyślałam nad słodzikiem, ale to syf i jednak boje się nowotworu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×