Masakra, znów tęsknię za byciem w związku

Co kilka dni mam zmienne nastroje a propos bycia singielka. Raz uważam, ze nie ciśnie mnie do związków i dobrze mi samej- nawet o tum nie myśle jakoś specjalnie. Natomiast są dni takie jak ten, ze po prostu denerwuje mnie fakt, ze np facet mnie olał mimo, ze jestem atrakcyjna (ale widocznie niczym szczególnym więcej mu nie przypasowalam mimo ze to początek znajomosci). Irytuje mnie wręcz to! Chciałabym mieć mężczyznę juz tak na stałe. Mam 22 lata i dupa.. Tera sama nie wiem czy byłam w ogóle kiedykolwiek zakochana. Mam po prostu wątpliwości co do tego :o za pare dni pewnie znowu bede sie śmiać z tego jak dzisiaj sie czuje.. A wcale tak długo singielka nie jestem. Przyzwyczaiłam sie do dość szybkiego wchodzenia w związki. Błąd! Musiałam sie wygadać :p

Przybijmy sobię piątke z tymże ja jestem 10 lat starsza od Ciebie.

A ja mam dylemat, bo nie wiem czy tęsknie za byłym czy po prostu za byciem z kimś... Przychodzą gorsze momenty jak ten i zastanawiam się czego tak naprawdę mi brakuje... Odeszłam od niego tydzień temu i wiem, że na dzień dzisiejszy nie chce do niego wracać lecz mimo wszystko go rozpamiętuje, myślę, chciałabym się przytulić... Mam nadzieję, że to wszystko ustąpi i całkowicie zapomnę. Jest we mnie jeszcze cząstka NIEGO. Zapomniałam 4letni związek więc zapomnę o 7miesięcznym. Chyba...

:(