Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poziomka2014

Mój synek i teściowa.....

Polecane posty

Gość poziomka2014

Witam Wszystkich, muszę opisać moją sytuację i czekam na Wasze opinie na ten temat, bo już sama nie wiem, co sądzić... Mam półrocznego synka, odkąd się urodził moja teściowa wyjątkowo mnie drażni. Ogólnie wydaje się miłą, pomocną osobą, ale na dłuższą metę chciałaby się często wtrącać, zaczęła już przy przygotowaniach do ślubu, już wtedy były zgrzyty, bo na wiele jej nie pozwoliłam i były też spięcia z moim narzeczonym przez to. Zanim nasz synek przyszedł na świat moja teściowa niby mimo chodem mówiła nam jaki wózek kupić, najlepiej żeby się bujał, miałam odmienne zdanie i kupiliśmy wózek sami i taki jaki nam pasował, jej się on średnio podobał. Podczas mojej ciąży biegała po sklepach i przygotowała prawie całą wyprawkę ubrań dla maluszka, po swojemu. Kiedy synek się urodził co chwile były zgrzyty,bo go chciała huśtać, usypiać bujając, na co ja się nie zgadzałam, mały zasypia sam słuchając kołysanek. Dawała mi już rady w szpitalu, ze jak wrócimy do domu to od razu smoczek itd. Kolejną radą była sól i cukier, doradziła mi, że mam sama gotować maluszkowi i przyprawiać solą i cukrem. oczywiście tak nie robię. Sama na początku po 3miesiach chciała mu podawać rożne rzeczy na smak i tez była przez to awantura. Kiedyś wspomniała, że babcia mu poda cappuccino jak skończy dwa latka, ja mieszkam ze swoją mamą, mama nie wtrąca się, jeśli zostaje z małym, to robi tak jak jej każe.Teściowa nieraz już robiła fochy, że moja mama widzi go częściej,bo mieszka z nami w jednym domu. Najgorzej jest na imprezach rodzinnych, nie odstępuje małego, wózek musi być koło niej, wyrywa mi go do usypiania, mały musi być na jej rękach, na chrzcinach ciągle chciała go trzymać i prawie nikt nie mógł go trzymać. Dużo bym mogła podawać tych przykładów, nawet mi doradzała, że witamine D daje sie od 3miesiąca zycia. często kłoce sie z moim mężem przez to, maż jest jedynakiem i to jej pierwszy wnuk. Mąż trzyma moją stronę, ale na swoją mame tez za duzo nie pozwoli mowic i sa klotnie przez to ogromne. kiedys tesciowa powiedziala nam, ze jedno dziecko nam wystarczy. Od wrzesnia wracam do pracy, nie wiem jak to bedzie, moja tesciowa chyba bedzie chciala byc bardzo czesto z wnukiem, zeby jej go wozic, zeby czasem nie byl dluzej z moją mama, jestem juz tym wyczerpana, doradzcie jak rozmawiac z mezemna ten temat, a czy jej zachowanie da sie zmienić? wątpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, że jeśli wprost jej nie powiesz to nie zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja teściowa musi sama zrozumieć,może niech Twój maż( a jej ukochany synuś) porozmawia z nią: ze jesteście młodzi,że sami chcecie wychować swoje dziecko,ze przez jej zachowanie wy oboje kłocicie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja niestety mieszkam z tesciami i bratem meza starym kawalerem ktory wie najlepiej jak wychowywac dzieci, sprzatac gotowac i u mnie tez byly o wszystko zgrzyty i klotnie moi tescie i ten brat wszystko wiedza najlepiej i ciagle sie wtracali i jeszcze mnie do wszystkich obgaduja ze nie umiem dzieci wychowywac gotowac i ciagle byly klotnie najpierw maz byl za mna i sie klocil z nimi teraz sie kloci ze mna nie rozumiem takich ludzi jak oni ze potrafia se cos wymyslec i dopiero mnie obgaduja zobaczysz narazie maz jest za toba ale pozniej juz mu to obrzydnie te wasze przepychanki z tesciowa i juz nie bedzie cie bronil wiec radze nie angazuj meza w walke twoja z tesciowa, ja to chociaz mieszkam z nimi i musze codziennie na nich patrzec nie mieszkasz z tesciowa to nie musisz jej sluchac i jej ulegac zawsze rob swoje po swojemu ja to ze ona nie pozwala by twoja mama byla wiecej z dzieckiem niz ona , idz do pracy a dziecko z twoja mama ,przeciez jak tesciowa do ciebie przychodzi to nie moze zadzic u was,to co mowi to niech ci wypada 2 uchem i po swojemu wszystko rob ,nie przejmuj sie tak wszystkim bo navawisz sie nerwicy tak jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej autorko, czuję się jakbym czytała o sobie sprzed kilku lat, też tak jechałam na teściową. Nie wiem, może to hormony młodej matki i jakieś poczucie zagrożenia, że obca osoba chce się zajmować dzieckiem? Powiem tak- już dawno mi przeszło i jestem wdzięczna jak teściowa ma ochotę pozajmować się moim kilkuletnim już dzieckiem przez cały dzień a wtedy ja mogę odpocząć. W końcu nie ma obowiązku. A to, że na imprezach ciągle chce mieć małego przy sobie? Sama piszesz, że synek mieszka z Wami u drugiej babci to chyba macie go na codzień? Druga babcia też chce się nim nacieszyć. Rozumiem, że Cię to wkurza, ale zobaczysz za jakiś rok albo dwa zmieni Ci się myślenie, zwłaszcza jeśli będziesz chciała gdzieś wyjść a mama nie będzie mogła się zając Twoim dzieckiem. Wtedy zawsze będzie teściowa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teściowa widać niespełniona w macierzyństwie. Powiedz trzeba było sobie trójkę dzieci sprawić a nie jedno i teraz wydzierać matce dziecko z rąk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomka2014
moja tesciowa ma jednego syna i chyba myslala, ze bedzie nami kierowac i jest lekko rozczarowana. gdy remontowalismy mieszkanie, tez probowala sie wtracac, czesto byly komentarze, ze chce naraz za duzo wyremontowac i kupuje za drogie rzeczy do mieszkania typu plytki, panele itd. Mąz dostal od rodzicow 2tysiace do remontu i chyba myslala ze to jej pozwala na wieczne wtracanie sie. tez byly zgrzyty. opiekowac sie, a udzielac ciagle wskazowek to naprawde roznica i to jest meczace. moja tesciowa z tesciem czesto sie obrazaja, jak maz nie odezwie sie z dwa dni, jak ma od polodnia, to prawie codziennie jezdzi do mamy, wiecznie cos potrzebuje akurat, tez sie o to klocimy. moja tesciowa nigdy nie pracowala, jest wypoczeta, w domu malo sprzata i zawsze jest chetna nas odwiedzic i robic po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeraża mnie Twoja historia... Jeszcze nie mamy dziecka, ale mój mąż jest jedynakiem a Twoja Teściowa to niemal lustrzane odbicie mojej - tyle tylko, że ja nie pozwalam jej się wtrącać i potrafię czasem (jak już zbliża się do granicy) postawić sprawę ostro. Będę śledzić twoje zmagania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedys tesciowa powiedziala nam, ze jedno dziecko nam wystarczy. xxx Co za durna kobieta - żebyście potem trzęśli się nad jedynakiem jak ona nad swoim? Nie mówię, że każdy ma mieć po dziesięcioro, ale dwoje czy troje dzieci to minimum, żeby dzieci się socjalizowały a rodzice nie męczyli jedynaka swoimi ambicjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes glupia
i tyle tesciowa chce miec kontakt z wnukiem i doradza Ci najlepiej jak potrafi, bo z wlasnego dwosiadczenia, Smiesza mnie te wszytskie tematy o tesciowych, bo macie tez swoje mamusie i jakos po nich nie jedziecie. Tylko zawsze matka męza jest wiedzmą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
typowa kobieta od 50 tki wzwyz jest spasiona maciora z cyckami i brzuchem do kolan i cierpi na rozne choorby cywilizacyjne -a uzywanie cukru i soli -to szkodzi osobie w kazdym wieku -i i nie warto sluchac macior ktore tak robia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka nie wtrąca się w wychowanie wnuków - jak proszę ją o pomoc, to pomaga. Nie była zbyt zaangażowaną matką, zawsze wolała iść do pracy niż siedzieć z nami - dzieci ją męczą. Do wnuków ma więcej cierpliwości - no i jest z nich dumna, ale nie narzuca się, więc nie mam co po niej jechać. Matka męża natomiast jest nie do opanowania - wie, że do mnie nie może dzwonić, to wydzwania do męża i prosi, żeby jej małego do telefonu podawał. No ale cóż, ona siedzi w domu od lat i to jej jedyny wnuk od jedynego syna - także dziewczyny, jak możecie, miejcie więcej dzieci niż jedno, bo inaczej na stare lata wam korbę pozrywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
durne spasione schorowane matki i babcie to dno a na autorytety sie nie nadaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa się w nic nie wtrąca, bo nic jej nie interesuje. Ale o to nie mam do niej pretensji. Już wolę jej obojętność niż przesadne zaangażowanie. Problem dotyczy mojej mamy, z którą mieszkamy. Dom jest duży i wszystko mamy osobne, ona na dole, my na górze. Na szczęście jej "kierownicze" zapędy skutecznie utemperowałam. Wprost mówię, że coś mi przeszkadza, robię naburmuszone miny, albo proszę by zostawiła mnie samą lub mówię "dobrze mamo, chyba pora na relaks, idź sobie odpocznij" i o dziwo, zaczęło to skutkować. Pomału, pomału, ale działa. Wszystkim udręczonym mamusiom przez teściowe lub ich własne mamy radzę mówić wprost o naszych uczuciach, emocjach itp. Grzecznie, ale wprost. Nie miejcie wyrzutów sumienia - robicie to dla własnego dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To weź teściową do pediatry i zapytajcie go o sól, cukier i cappucino. Jak tobie nie wierzy to może jego posłucha. A co do bujania to poczytaj sobie o integracji sensorycznej, nasi przodkowie wiedzieli co robią wymyślając kołyski a młode matki nie zjadły wszystkich rozumów i musza zrozumieć, że inni nie chcą dla nich źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomka2014
ja też nie pozwalam się wtracac tesciowej, czasem są takie zgrzyty, ze mowi, ze szybko nas nie odwiedzi, wyjezdza obrazona, mija pare dni i sama dzwoni i jest znow to samo. Przyjezdza, pewne sprawy wychodza w trakcie spotkania i zawsze są jakies rady lub krytykowanie moich przekonan. Kiedyś z tesciem stwierdzili, że mam juz wracac do pracy bo mam za duzo czasu dla malego i oni by juz tez chcieli przejac opieke, dodam ze tesciowa nigdy nie pracowala. Potrafi komentowac, po co kupiliscie mu kojec, po co hustawke, po co bujaczek itd. Zwykle wszystko jest dla niej za drogie i niepotrzebne, chyba ze ona cos kupuje, to co innego... Tesciowa z tesciem nie sa bogaczami, ale nie sa tez biedni, ale tesciowa tak sie nauczyla marudzic, ze zwykle wszystko jest dla niej za drogie.co do bujania, to ona nie buja delikatnie, czyli mam na mysli kolysanie, tylko trzesie calym wozkiem labo dzieckiem, kiedys sama mi mowila, ze jej syn nie umial sam zasnac nawet jak mial 1,5 roku, tylko go musiala hustać, ja nie chcialam nigdy nauczyc dziecka zasypiania na rekach lub przy hustaniu, mały juz teraz wazy prawie 8kg, a co pozniej? nie jest latwo hustac dziecko wazace np 14kg. na poczatku tez chciala go ciagle nosic na rekach, nie trafialy moje uwagi i prosby ze sobie tego nie życzę. Duzo tez miesza mojemu mezowi, cos jej sie nie podoba, ma inna wizje co do naszego syna i jak sie z nim widzi beze mnie, to mu nadaje.wiem ,ze jak wroce do pracy, bedzie wydzwaniac do meza, by jej przywozil malego, maz pracuje na zmiany, wiec jak bedzie mial do pracy na 14 bedzie chciala by rano do niej jezdzil z wnukiem. nie wiem jak to bedzie dalej, ale poki co staje sie znerwicowana kobieta, ktora ma juz dość. czasem nie odbieram odn iej zadnych telefonow, tak mnie ona drazni swymi uwagami, wskazowkami ktore sie nijak maja z rzeczywistoscia. ktos napisal ,ze tylko narzekamy na tesciowe, ale cos w tym jest, ze mamy tych synow, najpierw skupiaja sie na nich, a potem jak oni wyfruna z gniazda, to doczepiaja sie do wnukow, matki kobiet inaczej sie zachowuja, a moja tesciowa ma jedno dziecko wiec cala uwaga jest skupiona na swoim synu i najlepiej jak kazdy ma tez jedno dziecko, nam tez jedno ma wystarczyc, juz mi to zapoiwedziala jak bylam w ciazy..;///// o to tez byla ogromna awantura z moim mezem, kilka dni sluchal ze nikt mi nie bedzie dyktowal ile mam miec dzieci... ://////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spasione maciory ktore w autobusie zajmuja 2 siedzenia tucza swe wnuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×