Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

grube dziewczyny czy na was też wywierają taką presję

Polecane posty

Gość Marzycielka60
Dragonette, też uważam, że liczenie kalorii jest najlepsze. Najlepiej sobie zapisywać kalorie i ćwiczenia. Potem autorko będziesz miała wgląd co zmienić i do odchudzania potrzeba CIERPLIWOŚCI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
CZY NAPRAWDĘ ludzie otyli są tacy obrzydliwi dla innych ja mam 107 kg, wiem że to dużo ale czy naprawde jak chodzę przecież w ubraniu to tak to przeszkadza innym -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
------ a zumba to taka forma gdzie tańczysz do róznych piosenek ,dużo kręcisz biodrami i pupa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Split89
Nie, ważąc 107kg, będąc kobietą (o wzroście w miarę normalnym a nie 2 metry) nie da się wyglądać dobrze, ładnie się ubrać itp. Rodzina się martwi bo to jest niezdrowe! Chcesz żeby Twoje dzieci wcześnie matkę straciły? Zacznij o siebie dbać. Jeśli nie umiesz sama schudnąć zrób badania, skonsultuj się z lekarzem i dietetykiem. Ustal trening odpowiedni do Twojego stanu zdrowia. Każdy może schudnąć, tylko nie każdy potrafi i dla tych niepotrafiących jest opcja odwiedzenia dietetyka, lekarza, trenera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka no u mnie raczej zdrowiem sie nie martwia tylko wygladem, moja mama mimo wieku jest zgrabna zadbabna i chyba raczej ona sie wstydzi za mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Split89
To Ty zacznij się o zdrowie martwić bo to nie jest lekka nadwaga ;) Naprawdę - jeśłi próbujesz ale nie umiesz warto trochę kasy wyłożyć i spotkać się ze specjalistą ;) jak nie masz to sądzę, że mama Ci zasponsoruje. I trudno mi uwierzyć, że nie chodzi o wstyd. Moja mama jest szczuplutka i zaczęła się martwić jak lekko przytyłam - nie ze wstydu tylko to było dziwne bo nie tyłam wcześniej za bardzo. I dobrze bo się okazało, że mam niedoczynność i troskliwe mamine oko szybko wychwyciło anomalię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 39 i pół do zrzucenia
autorko, ja wazylam jeszcze 26 stycznia 112 kilo, dziś jest 99,5 wiec można, weź się za siebie, dla siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do lekarzy to chodzilam i mowilam ze nie moge schudnac ,lekarze okazywali zlosc niechec i mowili ze mam schudnac, poczytalam i porobilam badania ze mam insulinoopornosc----nie mylic z cukrzyca biore leki i nie mam juz takich napadow obrzarstwa, taki hormon tez robilam -musze nazwe znalezc i wyszlo bardzo duzo ponad norme ,to wlasnie zwiazane z otyloscia, malo ktory lekarz to zleca gdyz chyba nie wiedza o nim , ktos mi przez przypadek polecil, mam skierowanie do endokrynologa u mnie to za poltora roku dopiero wizyta takie kolejki, rozgladam sie za prywatnym i na tym pomoc lekarzy sie konczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź ćwiczenia napierdzielać zamiast pieprzyć na forum modląc się że tłuszcz sam zniknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Split89
źle napisałam bo zmieniałam 3 razy ;) Miało być "i trudno mi uwierzyć, że chodzi o wstyd".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
39 i pol a co ci pomoglo co robisz podaj jadlospis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 39 i pół do zrzucenia
ja jem 4 razy dziennie, mam 178 cm, tak ogolnie to rano 2 kromki chleba z wedlina potem tez kromka lub jabłko lub activia potem obiad i tu uwaga warzywa na parze byle bez ziemniakow z piersią z kurczaka lub udkiem lub ryba smazona i lekka kolacja serek wiejski tuńczyk, 2 jajka czy ser bialy chudy, tyle, wlasciwie schudłam tyle nie cwiczac bo od 2 tygodni chodze na zumbe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no a ja myslalam ze samo modlenie mi pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A prawda jest taka, ze wiekszosc diet, nawet racjonalnych, nie dziala. Oczywiscie, ograniczenie kalorii i zwiekszenie ruchu musi pomoc, ale jakos ciagle mamy coraz wiecej diet, i coraz wiecej grubasow. Pewnie z 90% osob na diecie ponosi porazke. I nic dziwnego, bo leczymy skutki, zamiast przyczyn. Zdrowy czlowiek je tyle, ile potrzebuje, nadwaga powinna byc traktowana jak choroba, jak uzaleznienie od narkotykow. Wiem, latwo powiedziec, ale leczenie tego powinno sie zaczac od glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''autorko, ja wazylam jeszcze 26 stycznia 112 kilo, dziś jest 99,5 wiec można'' Ciekawe, ze cos takiego mozna napisac i ludzie cie traktuja normalnie, a gdyby ktos napisal 'siedem razy zaczynalam diete i zawsze zawalilam, wiec nie mozna' to juz by wyzwali od leni i nieudacznikow. Nie zawsze cos, co udaje sie tobie, uda sie kazdemu innemu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 39 i pół do zrzucenia
gościu zachęcam tylko autroke do działania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny a wracajac do tematu tak jak na początku o co pyta autorka to was jak odbiera społeczeństwo np. mężowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka wiem że ludzie dużo chudną więć mozna no ja polegam i nie mogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Split89
''autorko, ja wazylam jeszcze 26 stycznia 112 kilo, dziś jest 99,5 wiec można'' Ciekawe, ze cos takiego mozna napisac i ludzie cie traktuja normalnie, a gdyby ktos napisal 'siedem razy zaczynalam diete i zawsze zawalilam, wiec nie mozna' to juz by wyzwali od leni i nieudacznikow. Nie zawsze cos, co udaje sie tobie, uda sie kazdemu innemu pechowiec.gif **** Bo taka prawda. Jak się robi coś dobrze i się chce to się schudnie. A jak się szuka wymówek, polega się miliard razy i się usprawiedliwia to świadczy o słabości i lenistwie. Bo łatwiej się nażreć jak świnia i nie uprawiać sportu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzycielka60
Szkoda pieniędzy na dietetyka, on ci powie ogólne prawdy, które możesz sobie w necie przeczytać. Jeśli masz insulinooporność to może kup sobie książkę dla osób z twoim problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka , 39 i pol podoba ci sie na zumbie ,dajesz rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 39 i pół do zrzucenia
bardzo mi się podoba zumba, czasm jest ciężko, zależy od instruktora ale ogolnie to fajna zabawa i naprawdę człowiek wychodzi mokry i szczesliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, i jeszcze do tego dochodzi 'chciec to moc', prawda? Tylko wyjdz na ulice i zobacz, ile dziewczyn nie chce byc szczuplymi (i pieknymi, i bogatymi, ale to juz inna kwestia). Ci, co jej kaza ruszyc d**e sprzed komputera i przestac zrec tez ja tylko zachecaja do dzialania, co? Zobaczcie, do czego to prowadzi: dziewczyna na pierwszej stronie niesmialo napomyka o hormonach, przerazona, ze ktos ja zaraz zjedzie, ze szuka usprawiedliwienia, i skupia sie na diecie, ktora nic nie daje, bo nie da sie jej utrzymac (reka do gory kto tylko raz zaczal diete i udalo mu sie schudnac do idealnej wagi za pierwszym podejsciem). Split, rozumiem, ze dopiero wazac 112 kg zorientowalas sie, ze jestes gruba, i bez slabosci i lenistwa sie wzielas i zrobilas to dobrze, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 39 i pół do zrzucenia
ja po prostu znalazłam diete dla siebie, wcześniej oczywiście tez probowalam się odchudzać ale jak jadlam ryz kasze i węgle do obiadu to nie chudłam i bylam bezradna, teaz jem węgle do południa i waga poleciała, nie atakuj mnie tak;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Split89
Nie. Zorientowałam się szybko, nie przytyłam zbyt dużo ;] Ale z każdej wagi można schudnąć, sama pomagałam koleżance ważącej prawie 100 przy 154cm wzrostu ;) Wyciągałam ją na spacery, na nordic walking, na basen. Przeglądałam menu. Dziś ma wagę w normie i nie ma mi jakoś za złe, że jej trułam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie ja cie atakuje, dziewczyno, nie szalej :) Ty znalazlas diete dla siebie, super, gratuluje, ale chyba nie myslisz, ze to idealna dieta dla kazdego, i ze rozwiaze problem autorki? Takie nastawienie typu 'dla chcacego nic trudnego' tylko szkodzi takim dziewczynom jak ona, bo ona chce bardzo, i co z tego, kiedy problem lezy glebiej? Autorko, mam nadzieje, ze wlasnie zajecie sie hormonami ci pomoze, bo jesli nie to problem najpewniej (jak i u mnie) jest w glowie, co niby nie powinno byc trudne do rozwiazania, ale trudno trafic na kogos, kto moze pomoc. Zycze powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Split89
Ale idę stąd bo tu będzie kolejne kółko wzajemnej adoracji zapewne i nic "niepoprawnego" powiedzieć nie można. Ciężko jest schudnąć. Łatwiej być grubym jeśli się już jest. Oczywiście, że chciałoby się schudnąć ale można się przed sobą usprawiedliwić "no przecież próbowałam! nie działa!" A tu trzeba wiedzy, cierpliwości, mnóstwo potu i trochę łez. Ja tylko życzę powodzenia. I na dobrego dietetyka nie szkoda kasy. Tak samo jak na dobrego trenera. Bo ludzie robią takie błędy, że nic dziwnego, że się zniechęcają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubabuba
hm... czytam i czytam i tak mysle sobie kurcze ktos opisuje mne hi hi hi. wiec tak matka moja i moj brat wiecznie na mnie ze gruba jestem, halo no przeciez mam lusto, tesciowie ogolnie cisza ale taka falszywa wiem co mysla. maz... wiem ze chcialby bym byla szczuplejsza ale nie mowi mi tego, lubi mnie taka jaka jestem i czuje sie w jego oczach dobrze, a sama ze soba? no tu gorzej, czasem prawie zakrawam o depresje-wiem co mowie, nie moge sie pozbierac i ustalic normowane posilki w miare zdrowe, u mnie jest tak ze co zlapie to zjem, no i kawa z cukrem i mlekiem. a mam do zrzucenia uuu duzoooo. nie mam checi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam, Split, pomylilam pseudonimy i myslalam, ze to ty wazylas 112 kg. Ale mysle, ze i tak wiesz, o co mi chodzi. Chudniecie wcale nie wymaga wysilku, potu i lez. Moze byc latwe i przyjemne, ale po to wlasnie trzeba zaczac od podstaw, a nie katowac dietami cialo latami przyzwyczajone do objadania sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Nigdy nie mialam az takiego problemu jak autorka ale problem mialam I jak dla mnie byl on rownie duzy. Z wlasnego doswiadczenia moge napisac ze lekarze sa akurat najgorszym wyborem jesli czlowiek chce wyzdrowiec. U mnie zdiagnozowali tarczyce I zaczeli wciskac tabletki. Oczywiscie o diete pies z kulawa noga mnie nie zapytal. Dopiero jak sama zaczelam czytac na ten temat to dowiedzialam min ze jednym z trigerow tarczycy jest stres - chemiczny, psychiczny I fizyczny. Kiedy u mnie ujawnila sie tarczyca mialam na koncie wszystkie 3 rodzaje stresu. Poza tym doczytalam ze chorobie tarczycy czesto towarzyszy nietolerancja pszenicy I glutenu. Poprosilam o test - nie dostalam, bo po co :-P Sama odstawilam gluten, zmienilam diete, schudlam. Po kilku miesiacach jak lekarka zauwazyla spadek wagi to sie zainteresowala co robie - czy moze biore tabletki na odchudzanie bo powinnam takie decyzje konsultowac z nia :-P Powiedzialam ze zmienilam diete I ze ewidentnie mialam alergie na pszenice bo po odstawieniu moj prawie 'ciazowy' brzuchol zniknal. A ona nadal swoje ze uczulenie na gluten ma inne objawy, ze problemy ze skora itp itd. Podsumowujac, stwierdzilam ze jesli sama sobie nie pomoge to nikt mi nie pomoze. Odstawilam ogolnie pojety syf (detale w stopce) aktualnie koncze diete warzywno-owocowa. Wreszcie doszlam do wagi sprzed 8-9 lat, zniknely zwaly tluszczu, zniknal celulit, zniknelo uzaleznienie od kofeiny I czekolady. Jem duzo duzo mniej, bo zwyczajnie skurczyl mi sie zoladek I nie daje rady pomiescic duzych ilosci jedzenia. Czytam sporo na temat odzywiania, tego co nam pomaga a co zasyfia organism I prowadzi do chorob I to jest najwiekszy sprzymierzeniec w walce z czekolada I innym uzalezniajacym jedzeniem. Kiedy czlowiek zda sobie sprawe z tego co w tym jest to przestaje miec ochote nawet na te przyslowiowe 2 kostki czekolady. Sprobujcie sie zainteresowac tematem - moze Wam rowniez pomoze w walce z uzaleznieniami. Jesli chodzi o rodzine, znajomych itp to dajcie im do zrozumienia ze moga sie od Was slodko odpier.....c. Ochudzanie tak - ale dla siebie, dla wlasnego zdrowia I wygladu (w zaleznosci co jest dla Was wazniejsze) ale nigdy dla kogos komu sie nie podoba rozmiar Waszego tylka :-P Jedyna motywacja ktorej potrzebujecie do diety jestescie Wy same - jesli same sie nie zmotywujecie to lekarz, rodzina czy znajomi tego nie zrobia a tylko wpedza Was w depresje. Wiec nie dosc ze bedziecie dalej grube to jeszcze do tego w depresji. Kazdy musi dojrzec do decyzji czy I kiedy chce zmienic cos w zyciu. Wazne zeby ustalic sobie REALNY cel z REALNYM planem realizacji bo innym przypadku kazda dieta skonczy sie po 3-5 dniach. Sorki, jesli troche odbieglam od tematu. Olejcie otoczenie - dbajcie o siebie, obojetnie w jakim rozmiarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×