Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

goście weselni

Polecane posty

Gość gość
ale młodzi też nie maja "jaj", bo jeśli ktoś dał za mało w kopertę, to obgadują. Jakby mieli "jaja", to by napisali ,że chcą tylko pieniądze (a nie jakiś badziew z supermarketu jak to ktoś dobrze napisał), i podaliby minimum, np "wstęp od 500 zł/ para" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu 20:31 jeju, jaka Ty jesteś głupia... aż mi Ciebie żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dam Wam radę... Załóżcie nowy wątek oczerniający zachowania Państwa Młodych i dajcie upust swoim emocjom. A wypowiadając się tutaj w taki sposób tylko się ośmieszacie i potwierdzacie to, co napisała autorka. Śmieszni jesteście i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak widać po większości postów - gościom nie dogodzisz. Śmieszy mnie to jak niektóre prostaczki szybko przeszły na temat kopert i prezentów. Słoma z butów wychodzi!... Nie pasuje Wam, to nie chodźcie na śluby i tyle, bo najwyraźniej nie umiecie się zachować w towarzystwie, więc lepiej siedźcie w domu! Hipokryci!! Dobrze ktoś napisał, życzą młodym szczęścia, a w myślach tylko zazdrość i nienawiść. Obłudni jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem skad przeswiadczenie, ze kiedy prosi sie o cos konkretnego, to jest to zle odbierane?Gdyby Mlodzi dajmy na to prosili tylko o prezenty rzeczowe (odkurzacz, posciel itp.) to tez byloby to zle odbierane. Pewnie wtedy bylyby komentarze w stylu: ze wydziwiaja a mogliby zwyczjnie poprosic o pieniadze. Wesele to wydatek dla obu stron ale wierzcie mi, ze Mlodzi na serio staraja sie zeby gosci zadowolic, czy wiec ta jedna SUGESTIA co do prezentu musi zaraz przeslaniac cala reszte? Coraz modniejsze czy tez bardziej popularne staja sie listy prezentow, juz nie moge sie doczekac jak wtedy goscie zaczna sie zalic a nie daj Boze jak zaczna pojawiac sie numery kont bankowych w zaproszeniach lol ( jest to calkiem popularne nawiasem mowiac w niektorych krajach eu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A młodym dogodzisz? Jak dasz ( w ich mniemaniu) za mało, to po weselu ci d**ę szybko obrobią. Dlatego pomysł z biletami wstępu na wesele uważam za świetny :D . Nikt nie będzie miał powodów do pretensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co...? Ja jestem (szczególnie wg standardów mojej babci :p) "starą panną", ale wydaje mi się, że jestem idealnym gościem weselnym! Serio :D Nie zdarzyło mi się jeszcze narzekać na ogranizację jakiegokolwiek wesela, a tylko w minionym roku byłam na czterech. Jestem bezproblemowym gościem, ale chyba dlatego, że zwyczajnie lubię wesela! Lubię ludzi, lubię się bawić i wygłupiać. Zjem co dadzą, jeśli czegoś nie lubię, to po prostu nie zjem - z głodu nie umrę, pełny brzuch nie jest dla mnie na weselu najistotniejszy (jak idę na balety do klubu to nie jem trzech ciepłych dań, tylko ewentualnie kebaba albo tatarka w drodze powrotnej :D ), zresztą jak jestem obżarta, to źle mi się tańczy ;) Ale też na weselach jest taka góra żarcia, że nie ma siły, żebym nie znalazła czegoś dla siebie. Pomijając osoby cierpiące na jakieś choroby układu pokarmowego, to myślę, że trzeba być mega francuskim pieskiem, żeby nie znaleźć niczego, co by można wrzucić na ząb. Co do muzyki - oczywiście, mam swoje gusta. Ale jak jest dobre towarzystwo, to żadna muzyka mi nie przeszkadza :) Jak mnie poprosi, to i z nieznanym mi wujkiem panny młodej zatańczę. Mogą być winietki, może ich nie być - bez różnicy to dla mnie. Nie zdarzyło mi się jeszcze być "źle usadzoną". Nie wiem, być może miałam szczęście do par młodych, które mają łeb na karku :) I długo mogłabym wymieniać...natomiast zasadniczo wszystkim polecam dystans do siebie, do świata - to bardzo fajna sprawa! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ooo, właśnie - i wszelkiego rodzaju wierszyki też mi jakoś szczególnie nie przeszkadzają (chyba że wyjątkowo grafomańsko zrymowane :p ale to raczej się uśmiechnę :p ). Daję o co proszą - kwiatki, totolotki, wina, książki i kasę, jeśli takie mają życzenie. Jeśli nie wspominają...to też kasę - bo to najprostsze. Nie kalkuluję - daję, ile mogę. Jedynie jak ktoś mi jest szczególnie bliski, to daję...więcej, niż mogę ;) Bo taki mam kaprys - ot co ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oby wiecej takich gosci jak Ty;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj w klubie, ja też bezproblemowa jestem :) Jem co daja i bawie się, a nie zwracam uwage na to, ze jest tak czy inaczej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wam powiem tak ślub mam we wrześniu a już teraz mam dość. Owszem brałam pod uwagę preferencje żywnościowe swoich gości wiadomo ten ma uczulenie na to ten na tamto wybór dań mam spory tak by każdy miał przynajmniej po tym jednym daniu z każdej grupy. Listę gości też mam a w niej 0 dzieci poniżej 11 lat nie mam na to pieniędzy. Oboje z partnerem pochodzimy z rodzin dużych, pokoleniowych gdzie średnia ilość dzieci to 6. I oczywiście co oburzenie, że jak to tak bez dzieci. Szczytem okazały się pretensje mojej chrzestnej, że czemu zapraszamy ją bez jej dorosłych już dzieci? Może dlatego, że 2 lata wcześniej jej córka brała ślub o czym informowali 2 dni!!! tak 2 dni przed uroczystością telefonicznie a z racji tego, iż moja mama to jej chrzestna to się stawiła w kopercie dała 600 zł a z pod kościoła kazali jej iść do domu bo na ciasto to tylko świadków zapraszali po czym do mojej 2 cioci poskarżyli się "że moja mama jako chrzestna mogła się bardziej wysilić z kopertą". Owszem, jeśli gość ma jakąś prośbę coś mu nie pasuje zapyta, poprosi to czemu nie postaram się jakoś mu pomóc ale chamstwa nie toleruje. Dlatego drogie PM nie przejmujcie się to ma być wasz dzień i tylko WY się macie liczyć. Gośc, który przybędzie na waszą uroczystość by się weselić nie dba o kolor obrusu czy kwiatów. Zaś ten co wiecznie narzeka może lepiej niech w domu zostanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wypowiedzi na poziomie kafeterianek a każda liczy, ile zarobi na weselu! a potem się chwalą , ile zebrały,ile zostało, jakie prezenty ja nie znam wesela,gdzie ktoś daje marne 200 zł, to chyba jedynie na weselach kafeterianek u znajomych i w rodzinie są to spore sumy ale i wesele kosztuje 50 tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w niemczech daje sie do

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eee, jąkała no ile się daje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w niemczech daj sie do koperty max 100€ , bez wzgledu na to ile ten slawetny " talerzyk" kosztuje i nikt nie ma problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja z innej beczki po co ślub, po co wesele jak za rok załatwiają rozwód kościelny? nie ma udanych małżeństw albo przemoc, albo psychopaci albo alkoholizm wiem, bo pracuję w policji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
racja gdybym mogła cofnąć czas, nigdy, nigdy nie brałabym ślubu nie ma miłości, jest przemoc, alkohol, kasa... szpan , bo wesele trza wyprawić,żeby rodzinie oczy zbielały a uczucia, kij z nimi łażę teraz po poradniach i g***o! końca nie widać mojej wolności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam pewną parę młodych, która po weselu na pytanie ich rodziców kto ile dał odpowiadali, że nie pamiętają, bo było dużo kopert i już. Ucięli temat krótko. Mamy a co za tym idzie babcie i inne ciotki już nie mialy o czym plotkować. Także dużo też zależy od młodych czy będą się komuś chwalić czy nie. Moim zdaniem to jest dobra rada dla PM i ja sama też tak planuję zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się z autorką!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Młodzi nie liczą na zarobek? To przeczytajcie wiadomosc pewnej kafeterianki. 18.01.14 [zgłoś do usunięcia] gość No właśnie i dlatego powinno się zapisywać ile się dostaje żeby później było wiadomo ile dać. Jak da się więcej to najwyżej będzie się stratnym ale gorzej jeśli da się mniej wtedy wyjdzie bardzo nieelegancko. My po weselu zapisywaliśmy ile od kogo dostaliśmy. Dzięki temu wiemy ile dawać żeby nie zrobić z siebie dziada. Negatywne za to mamy nastawienie do osób które od nas dostały kiedyś więcej a nam dali mniej. Odsuwamy się od takich osób bo chamstwem jest dostać 500 zł a 2 lata później (zwłaszcza że co rok ceny wesel idą w górę) dostać 300 zł. Już nie mówię żeby dali więcej nić myśmy dali ale przyzwoitosć nakazuje że chociaż tyle samo powinni dać. Wyprzedzę tez pytania innych osób że może robiliśmy wesele w tańszym miejscu więc dali nam mniej. Otóż wesele robiliśmy nawet w droższym lokalu. Nawet jak jedna osoba się nie podpisze to łatwo dojsć do tego ile kto dał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże, jak można zapisywać ile się od kogoś dostało, żeby przypadkiem nie dać mu więcej. A niby tyle się mówi, żeby dawać jak najwięcej żeby się młodym zwróciło, a młodzi sami mówią, że obecność najważniejsza. A tu wychodzi... Może mieli tylko 300 zł, to juz młodych nie interesuje. I zaraz pewnie pojawi się argument ze o weselu wie się wcześniej. Jasne, z rok wcześniej najlepiej odkładać, żeby koniecznie dać więcej niż talerzyk. Śmiech na sali. Jak szlachta kiedys - złota nie miała, ale bale robiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prostactwo tutaj siedzi i tyle. A z tym zapisywaniem, to dobry pomysł. Człowiek ma pamięć ulotną, a przynajmniej mi byłoby głupio dać mniej niż ktoś dał mi w prezencie. I gościu wyżej nie rozumiem czym tak się bulwersujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dać mniej - mnie też by było głupio gdyby mnie było stać - gdyby nie, bo byłyby jakieś problemy, to dałabym tyle ile mogę. Ale sprawdzać czy ktoś mi dał tyle ile ja jemu - głupota. Może miał jakieś problemy rodzinne, nie mógł i nie chciał się tłumaczyć, dając tyle ile może? Może tym sie tak bulwersuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wesele dla współczesnego człoweika nie jest już jakąś tam specjalną frajdą jak kiedyś, gdy nie było rozrywek.Nie lubię wesel, bo to jednak wydatek i męczarnia przymusowa przez całą noc.Pieniądze wydane tam można wykorzystać w o wiele ciekawszy sposób.Tak więc jeśli goście przychodzą robią to jednak z poświęcenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież trzeba dać tyle , że można by na cały weekend wynająć pokój w SPA.I co, nie lepsza rozrywka- baseny, jedzonko-typu stół szwedzki, sauny itp.No zastanówcie się.Po co na siłę siedzieć sztywno na czyimś weselu i udawać zadowolonego, bo jeszcze młodzi gotowi się obruszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i własnie potwierdzacie to, że gościom ciężko dogodzić. Nie pasuje Wam, nie chcecie iść z różnych powodów, to odmówcie i tyle, a nie tylko obgadywać potraficie. Śmieszą mnie tacy goście, którzy gdy dostaną zaproszenie, to niezadowoleni, bo trzeba pójść, dać prezent i jeszcze jak to napisaliście "męczyć się całą noc". A nie daj Boże gdyby zaproszenia nie otrzymali, to obraza majestatu i zaczyna się obgadywanie wśród rodziny i znajomych, że nie zaprosili, pewnie pieniędzy im szkoda itp. Taka jest prawda i nie zaprzeczajcie nawet. Większość z Was to hipokryci i tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co SPA nie lepsze niż jakieś tam sztucznie napompowane imprzki, co to powoli już umiaru nie znają.Smieszni jesteście z tym "pierwszym tańcem" wyuczonym w szkole tańca , by się pokazać itp.Cześć tak tańczy że powinna sobie rurę zainstalować.Potem tylko wstyd płytkę własnemu dziecku pokazać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu 19 37 zgadzam się z Tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×