Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ale dzis mialam akcje w pracy co za ludzie

Polecane posty

Gość gość
"do osoby (kretynki) z 21:14 autorka nie napisała ile ta osoba miała lat, mogła być córką pana, który np. ma 60 lat i mogła mieć 35 lat. W tym wieku raczej widać to, czy jest pełnoletnia, czy nie usmiech.gif . Czytaj między wierszami.... Masz 35 lat i idziesz po alkohol/papierosy, pytają cię o dowód? Raczej nie, więc spadaj kretynko." Mi się zdarzyło kiedyś kupować papierosy w wieku 30 lat i babka mnie pytała o dowód, a to dlatego że byłam bez makijażu, nie miałam farbowanych włósów i byłam w młodzieżowej bluzie przez co sprawiałam złudzenie że wyglądam młodziej. Byłam też świadkiem jak mężczyzne (przypuszczam że też koło 30-stki ale wygląd tak naprawde nieokreślony mógł mieć równie dobrze 20 lat) pytali o dowód a ten okazując odpowiedział "miło mi" a więc pewnie miał już troche tych lat. Także nie pouczaj ludzi tymi swoimi mądrościami a już nade wszystko naucz sie kultury. Czasami ktoś ma taki wygląd że można mieć zarówno 18 lat jak i 30 i jest przepaść 12 lat a pełnoletni ktoś musi być. To są normalne oczywiste sprawy dla każdego. no ludzie, a ty się wymądrzasz takimi absurdami myślowymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu wy sie tak oburzacie o ten dowód ? To jest normalne że listonosz musi widzieć komu daje przesyłkę. Wy nie wiecie nigdy z kim macie doczynienia, jakie kto ma intencje, jakie są układy między ludźmi mieszkającymi pod jednym dachem. Bywa że mieszkają ludzie skłóceni, kopiący pod sobą dołki. Może dziewucha coś przeskrobała i było to powiazane z przesyłką dlatego jej zależało żeby do ojca nie dotarł list. Nigdy nic nie wiadomo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę że niektórym tutaj brakuje piątej klepki zupełnie jak dziewczynie która ukradła autorce list który nie był do niej. Szczęście miałaś autorko że miałaś świadka. Zazwyczaj nikogo nie ma w pobliżu w takich sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wy jesteście niepoważni. Tu nie chodzi o to czy zawód listonosza jest marny czy niemarny. Tu chodzi o prawo które jest czarno na białym, a wy mało w życiu widzieliście i jesteście naiwni jak z góry zakładacie że ten kto otwiera drzwi to na pewno rodzina z czystymi intencjami. Dziewczyna która wyrywa list i nie chce okazać dowodu na pewno dobrych intencji mieć nie mogła, bo co ją kosztowało pokazanie dowodu. Ruszenie ręką, a tutaj taka szopka. Są różne sytuacje na przyszłość najlepiej list mieć w torbie i wyciągać go dopiero po okazaniu dowodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze zrobiłaś. Gdyby list nie dotarł do rąk własnych adresata i ten zrobiłby o to aferę, nikt by się za Tobą nie ujął. Przepisy są po to, aby ich przestrzegać. Współczuję Ci takiej przygody, ale chamstwo trzeba zawsze za mordę i do pionu, wezwanie policji nauczy tę awanturującą się, że skakanie do listonosza nie popłaca. Postąpiłaś odpowiedzialnie i asertywnie, brawa dla Ciebie. Trzymaj się, bo pracę masz ważną, lecz niełatwą. Jak najmilszych ludzi życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja autorkaaaa
jest bardzo duzo sytuacji kiedy pod danym adresem ta osoba nie mieszka. wiec musze sprawdzic dowod. zeby miec pewnosc ze przxesylka dotrze w odpowiednie rece. dzis mam urlop na zadanie ze wzgledu wizycie na komendzie w celu zlozenia wyjasnien. dzis jak rano bylam i mowilam o tej sytuacji stwierdzaja ze bardzo dobrze zrobilam ze zadzownilam po policje. opowiadali ze jeszcze gorsze akcje mieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k***a u mnie tez taki buc chodzil ktory co dzien do moich rodzicow przynosil polecone i CODZIENNIE kazal mi dawac dowod. Na szczescie juz go nie ma :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 32 a bedac w polsce w tesco kasjerka kazala mi dowod pokazac bo kupowalam wino:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co takiego ze autorka chciala zobaczyć dowód ? To naprawde taki problem? Autorko miałaś racje . Ta babka to jakas idiotka . Kto normalny wyrywa list i trzaska drzwiami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem ale u nas listoonosz prosilno dowod zanim nie poznal nas.jak cos bylo listem poleconym do meza to przy podpisywaniu prosil zeby wpisac ze zona.jak dla mnie to bezpieczne zarowno dla listonosza jakni do osoby odbierajacej ze listonosz sprawdza dowod.ma pewnosc ze wlasciwej osobie wydaje,i osoba odbierajaca wie koku paczka/przesylka zostala wydana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popracujcie gdziekolwiek z ludźmi (listonosz, kasjerka, call center itp) a potem mówcie o kimś że jest "marnym listonoszem" bo widać że nie wiecie o czym mówicie, jacy ludzie są perfidni, wredni i jak kantują... to co dziewczyna ma oddać pół wypłaty bo jakaś gówniara jej list wyrywa? Przecież to ona odpowiada za to a tamta jak widać naściemnia że wogle listonosza nie było i co?? Płacić z wlasnej kieszeni za stratę tak? I bardzo dobrze krolewna nie chciała pokazać dowodu to teraz na poczte będzie popylać po każdy list.. nawet jak autorka była ostrożna to laska powinna to docenić, że jej przesyłka też by nie trafiła w bylejakie ręce, ja bym się cieszyła z takiego listonosza, a nie że oddaje moje przesyłki byle komu, a potem mogą być problemy, rózne sa sytuacje jeśli jeszcze nie wiecie o tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to za problem pokazać ten dowód? Normalne jesteście? Myślicie, że takie z was gwiazdy, że cała okolica Was zna? Poza tym mojej koleżance listonosz przyniósł zwrot ze skarbówki, pieniądze odebrał tatuś i je przepił. No i co w takiej sytuacji? Poza tym co to za zachowanie, żeby wyrwać list i zamknąć drzwi? Może autorka miała płacić karę bo jakaś nawiedzona się obraziła bo miała dowód pokazać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję autorce. Ludziom w dzisiejszych czasach brak kultury. A co do kłótni "musi pokazać dowód/nie musi" przepisy mówią jasno, więc nie ma co się mądrzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zachowalas sie dobrze kazda normalna osoba, nawet jak ja zdziwi pytanie o dowód- po prostu Ci go pokaze, co za problem ? nawidzonych jednak nie brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja uatorka- przed chwila wrocilam z policji. ta dziewczyna jest naprawde jakas nie normlana. ja juz po zeznaniach wychodze z pokoju a ta siedzi i czeka jak mnie zobaczyla. to z lapami do mnie, zaczela mnie wyzywac od roznych. ze popamietam ja, ze mnie zniszczy. i ja ta suke zniszcze - zlozylam o pobicie. bedzie sprawa w sadzie za ta kradziez. napewno zadnego wyroku nie bedzie bo to mala szkodliowsc.ale moze bedzie miala nauczke. ja jej nie odpuszcze. za to co zrobila wczoraj. ona jest meggaaaaaaaaaaaa nie bezpieczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko miałaś rację, dziewucha niepoczytalna. Co jej szkodziło okazać dokument tożsamości, nie rozumiem kompletnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trafiłaś autorko na jakąś porąbaną nerwuskę :o każdy normalny człowiek pokazałby dowód, albo chociaż prawo jazdy, legitymację, albo inny dokument i nie robiłby z tego żadnego problemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze jak wyzej : gość Dobrze zrobiłaś. Gdyby list nie dotarł do rąk własnych adresata i ten zrobiłby o to aferę, nikt by się za Tobą nie ujął. Przepisy są po to, aby ich przestrzegać. Współczuję Ci takiej przygody, ale chamstwo trzeba zawsze za mordę i do pionu, wezwanie policji nauczy tę awanturującą się, że skakanie do listonosza nie popłaca. Postąpiłaś odpowiedzialnie i asertywnie, brawa dla Ciebie. Trzymaj się, bo pracę masz ważną, lecz niełatwą. Jak najmilszych ludzi życzę. ://: A po dugie trafilas na jakas totalna schizolke. Moze nawet z choroba psych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze zrobilas, dla mnie oczywiste jest ze oikazuje dowod, zdarzalo mi sie na poczatku jak sie tu wprowadzilam, ze kurierzy prosili mnie o okazanie dowodu - to tylko dobrze o nich swiadczy bo wiem ze ocej osobie nie zostawia i nie wrzuca mi swistka do skrzynki ze cos tam do mnie jest pod nrem jakims tam i sie okaze ze to np u tych z ktorymi mam na pienku (w starym miejscu zamieszkania tak bywalo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak na poczcie odbieracie list, to nie dziwicie sie ze dowod musicie okazac? ze pani spisuje nr waszewgo dowodu? a czemu to was nie dziwi, hm? jestescie powaleni jesli listonosz ma przesylke, to jest za nia odpowiedzialny do momentu odebrania i musi miec pewnosc ze odebrala wlasciwa osoba bo tak sie sklada ze w razie reklamacji, jesli widnieje nieznane nazwisko odbiorcy, listonosz ma przewalone i PP moze uznac roszczenie wyplacajac odszkodowanie nadawcy, jednoczesnie potracajac je z pensji listonosza - nie wspominajac o innych mozliwych konsekwencja (uciecie premii, nagana, przymusowy urlop az po zwolnienie) wiec ruszcie mozgiem zanim wyklepiecie paluszkami, ze to takie obuszajace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×