Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czytanie etykiet produktów ktora czyta

Polecane posty

Gość gość

Tylko mleko "wypasione" ma w składzie wapń, ale jak to tutaj pisze to twierdzicie że każde mleko ma! tak samo mogę mówić o wszystkich produktach. To jak to jest z tymi etykietami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazde ma wapń a to jest dodatkowo wzbogacone zeby było go wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guma arabska
ee tam i tak sama chemia w zarciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co naturalnie występuje nie jest wymienione w etykiecie, chyba że jako reklama produktu. Ja czytam i na pierwszych miejscach jest cukier (pod różnymi nazwami), syrop glukozowo-fruktozowy, tłuszcz utwardzany, olej palmowy/koksowy, aspartam, glutaminian i pochodne itd to nie kupuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam ale tylko na produktach dla synka ( z konieczności)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mogę żeby się przemóc i kupić np. parówki które mają glutaminian sodu o MOM nie wspominam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w szoku, że tak mało osób wypowiada się w temacie twierdząco. Reszta nie czyta etykiet? :O Stąd przekonanie że wszędzie chemia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
syrop glukozowo-fruktozowy - czemu jest szkodliwy. staram sie czytac ale nie zawsze rozumiem co kryje sie pod tymi nazwami. ogolnie nie kupuje przetworzonych warzyw w puszkach, unikam wedlin, jesli juz to nie kupuje tanszych niz 30/kg, nie kupuje slodyczy. tylko w twarogach nie wiem, czy nie ma zlych skladnikow, czesto jest napisane ze produkt jest spulchniany azotem, wiec nie wiem czy to ok czy nie bardzo. no jestem zielonkawa w tym temacie. ale ogladam profesor ziółko i pani bosacka, wiec jak nie przekimam to troche zapamietam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natemat.pl/46117,odpowiedzialny-za-tycie-slodki-i-bardziej-zdradziecki-niz-cukier-syrop-glukozowo-fruktozowy-jest-wszedzie pierwszy lepszy link. I czytajcie też składy kosmetyków. Bo zauważyłam, że sporo osób kupuje swoim dzieciom produkty z PEG i konserwantami :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam etykiety produktów spozywczych.W swoich kosmetycznych zakupach staram się unikać parabenów i sls-ów.Dla synka kupuję Babydream.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja akurat jestem alergikiem wiec etykiety kosmetykow mam obcykane. ale przede wszytkim bezzapachowe, bezbarwne, bez konserwantow, parbenow. nawet etykiety nie tzreba czytac, zeby wiedziec ze kosmetyk tego nie ma. mysle, ze warto zeby dziewczyny ktore nie maja atopowej skory tez kupowaly takie kosmetyki, bo z tego co widze, co kupuja moje kolezanki... masakra, zielone balsamy do ciala pachnace 2 godz po posmarowaniu sie, do tego jest tam wszytsko. nawet jak nie macie alergii, to po co kupujecie taki syf, ktory na pierwszy rzut oka jest nienaturalny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BabyDream to dobre i niedrogie produkty, porównywalne z Hippem. Jak dzieciątko nie ma AZS i problemów skórnych to emolienty są zbędne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, czytam, zwłaszcza wędlin, serów, jogurtów itd. i z zasady unikam chemii. Kosmetyków przyznaję że nie, bo nie mam pojęcia i tak co jest w składzie i jak działa. Za to chętnie sięgam po te oznaczone "bio".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj czy przedwczoraj zalozylas identyczny temat, to po co teraz taki sam? Tylko pisalas, ze wypasione na wapno w skladzie :D dlatego zapamietalam czytam etykiety jedzenia. Kosmetykow nie, bo i tak nic mi to nie mowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jestem w szoku, że tak mało osób wypowiada się w temacie twierdząco. Reszta nie czyta etykiet?" - nie, reszta po prostu ma w d***e twój temat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam etykiety, ale to nie znaczy, ze nie kupuję przetworzonych produktów. Nie kupuję wędlin, parówek, jogurtów owocowych, słodkich napojów. Ale za to kupuję warzywa z puszki typu groszek, kukurydza, frytki oraz owoce typu brzoskwinie, ananas. Kupuję kisiel, galaretkę, słodycze przetworzone jak mam ochotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zawsze czytam i moi znajomi śmieją się ze mnie ale często pytają, które produkty są dobre.....Wkurza mnie to. I nie wiem co w tym śmiesznego, że wolę kupić np. chleb bez chemii niż z chemią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.04.14 [zgłoś do usunięcia] gość "Jestem w szoku, że tak mało osób wypowiada się w temacie twierdząco. Reszta nie czyta etykiet?" - nie, reszta po prostu ma w d***e twój temat smiech.gif to akurat nie moja wypowiedź ha ha ha. Autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×