Przeprowadzić się do Sztokholmu?

Nie wiem czy zdecydować się na przeprowadzkę. Mój szwedzki jest marny (aczkolwiek większość rozumiem). Znam angielski i rosyjski. Mam możliwość przeprowadzki, mieszkania za darmo, etc. Nie mam tam żadnych kontaktów, które ułatwiłyby podjęcie pracy (tylko prywatne). Jestem po studiach humanistycznych, które nie przygotowały mnie tak naprawdę do żadnego konkretnego zawodu. W Polsce mam relatywnie dobrą pracę za znośne wynagrodzenie, ale bez możliwości awansu. Nie wyobrażam sobie pracowania tu dłużej niż 3 lata więcej, ani też zmiany pracy którą teraz mam na inną w Polsce. Z jednej strony bardzo chciałabym wyjechać, z drugiej nie wiem czy np. po znalezieniu tam pracy niewymagającej wykształcenia ani znajomości szwedzkiego w stopniu biegłym, nie wpakowałabym się na minę. Jak to tam teraz z Waszego doświadczenia wygląda? Jest faktycznie tak strasznie i niemożliwie ułożyć sobie jakoś życie?

mtx "po znalezieniu tam pracy niewymagającej wykształcenia ani znajomości szwedzkiego" No tak, typowa polska emigracja bez krzty ambicji

Kochana nie ma juz czasu na emigracje , trzeba wracac do Polski , ja wracam do dwoch lat czyli jak tylko wojna wybuchnie . Mowie powaznie , zyjemy w koncu czasow i niedlugo Chrystus przyjdzie powtornie . Poczytaj na stronie paruzja info pl .

Szwecja to jeden z ostatnich (jeżeli nie ostatni) krajów gdzie można żyć spokojnie i dostatnio. Nie wierz w te bujdy o strefach „no go”. Przyjeżdżaj i zobacz sam jak tam się żyje. Dostatek i serdeczni ludzie na każdym kroku.