Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość evelyyyyyn898989898989

krio to jedyna metoda leczenia niewielkiej nadżerki? niezbyt zadowolona z gineko

Polecane posty

Gość evelyyyyyn898989898989

hej dziewczyny, bardzo prosze o rady. przy pobieraniu cytologii ginekolog zauwazyla u mnie niewielka nazderke, 3mm. powiedziala, ze mam sobie sprawdzic w internecie (!) na czym to polega i jakie sa tego konsekwencje i zdecydowac, czy chce miec ten zabieg. dodam, ze pamietam jak siostra leczyla nadzerke globułkami dopochwowymi zamawianymi w aptece i ma problem z glowy, a mnie babka kaze robic badz co badz inwazyjny i uciazliwy w skutkach zabieg. (miesiac bez sportu, seksu, upławy, osłabiony organizm) gdy jej to powiedzialam na nastepnej wizycie, ze mam watpliwaosci i czy nie ma jakis innych metod, np dopochwowych globułek pokrecila nosem i odparla ze noooo sa takie jeeedne. zapytalam ile kosztuja, odparla ze ok 40zl, czyli sporo. nie wiem co mam myslec o tym wszystkim. ogolnie chodze na rejon do gina, bo poki co nie jestem na nic chora, nie planuje ciazy, po prostu badam sie i chodze po recepty. wlasciwie glownie chodze po recepty, bo pani doktor widuje moja pochwe tylko przy pobraniu cytologii. ponadto z cytologii tez nie jestem zadowolona, bo na ostatnim wyniku nie bylo nawet napisane, jaka mam grupe, tylko napisane bylo, ze nie ma zmian rakowych:) extra. tylko fajnie by bylo znac grupe, ostatnio mialam np 2 i mialam przepisane lekarstwo przeciwzapalne. odp prosze co sadzicie o tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli nie rodziłas jeszcze dziecka, to nie zgadzaj sie na usuwanie nadżerki, zwłaszcza kiedy jest niewielka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelyyyyyn898989898989
dlaczego? boje sie, ze moze sie rozrosnac, wolalabym byc zdrowa i nie miec zadnych zmain.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej, nikt nie pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A pobrala Ci wymaz cytologiczny? Współczesna ginekokogia wycofuje sie z usuwania wszelkich tego typu zmian jak leci. O ile cytologia jest ok, takich nadzerek sie nie rusza, a obserwuje. Czyli powtarza cytologię co roku. Bo to prawdopodobnie nie nadzerka, a ektopia. Na oko niczym sie nie roznia ( dwie warstwy nablonka wyścielające macice to jak tkanina i podszewka. Obie warstwy powinny byc równe, ale kiedy jedna "wystaje" to na szyjce macicy widać zaczerwienienie jednej z nich). Nadzerka wlasciwa zmienia wynik cytologii. Jeśli jest stan zapalny, to leczy sie specyfikami na stan zapalny i potem powtarza cytologie. Jeśli jest dobra, tez sie nie usuwa nadzerki. Dopiero zmiany cin, gr.III cytologii itp.wyniki klasyfikuja do usunięcia zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli na ostatnich wynikach cyto nie bylo grupy, tylko opis to nawet lepiej. Poczytaj o różnicach w opisywaniu cytologii - nowasza, opisowa wlasnie, jest dokladniejsza niż przestarzały podzial na grupy. Skoro mialas tam jedno zdanie, ze jest wszystko ok, to znak ze Twoja cytologia to ektopia i w żadnym razie nie powinno sie jej ruszać! Mozesz kontrolnie pojsc do innego ginekologa. Najlepiej współdziałającego w ramach Programu Przeciwdziałania Raka Szyjki Macicy. To program Ministerstwa Zdrowia. Zaraz znajdę ich stronę z wykazem punktów, w których badanie wykonują. Z jakiego województwa jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
....ze Twoja zmiana to ektopia :) sorki, za szybko pisze i stad byki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelyyyyyn898989898989
dziekuj***ardzo za wyczerpujaca odpowiedz! do tej pory mialam tylko 2 razy cytoligie, za pierwszym razem mialam 2 gr, bralam dopochwowo globułki na stan zapalny, ale pozniej ginekolog nie widziala potrzeby, zeby powtorzyc badania zeby spr, czy stan zapalny sie zlagodzil. za drugim razem, w lutym mialam wynik cytologii i bylo napisane jednym zdaniem, ze nie ma zmian rakowych. (dokladnie nei sprawdze, bo nie mam tego wyniku przy sobie) ale nic tam wiecej nie bylo raczej napisane. ginekolog malo co mi mowi, waha sie, nie wiem co ma na mysli, ciezko cokolwiek od neij wyciagnac, bo ma pacjenta za pacjentem, zamiast tlumaczyc, kaze odwolywac sie do internetu. dlatego kompletnie nie wiem co mam robic, ale chyba nie zgodze sie na te krioterapie, jeszcze sie waham. i jestem z łodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelyyyyyn898989898989
aha i jeszcze jedno, rozumiem, ze krio raczej odpada, ale na ewentualne globułki dopochwowe (te o ktorych pisalam w pierwszym komentarzu) nie beda szkodliwe? o ile w ogole pomoga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli odsyła Cie do internetu zamiast kilkoma zdaniami rzecz wyjasnic, to chyba to czas najwyższy by zmienić ginekologa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem lekarzem, ale globulki nie szkodzą, chyba ze na bakterie które maja zabic ;) po takiej kuracji za to chyba dobrze jest odbudowa florę bakteryjna jakims probiotykiem. Ja lubię Lacibios Femine, bo raz że skuteczna, to dwa jest doustna, nie do pochowa, wiec nie ma problemu z zabezpieczeniem przed wyciekiem leku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelyyyyyn898989898989
tez tak sadze. zagiela mnie tym. tylko wiesz, ja mam 24 lata, nie jestem na nic chora, nie planuje poki co ciazy, wiec chodze glownie po recepty i raz w roku na cytologie. ale chyba z tym netem i ogolnym niedoinformowaniem, lekcewazeniem to juz przegiecie. babka nie jest zla, dostyc konkretna, ale mam wrazenie, ze jej przeszkadzam, jak do niej przychodze wiec zamykam sie i nie zadaje pytan. poki co dowiaduje sie wiecej od was, niz od niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelyyyyyn898989898989
dziekuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro współżyjesz, to powinna Ci raz w roku zrobić cytologię i usg oraz co dwa, trzy lata dać skierowanie na usg piersi. Niestety, wiekszosc ginekologów usg nie robi wcale, a cytologię raz na 3 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelyyyyyn898989898989
na 1 cytologie poszlam pozno, bo w wieku 22 lat, ale do tej pory mialam 2, wiec z tym akurat problemu nie ma. ale usg nigdy nie zaproponowala, musze chyba sama poprosic, ale pewnie z niechecia da skierowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I zapytaj ja o samobadanie piersi. Powinna Ci pokazać jak to sie robi. Albo choć wręczyć tematyczna broszurke. Mój ginekolog sam mnie zbadal, o wszystko wypytal i...dba bym regularnie chodziła na usg piersi (usg dopochwowe robi sam). Ale jestem dojrzała kobietą, trochę juz w życiu przeszlam. I gdy znalazlam te moją ginekologiczną perelke, to juz go nie opuszczam i jeszcze daje namiary do niego koleżankom ;) Ale to Poznań, wiec...Ty byś miala za daleko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelyyyyyn898989898989
najgorsze jest to, ze w temacie nadzerki jestem kompletnie zielona, na szczescie opoznilam te krioterapie z powodu karnetu na basen, teraz mam wizyte na 5 maja i ginekolog mnie z laski swojej przebada jeszcze raz i sie okaze, czy bede miala wymrazanie czy nie. ale chyba sie nie zgodze, skoro cytologia wyszla dobra. tylko ja jestem z tych, co dbaja o zdrowie i wszelkie choroby lecze w zarodku, nie dopuszczam do zaniedbania, bo chce miec wszystko w porzadku i swiadomosc, ze mam te nadzerke, nie wiedzac, jakie sa jej konsekwencje, dalsze powiklania sprawia, ze nie wiem co mam robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelyyyyyn898989898989
i pewnie chodzisz prywatnie? wiesz, mlode osoby sie lekcewazy, bo zmiany rakowe czesciej przychodza w pozniejszym wieku i wiem ze kobiety 20letnie domagajace sie o badania profilaktyczne, chocby morfologie sa traktowane zdawkowo. przynajmniej takie mam wrazenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt, chodze prywatnie. Ale mój lekarz pracuje tez w szpitalu ginekologicznym i na usg piersi, kiedyś tez mamy zabieg ginekologiczny, dostaje od niego skierowania do szpitala. On uważa tez, ze nie ma głupich pytań, jest od tego, by mi wszystko wyjaśnić, nie tylko leczyc. A tez jest oblegany, pacjentka za pacjentką wchodzi. Moze ta kultura osobista wlasnie wygrywa (niezaleznie od zawodowych umiejętności).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* i kiedyś tez mały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmiany takowe moga dopaść wcześniej. Od chwili rozpoczęcia współżycia jest sie narażonym na zarażenie wirusem hpv, a ten juz po 2, 3 latach moze doprowadzic do dysplazji, a dalej...do raka szyjki macicy. Dobrze, ze sie badasz, bo akurat ten rodzaj raka jest we wczesnej razie w stu procentach wyleczalny i to zanim dojdzie do pelnoobjawowego raka. Gorzej z jajnikami. Dlatego usg dopochwowe tez powinnyśmy mieć regularnie wykonywane. No i badanie piersi. A wiekszosc ginekologow dwie ostatnie sprawy zupełnie olewa, a cyto robi gora co 2, 3 lata, bo chyba na tyle wystarcza refundacji z NFZ :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelyyyyyn898989898989
dziekuje dziewczyny. musze chyba czesciej tu zagladac, zeby byc bardziej uswiadomiona, bo poki co jestem troche zielona. wstyd sie przyznac, ale nie wiedzialam nawet, ze usg robi sie tez dopochwowo profilaktycznie, zeby wykryc zmiany w jajnikach. a tyle sie slyszy o tym, ze kobiety maja torbiele, wycina sie je itd. ale juz widze mine mojej gin jak poprosze o to usg i usg piersi. mimo, ze moja mama miala raka piersi, chociaz ponoc nie bylo to uwarunkowane genetycznie. artykuł z linka czytam, ale musze dalej na spokojnie przestudiowac, bo wiele informacji zawiera;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli Twoja mama miala raka piersi, tym częściej Ty powinnaś byc badana! W wywiadzie lekarskim pani ginekolog zapytala o raka w rodzinie? Bo powinna...I wtedy na NFZ nawet mozna markery sprawdzić (czy jakoś tak, nie jestem pewna o jaki rodzaj badan chodzi)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Usg dopochwowe daje tez obrazek budowy macicy, czy jest przodo-czy-tylozgieta, czy jajniki produkują pęcherzyki Graffa, czy endometrium idp.do cyklu itp. Moj ginekolog caly czas gada, gdy wziernik mam w środku ;) i na monitorze pokazuje jajniki oraz mierzy ich wielkość. Wziernik jest malutki, praktycznie sie go nie czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze moja gin by ruszyło, jakbym powiedziala, ze planuje ciaze, to wtedy moze jkaos by mnie porzadneij zbadala i zlecila kilka badan profilaktycznych. tez nie chce wrzucac na nia, bo zdaje sobie sprawe, ze ginekolodzy na rejonie maja ograniczony czas, wielu pacjentow, wyliczona ilosc zabiegow, badan i skierowan na NFZ, sa powaznie chore osoby, ktore powinny byc w pierwszej kolejnosci leczone a nie jakas siksa, co chce sobie badania na wszytsko porobic. mowie z ironia oczywiscie. wziernika nigdy w sobie nie mialam, a jak cytologie mam pobierana to juz mam zacisniete zeby, wiec tez nie wiem jak to jest i troche sie "boje".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelyyyyyn898989898989
poprzedni wpis byl moj. nie, ginekolog mnie nigdy nie pyala, czy mialam w rodzinie przypadki raka. w ogole wywiadu nie było zadnego. oprocz "ostatnia miesiaczka?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm...a powinna zapytac...oj, lepiej zmien ginekologa. duza liczba pacjentek nie tlumaczy podstawowych błędów. Mam wlokniaka w piersi i w zwiazku z tym wiem na co uwazac, potrafie sama tez badać piersi, co nie oznacza ze jednoczesnie regularnie nie wykonuję usg piersi (mammografia tez raz mnie trafila, choć generalnie to badanie jest lepsze dla starszych kobiet, kiedy budowa piersi sie zmienia z gruczołowej na bardziej...tłuszczową). Mając przypadek raka w najbliższej rodzinie jestes w grupie ryzyka i wchodzisz na inne procedury medyczne niejako z automatu. Tylko lekarz powinien o tym wiedzieć... A Twoja pani ginekolog chyba zbyt lekko traktuje swoje obowiązki. Nie chce Cie straszyć, ale uwazam ze skoro mozna sie badać i tyle sie mówi o tym, ze Polki zbyt rzadko chodza na badania kontrolne, to dlaczego nie korzystać z tego, co sam NFZ nam proponuje? Bo lekarz z przychodni nie ma o tych procedurach pojęcia..? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×