Czy warto zarywać do mężatki?

Podoba mi się taka jedna, ale nie wiem czy jest sens zawracać jej głowę. Na razie po prostu mi się podoba.

W jakim celu?

Zawsze warto.

a dlaczego nie?

a w jakim jesteście wieku

a ona tego chce?

ja 33 ona 32

skad sie znacie, ma dzieci, ty masz zone /?

A po czym poznać, że mężatka ma ochotę na nową znajomość nigdy nie podrywałem mężatki, ale ta mi się podoba.

Zarywać możesz . Gorzej będzie jak ona mężowi opowie bo wtedy na 70% wpiernicz :D

ma męża i dziecko

jak ma męża to trudny przypadek :D opowiedz więcej cÓś

Uśmiecha się do mnie czasami coś zagaduje, ale ja nie wiem czy jest sens w to się pakować.

Ateraz ogląda M jak M. Pozdrawiam.

Po co chcesz ją podrywac ? A wiesz że męzatki takie ze stażem kilka lat - 10 lat to lubią pokokietować zeby poczucsie atrakcyjne? i nic poza tym ?Moze tylko o to jej chodzi a krok dalej to może byc wtopa,

Czyli dać sobie spokój :(

Nie brnij w to. Na uśmiech odpowiedz uśmiechem i tyle w temacie .

nikt go nie widział od czasu wojny :D

Ja tak do tego podchodzę: 1. Po pierwsze - możesz próbować, będzie śmiech 2. Po drugie - śmiech się kończy, teraz zostaniesz ostrzeżony 3. Po trzecie - zostaniesz uznany za babę (a nie faceta, z którym można się dogadać), więc dostaniesz tęgi łomot :) I to jest scenariusz optymistyczny - gdybym np. ja brał w tym udział. W wariancie pesymistycznym dziunia pobawi się tobą, wykorzysta, poszczuje innych absztyfikantów albo męża/sponsora itp. a Ty będziesz jak jej nowy pieseczek. Możesz ją zaliczyć ale tylko jeśli ona wyraźnie na Ciebie leci a Tobie chodzi tylko o seks. Inaczej wiadomo - kto szuka guza ten znajdzie. Z doświadczenia wiem, że kochankowie żoneczek to wycieruchy - podrzędni babiarze którzy mogą liczyć tylko na odpadki z pańskiego stołu raz na ruski rok. Facet bardziej ogarnięty posunie żonaty towar i pójdzie dalej - bo wie, że i tak będzie następna a takich znudzonych żonek to już może mieć na pęczki. Natomiast różnej maści podrzędni romantycy skończą na czyichś butach :)