Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jaki drugi poród po pierwszej cesarce?

Polecane posty

Gość gość

czy decydowałyscie sie na cc czy na sn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój poród był cięzki- zakończył się cesarką z powodu zagrożenia życia dziecka- jestem w drugiej ciązy i już na pierwszej wizycie u ginekologa oświadczyłam,że to będzie cesarka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolezanka miesiąc temu urodzila drugie dziecko sn,po pierwszej cesarce i sobie chwali, powiedziala ze to nie porownanie i poleca sn każdej bo szybciej sir wraca do sil,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierwszy poród miałam naturalny- dochodziłam do siebie 2tygodnie ani siedzieć ani leżec masakra - drugi poród to była cesarka bo dziecko było zle ułożone- 2 dni po cesarce biegałam po oddziale w 4 dobie byłam w domu. Zdecydowanie wybrałabym cesarkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no własnie ja nie wiem, pierwszy to była cesarka, długo mnie wszytko bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gugle strit wiu
Jak leczyć nastolatkę, a później młodą kobietę z poważną depresją nawracającą według pewnych polskich "specyjalistów" od psychiatrii i psychologii: 1. Nie zrób żadnych, nawet najbardziej podstawowych badań hormonalnych. Tarczyca? A po co. Huśtawki hormonalne w okresie dojrzewania? Bujda na resorach, na pewno nie mają wpływu na nastrój. 2a. Nie zrób żadnych testów psychologicznych, choćby skali Becka, nic. Wydaj diagnozę po dziesięciu minutach rozmowy. 2b. Wydaj diagnozę bez porozmawiania z pacjentem, na podstawie wywiadu z jego matką. 3. Nie spytaj nawet pacjenta o traumatyczne przejścia w przeszłości. Przepisz mu od razu 3 leki antydepresyjne, z czego jeden silnie uzależniający, mimo zgłoszenia w wywiadzie, że pacjent ma spore skłonności do uzależnień, a jego przyjaciółka po kilku latach lekomanii zmarła od przedawkowania i z tego powodu pacjent boi się psychotropów. 4. Wmawiaj pacjentowi, że jeśli nie będzie brać leków, jego choroba przejdzie w chorobę afektywną dwubiegunową, która jest nieuleczalna. Co z tego, że przez to pacjent zaczyna reagować na każde polepszenie się jego stanu paniką, bo myśli, że ma pierwszy napad manii. 5. Podczas psychoterapii zadawaj pytania typu "a może sama prowokowałaś ojczyma, żeby cię molestował?", "a może chcesz się zabić, żeby zrobić mamie na złość?", "a może zasłużyłaś na to, że chłopak cię zostawił?". Pieprzyć poczucie wartości u pacjenta, nie jest mu potrzebne przy wychodzeniu z depresji. Pieprzyć też fakt, że pacjenta prześladuje ciągłe poczucie winy. 6. Próbuj umieścić pacjenta w psychiatryku na miesiąc przed maturą, tylko dlatego, że jego matka naopowiadała ci bzdur. Pieprzyć to, że matka pacjenta próbuje go wsadzić do psychiatryka, żeby umorzono postępowanie przeciwko ojczymowi-pedofilowi. 7. Zdziw się, że pacjent przestał chodzić na psychoterapię i znaleziono go z pętlą na szyi, podczas próby samobójczej. Efekt: pacjent traci wszystko, co kocha, osiąga dno absolutne i popada w głęboką anhedonię, całkowite zobojętnienie. Nie ma żadnych emocji, nie chce jeść, nie może tworzyć, ciągle chce mu się spać i potrafi przesypiać 16h na dobę. Nie dba o zdrowie, ledwo przędzie na studiach. Izoluje się od otoczenia, żyje w całkowitej samotności. Nie myśli w ogóle o swojej przyszłości, licząc na to, że w międzyczasie jakoś umrze. Epilog: pacjent zaczyna brać tabletki na uregulowanie cyklu miesiączkowego i po paru tygodniach nagle, MAGICZNYM jakimś sposobem, zaczyna mu się g***townie poprawiać. Badania wykazują zaburzenia hormonalne. Chyba pozwę wszystkich tych leniwych sk*rwieli, którym nie chciało się podjąć minimalnego wysiłku i zrobić badań, tylko od razu przywalili stempel depresji. Siedem pieprzonych lat wyjętych z życiorysu, siedem pieprzonych lat piekła, droga na samo dno. Aż się boję pomyśleć, ile osób też przez to przechodzi z powodu niekompetencji konowałów i zaklinaczy umysłów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no mnie po cc wypuscili do domu juz 3 dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wtedy jak to jest, jest ustalona konkretna data na ciecie czy jak zacznie się poród poprostu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×