Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmeczonymama

Mania sprzątania upierdliwej mamy

Polecane posty

Gość zmeczonymama

Moja mama ciągle sprząta w domu. Bez przerwy w kółko te same czynności: odkurzanie, wycieranie, mycie, ściernie, przestawianie. Najczęściej jak się da. Włącza w to mnie (16 lat), mojego młodszego brata i tatę. Dochodzi do kłótni, gdyż często odmawiamy. Mama ma to od kiedy pamiętam. Porządek jest pojęciem względnym - dla każdego oznacza to co innego, lecz przysięgam naprawdę w naszym domu nie trzeba tak często tych czynności powtarzać. Mówiłem to jej, ale do niej nic nie dociera. Tłumaczy, że jak będę miał swój dom to będę mógł mieć w nim co tylko chce. W domu możemy jeść tylko przy stole. Nie mogę sobie z kolegą zjeść chipsów w pokoju. Przecież potem w całym domu są okruszki. Mamy w domu sofę na której mama kładzie okrycia, gdyż jest ona jasna i szybko się brudzi. Sama taką sofę chciała. Bardzo trudno na niej siedzieć i ich nie przestawić. Trzeba by było jak księżniczka siadać - delikatnie, powoli, żeby tylko okrycie nie zmieniło swojego miejsca. Denerwowało mnie to że sprzątała u mnie w pokoju. Co jakiś czas chowała rzeczy do szafek, ustawiała na półki i potem nie mogłem znaleźć tego czego szukałem. Udało mi się wywalczyć jakoś, że u mnie w pokoju nie ma sprzątać. Jak już musi to może odkurzyć i umyć podłogę. Na szczęście chodzi do pracy. Jest pielęgniarką (idealna mania dla tego zawodu). Niestety chodzi bardzo rzadko do pracy. Jest to cykl: dzień, noc, dwa dni wolne. Jak już przyjdzie z pracy jest za bardzo zmęczona żeby sprzątać. Wtedy jest bardzo zdenerwowana, gdyż po całym dniu oczywiście wszędzie jest bałagan. Krzyczy, że przed pójściem do pracy było inaczej. Mówi, że chciałaby zastać tak stan jaki zostawiła przed pójściem do pracy. Każe nam chodzić w kapciach. Od kiedy tylko pamiętam powtarza "załóż kapcie!". Nie mam nawyku chodzenia w kapciach. Nie jest to dla mnie wygodne. Mimo starań i tak zawsze po krótkim czasie gdzieś je w domu gubiłem. Pomimo mojego uroczystego ogłoszenia, że nie będę w nich chodzić i nigdy ich już w życiu nie założę i tak to ciągle powtarza. To wtedy często ma załamkę. "Ile razy mam powtarzać. Ja już nie wytrzymuję. Zaraz w tym domu oszaleję. Czy to tak trudno je nosić? Człowiek mówi, powtarza, a on co?" Jej samochód jest przedłużeniem domu. Sprząta w nim co jakiś tydzień. Rodzice mojej mamy mieszkają daleko od nas i jeździmy do nich co kilka miesięcy. Dziadkowie nie są starzy (niespełna 60 lat) i radzą sobie sami. Jak przyjeżdżamy to zawsze mama sprząta gruntownie cały ich dom i ich samochód. Ten toksyczny, męczący mnie, mojego brata i tatę nałóg jest główną przyczyną konfliktów w naszym domu. Negatywnie wpływa na relacje między nami. Nawet w pracy - w szpitalu mama narzeka na bałaganiarstwo koleżanek. Sama przyznaję że ona już nie daje rady. Pytam się jej "czy ktoś Ci każe to robić? przecież nikt Cię do tego nie zmusza!" Ona odpowiada że ona musi mieć porządek w swoim domu, bo to jest jej dom, a u niej w domu ma być czysto. Nikt normalny z nią nie wytrzymują. Jest znana wśród rodziny jako czyścioszka. Mam jej dość, choć jest moją mamą. Lepiej mi jest jak nie ma jej w otoczeniu. Dlatego chodzę do szkoły "odpocząć" i bardzo mi szybko czas zlatuje w szkole. Jak już wracam to mi się przypomina o moim domowym życiu i widząc dom robi mi się niedobrze. Robi mi się jej żal. Nie wiem co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja ciotka ma podobnie, takie ciągłe sprzątanie to objaw jakiegoś zaburzenia:o raczej nic nie poradzisz bo do takiej osoby nic nie dotrze , musisz wytrzymać a pózniej sie wyprowadzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taka manię mam i ja.. jestem facetem ;d :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaburzenia obsesyjno kompulsywne ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuje, ale jeśli chodzi o kapcie to nie lubisz w nich chodzić i chodzisz po domu w butach czy na bosaka?? Bo jak w butach to też by mnie to wkurzało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piooigfdxcvbnm
Twoja mama ma najprawdopodobniej zaburzenia osobowosci, lub ewentualnie zaburzenie obsesyjno kompulsywne. Zaprowadz mame do psychologa (dobrego!) bo taka sytuacja oddziałuje negatywnie na cala rodzine. Dobrze, ze nie sprzata w Twoim pokoju, warto ustalic miejsce w domu, w którym bedziesz czul sie swobodnie i w ktorym mozesz robic co chcesz (np jesc chrupki), za które tylko Ty bedziesz odpowiedzialny. Wytlumacz jej, ze Twoim zachowaniem robi Ci krzywde i trzeba cos zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo robicie w domu syf to co się dziwisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn jest strasznym bałaganiarzem,kapci też nie nosi,a jak mu zwrócę uwagę to założy i siadając np przy telewizorze zostawia i idzie bez. Zajmuje całe piętro domu ok 160m2 ,ma swoją łazienkę,kuchnie i pokoje i wszędzie jest syf.Wszedzie szmaty porozrzucane,butelki po napojach i brudne szklanki.Ja tam nie wchodzę ,jak już jest bardzo brudno to zaczyna to ogarniać ,najczęściej jak ktoś ma przyjść do niego.A twoja mama jest typowym czyścioszkiem,męczy was i sama siebie.Nie lubię wchodzić i przyjmować takich gości ,bo zawsze mi się zdaje że tacy ludzie lustrują w domach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przynajmniej masz czysto w mieszkaniu , do mojego to wstydzę sie kogoś zaprosić bo matka taki brudas :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×