Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KM1988

Utrata dziecka w 20 tyg ciąży

Polecane posty

Gość KM1988

Witam szukałam tematu o utratcie dziecka w 20 tyg i wyżej i nie znalazłam .Ja straciłam synusia w 21 tyg wszystko było ok pojechałam na usg połówkowe a tam rozwarcie 2 cm i wpuklony pęcherz . Wyladowałam w szpitalu w którym powiedzieli ze szew założą za 2 tyg,a poród się zacząl po 4 dniach pobytu w szpitalu .Psychicznie leże zamiast zabawek i ubranek kupuje znicze a zamiast wózka szukamy nagrobka dla małego .Szukam dziewczyn w podobnej sytuacji do mnie . To była moja 2 ciąza 1 straciłam rok temu w 12 tyg ,miałam wtedy łyzeczkowanie teraz po porodzie też miałam.Martwi mnie jedna sprawa a mianowicie krwawienie , już miałam słabe zmienił się kolor i 2 dni spokoju a dziś Krwista powódz nie wiem czy mam się martwić czy to normalne czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja stracilam 2 ciaże w 8tc i w 38 tc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KM1988
38tc ...to jest dopiero straszne;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KM1988
38tc to dopiero jest straszne ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez wspolczuje Wam obu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KM1988
a powiedz mi dawno to się stało ? czy bedziesz się starac o kolejną czy sobie odpuszczasz ..co spowodowało utratę dziecka w 38tc ? U mnie obwiniam szpital w którym byłam , bo nawalili ale nie będe wchodzić na drogę sądową małego nic mi nie zwróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja po swoim porodzie różnie krwawiłam i długo, ok. 9 tygodni! kilka razy mi się wydawała że to nareszcie koniec bo było słabe i blade a za chwilę znowu intensywny krwotok ... z tym ze ja zrobiłam usg kontrolne czy nie mam pozostałości po łożysku...ty rodziłaś normalnie, wywołano ci poród? czy cesarka? kiedy rodziłaś? dla utraconego maluszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzieś tu był temat "36tc poród martwego dziecka" czy jakoś tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KM1988
rodziłam 2 dni ponieważ zerwało się jajo plodowe .Rodziłam naturalnie poród zaczął się 29 marca a urodziłam 1 kwietnia o 11.48 mały żył około 15 minut . Po tym porodzie było łyżeczkowanie i w ten sam dzień wyszłam na własne życzenie ze szpitala bo położyli mnie z mamami które miały przy sobie dzieci. Już miałam spokój z krwawieniem 11 kwietnia tylko czasem jakas plamka a dziś nie wiem tak ni z gruszki ni z pietruszki powódz .I nie wiem czy zglaszac się do gina żeby zobaczył przegląd czy dobrze wyczyscili czy jak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 strata- podobno przypadek, bo tak się podobno zdarza, zarodek nie rozwijał się. 2 strata już poważniejsza sprawa- wlasciwie nie wiadomo do końca bo czekam na wykonanie wielu badań i wizyty u specjalistów. dziecko miało skazę krwotoczną, wykrytą dopiero przy porodzie dziecka- zmarło po kilku godzinach od narodzin. bardzo bm sie chciała już starać ale dopóki nie zrobią tych badań muszę czekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam że u mnie tez zawinił lekarz- zbagatelizował wiele niepokojących objawów, min nadcisnienie na 2 dni przed porodem- powinien mnie wyslac do szpitala a tego nie zrobił- jestem w fatalnym stanie psychicznym i nie mam sił isc z tym do sądu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha i u mnie po porodzie tez byla przerwa w pologu- ok tydzien potem znowu zaczelam mocno krwawic i poszlam na USG bo okazalo sie ze tabletki na powstrzymanie laktacji opoznily połog

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KM1988
No tak teraz znalazłam temat , ale jak już jest ten to chyba można go zostawić . Ja najchetniej zaraz bym starała się o dzidzie ale z niewydolnościa szyjki nie ma tak łatwo. I boję się że jeszcze nie raz mnie to spotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
KM połóg trwa ok. 6 tygodni, krwawienie (oczywiście z tendencją do zmniejszania się) może trwac właśnie tyle, nie ma znaczenia czy rodziłaś w 16, 20, 26 czy 40 tyg. ciąży nie sądzę abyś miała pozostałość po łożysku, musiałabyś mieć wielkiego pecha i trafić na konowałów którzy cię nie wyczyścili do końca po porodzie macica jest jedną wielką raną, zwłaszcza tam gdzie było łożysko, niedawno urodziłaś, minęło raptem nieco ponad dwa tygodnie, także możesz krwawić jeszcze przez jakiś czas. Generalnie niepokoić powinno intensywne krwawienie po ok. 3 tyg. od porodu. poczekaj jeszcze tydzień i zgłoś się na usg jakby nie przestało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KM1988
Ja też mam jakieś tabletki na powstrzymanie laktacji (ogólnie nie wiem czy je mam brac cały czas az się skończa czy jest jakaś ilość dni na branie ich )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja Was namawiam dziewczyny, idźcie do sądu bo lekarzom się upiecze:( . Upiecze im się brak odpowiedzialności, nieuctwo, lekceważenie innych :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo ci współczuję, ja tez najchętniej bym sie zaczela starac już bo ból rozdziera serce, ale muszę poczekać :( rozumiem Cię i sciskam mocno. ja dziecko straciłam 5 miesiecy temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KM1988
Dziękuje wam "goście"za taki szybki odzew

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
KM to pewnie one przerwały ci połog, dopóki krwawisz jest dobrze, ale idz na wszelki wypadek do kontroli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KM1988
Już słyszałam info że po 3 cyklach można się starać ,ale też czytałam że po 6 albo nawet więcej ,to jest pewnie tez indywidualna sprawa . My tak bardzo pragniemy maluszka , a zarazem strasznie się boje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość penyyyyy
KM - od razu mieli ci założyć pessar i podać fenoterol na zachamowanie skurczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KM1988
Oni skurcze wywoływali kroplówkami jak juz zerwało się jajo wczesniej nic się nie działo .W sobotę rano miałam wrażenie że sączą mi się wody przyszła pielegniarka(położna nie wiem) sprawdziła odczyn i stwierdziła że globulka mi się rozpusciła ize to że mam mokrą piżamę to nie wody. Sprawdzali serduszko małego kila razy w ciągu dnia i wtedy w sobotę jeszcze tak koło pępka udało im się go uchwycić .Następnego dnia rano mówię że mam twardy brzuch ale dowiedziałam się że jest prawidłowy , pozniej zobaczyłam ze mam znów mokrą piżamę dzwonie po te babki one mówią że to globulka ize jestem spocona żebym się odkryła.. Wieczorem w niedzielę zadzwoniłam po babki bo mowię że znów jestem mokra po czym wstałam do talety (bo byłam leżaca która do wc musiała sama chodzi) tam poczulam ze coś mi się ciężo zrobiło w dole brzucha dzwonie po babek przychodzą i mówię że to już chyba koniec , mój mąż akurat wtedy przyszedł i prosił je żeby zawołały lekarza i ponad godzinę do mnie szedł aż popłynęła ze mnie krew zrobił usg i wysłał na porodówkę a tam do wtorku rodziłam ,kroplówki nic nie przyspieszały a oni przychodzili i mowili "no nie serce jeszcze bije"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka zona
ja p*****le, serce mi sie kraje jak to czytam. sama urodzilam miesiac temu i nie wyobrazam sobie takiego zachowania personelu. co za znieczulica. podczas mojego pobytu na oddziale rodzilo sie martwe dziecko w 33tc. polozna byla, lekarz, porzadna opieka. lezala na ginekologii. trzeba nie miec serca i rozumu by polozyc taka kobiete z noworodkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość penyyyyy
współczuję. masakra - ja straciłam 2 ciąże, a trzecia ledwo co uratowana w 34tc. na całe szczęście na oddziale była moja gin i jak zobaczyli moje wyniki (zatrucie ciążowe i zakrzepica) to do godziny byłam uśpiona na stole. wcześniej mi powiedzieli, że opuchlizna w ciąży jest normalna, a ja nie sikałam od 5 dni i cały mocz miałam w organizmie. podobno ona wymusiła na ordynatorze cc, inaczej by mnie zostawili. 2h po cc miałam rzucawkę i byłam w śpiączce. gdyby zwlekali, mała by tego nie przeżyła. skurcze porodowe już miałam od 26tc i co chwila na kroplówkę jeździłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość penyyyyy
KM - ja bym chyba podała szpital do sądu. w moim przypadku tak się wystraszyli, że ich podam, że jak wylądowałam na OIOMIE w innym szpitalu po porodzie, to mnie ordynator położniczego osobiście odwiedzał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boże straszne.. Naprawdę współczuję Ci autorko.. na pewno następnym razem uda się i urodzisz śliczne, zdrowe dziecko tego Ci życzę z całego serca. sama straciłam ciążę ale w 9 tygodniu i to jest nic w porównaniu do straty w 21 tygodniu.. ja bym poczekała na Twoim miejscu z tydzień i poszła na kontrolę i usg. Lepiej żeby zobaczyli czy wszystko jest ok. Może w badaniu histopatologicznym coś wyjdzie.Trzymaj się dzielnie i się nie poddawaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KM1988
Nigdy nie zapomne jak po łyzeczkowaniu przewieźli mnie na cięciówke gdzie miałam spać po zabiegu i zaraz po tym jak mnie przywiezli jakas babka przyniosła mi dziecko i mówi 4 kilo wagi i 59cm długa a ja w placz na całą sale ,babka myślała że to moja córka a tak naprawdę to była córka dziewczyny łozko obok . Pozniej zasnęłam budzę się a kolejna dziewczyna przywieziona i dziecko jaj przywiezli pokazać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość penyyyyy
autorko, a ile jesteś po łyżeczkowaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KM1988
łyżeczkowanie miałam 1 kwietnia br tak jak poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×