czy taki uklad jest sprawiedliwy

Witam w sierpniu wychodzę za mąż i jesteśmy z narzeczonym w takiej sytuacji, on dostaje mieszkanie 3 pokojowe po babci jednak musi sie podzielic z bratem i zaproponował mi abym to ja spłaciła 40 tysięcy i mieszkanie będzie wtedy wspolne (moje i męża). Czy to uczciwe rozwiązanie, czy może nie powinnam się zgadzać, poradźcie

tak? za 40 tysiecy kupisz sobie piekny domek na wsi do remontu co prawda ale co wlasny kawalek ziemi to wlasny

Chyba sobie jaja robicie. Za 80 000 nie moglam znalezc nawet mieszkania do totalnego remontu w najbardziej zapadlej dziurze

Układ jest sprawiedliwy, w razie rozwodu podzielicie mieszkanie po połowie, a tak będzie tylko jego i zostaniesz z niczym.

Jeśli po spłaceniu domek zostanie przepisany na Ciebie i męża wtedy układ ok, chociaż tak naprawdę Twój mąż nie wnosi do tego układu nic bo domek dostał, nie musiał nic dać za niego...

Tylko nie zapomnij, zeby po przyjęciu spadku po babci darował notarialnie Tobie połowę mieszkania, jak już wyłożysz te 40 tys.

Moim zdaniem to jakieś dziwne jest. Dlaczego masz płacić akurat 40 tysięcy, a nie inna kwota...

Ale dostał od swojej rodziny, więc się liczy, jakby wyłożył kasę za nie...

Skoro ta dziewczyna w sierpniu ma zostać jego żoną i mają razem mieszkać, to dlaczego ma zapłacić za to mieszkanie? Dobry i kochający mąż powinien ją zabrać do tego mieszkania i nie żądać żadnych pieniędzy absolutnie. Dzielenie się płaceniem rachunków pół na pół to rozumiem ale takie akcje to już nie.

Dlaczego to Ty masz płacić za to mieszkanie? Chyba że będzie intercyza i zostanie napisane że to Ty z własnych pieniędzy je kupiłaś.AKT NOTARIALNY powinien być zapisany na Ciebie, wówczas poszła bym na taki układ! Jakiś cwaniak jest z tego Twojego faceta!