Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż nie zajmuje się dzieckiem

Polecane posty

Gość gość

Na początku, po powrocie ze szpitala trochę go interesowało, że ma dziecko, ale od kilku tygodni mam wrażenie, że jestem samotną matką. On ani razu nie przewinął dziecka, kąpię ją sama, tulę do snu, bawię się z dzieckiem. Mąż przychodzi z pracy i zawsze jest bardzo "zmęczony" pracą za biurkiem. Kontakt z dzieckiem ogranicza się do 10 minut dziennie, przy czym nie ma pomysłu na zajęcie 3-miesięcznego dziecka. A kiedy zwrócę mu uwagę, że ma mały kontakt z dzieckiem, że inni wręcz zabiegają o to, by ten kontakt był jak największy, to się obraża. Jak to zmienić, bo nie mam już sił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie wyczuwa że to nie jego dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie tak, mimo, że ktokolwiek zobaczy dziecko mówi, że jest podobne do taty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okropnamatka
Ech moj sie tak samo zachowywal, a po 1,5 roku odkryłam prawdę , że mnie zdradza. Powaznie piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyznacz mu może konkretne zadania jak jest w domu. Może trochę mu się nie chce, albo sądzi, że nie da rady, bądź nie do końca wie, co przy dziecku zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyznaczam mu zadania, np. ma zająć dziecko, kiedy muszę coś zrobić. Idę do kuchni i po chwili słyszę marudzenie, bo mąż siedzi przy kompie, a dzidzia leży w leżaczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właściwie to chciałam się tylko wyżalić w przypływie chwili. wiem jedno, albo dopadnie mnie depresja, albo kiedyś wybuchnę i nie będzie zmiłuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm, a może mu wytłumaczyć czego konkretnie oczekujesz, że zrobi w tym czasie? I że na pewno nie jest to komputer?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może rzeczywiście za mało wymagam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz mu szczerze, że jest ci ciężko, że czujesz się jak samotna matka, że nie masz żadnego wsparcia od niego, że to jest również jego dziecko i go potrzebuje tak samo jak ciebie. Ale nie z pretensją, tylko w postaci wyrażenia uczuć, że potrzebujesz jego pomocy i uwagi,że dziecko też tego potrzebuje. Zostawiaj go często z dzieckiem, wychodź gdzieś, jak on wraca z pracy to ty wychodź. Jak dziecko będzie płakało to będzie musiał się nim zająć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I zrób to jak najszybciej. Im dłużej sprawa trwa i on się przyzwyczaja, że tak funkcjonujecie, tym trudniej zawrócić go będzie z utartej ścieżki. Jak nie będzie chciał zrozumieć, to osobiście uważam, że awantura jest uzasadniona. Nie jestem zwolenniczką kłócenia się o wszystko, ale czasem trzeba tupnąć nogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko tez lezalo w lezaczku, gdy obiad robilam, widzialo mnie. Co w tym zlego Przeciez dziecka nie powinno sie zabawiac non stop, bo nniedlugo nawet do kibla sie nie ruszysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd ja to znam, mąż zmęczony pracą za biurkiem, wraca do domu zje i kładzie się spać, potem się pokręci, zrobi zakupy, to uwielbia bo bo zawsze jest pretekst że się wyrwie z domu.... Mogłabym tak pisać, ale coś zmieniłam! Zaczęłam się ochudzać, więc gotuję dietetycznie, niekoniecznie to jest dobre, więc sam zaczął coś przyrządzać, Jak wracał z pracy wykupiłam sobie karnet na siłownię i masaże i musiał z dzieckiem zostawać sam na 2 h, na zakupy teraz jeździmy razem z dzieckiem (ma teraz rok). Jak ostatnio miał wygniecione koszulki to mu oczywiście poprasowałam a on się bawił z małą. Kładzie się na dywanie i bawi się z nią zabawkami, mała to uwielbia!. Daj mu czas i małymi kroczkami do celu, na początek spróbuj gdzieś wyskoczyć i zostawić mu małą. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po dobroci już próbowałam. Tłumaczyłam, że dziecko musi mieć z nim kontakt, że nawet nie potrafi się przy nim uspokoić. Pomogło na 2 dni, a potem znów to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z wychodzeniem na dłużej jest to jakiś pomysł. Tylko boję się, że będzie długo płakać. tego najbardziej się obawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dziwię mu się. Mało dziecko jest nudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma to w d***e i w takim wypadku prośby nei pomogą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tacy są faceci, dasz mu dziecko na 5 minut to foch a myśli że kobieta jak robot z entuzjazmem się zajmie dzieckiem przez 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i jest nudne, ale chyba trzeba stymulować rozwój, żeby właśnie nudne nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba nie znasz życia kobieto. Faceci zawsze zwalają opiekę nad dzieckiem na swoją małżonkę. Nawet ci tak bardzo kochający...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego traktujecie ojców jak upośledzonych? Wkurza mnie to. Jestem ojcem i nie czuje się gorszy od swojej żony, od matki mojego dziecka. Uważam, że jestem tak samo ważny jak ona i ona mi ufa i zostawiała mi dziecko bez problemu, bo oboje jesteśmy rodzicami. Mam kolegów gdzie właśnie są takie żony jak tu- nie chcę zostawić mu dziecka, bo sobie nie poradzi i oni zaczynają automatycznie mniej się nim zajmować, bo myślą, że to jakaś fizyka kwantowa. I jak im tłumaczę, że to wszystko jest banalne i patrzą jak zajmuję się moim synkiem, to nie mogą uwierzyć, że faceci też są w tym dobrzy. A to dlatego, że to Wy kobiety nie dopuszczacie facetów do dzieci, że uważacie, że robicie wszystko lepiej. Przyznajcie się ile z was kończyło np. zmienianie pieluchy lub karmienie, bo mąż robił to wolniej albo nie tak jak chciałyście? Moja żona nigdy mi nie zwracała uwagi, ani ja jej- chyba, że miałoby to zagrażać zdrowiu dziecka. Ale my z żoną sobie wzajemnie ufamy i traktujemy na równi, ona nie uważa się za tą lepszą i mądrzejszą w sprawie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"chyba nie znasz życia kobieto. Faceci zawsze zwalają opiekę nad dzieckiem na swoją małżonkę. Nawet ci tak bardzo kochający..." dlatego ja nie dałam się wrobić w dziecko bo nie jestem głupia by z*********ć non stop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz dużo racji. Ja od początku wciągałam męża i zachęcałam do opieki nad dzieckiem - teraz nie mam żadnego problemu z jego udziałem w wychowaniu. A on sam czuje się z siebie - tak myślę - dumny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są faceci którzy po prostu nie chcą i to ma się nijak do tego czy ich żona ma do nich zaufanie po prostu z góry założyli że od opieki jest matka a oni noszą tylko zdjęcie dziecka w portfelu by się pochwalić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wystarczy zwykły test, informujesz faceta że po obiedzie wychodzisz do kosmetyczki i już wiesz czy chce się zajmować dzieckiem jak zacznie utyskiwać że nie może się zając dzieckiem bo musi odpoczywać to już wiesz że jest po prostu egoistą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jak to zmienić, bo nie mam już sił?" niemowlaki są nudne, kontakt z nimi prawie żaden, skoro facet przez 3 miesiące się nie zaangażował no to po prostu mu nie zależy czemu w ciągu tych 3 miesięcy nie dopilnowałaś by razem z tobą karmił, przewijał, kąpał, usypiał dziecko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pan chyba nie zrozumiał. Nie chodzi tu o brak zaufania, ale o brak chęci. Prosiłam wiele razy o zmianę pieluchy dziecku, niestety bezskutecznie... ale brawa i podziw dla pana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak ma ze mną karmić? Trzymać przy piersi? Jeśli chodzi o inne czynności, prosiłam nie raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak czy siak, niezależnie od tego, czy to błąd w podziale ról na starcie, czy lenistwo męża, najwyższa pora sytuacje wyprostować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ok, o karmieniu napisałam ogólnie zanim nie okazało się że karmisz piersią..... wiesz, jeden dzień może być zmęczony i nie mieć chęci no ale skoro od 3 miesięcy ani się z dzieckiem nie bawi ani nie przewija, nie usypia nie kąpie..... po prostu egoista i leń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×