Jak utrzymywać kontakty z takimi ludźmi?

Mam na myśli rodzinę mojego męża. Chciałabym, żeby on i nasze dziecko miało dobre stosunki z dziadkami i rodzeństwem taty, ale to jest tak trudne. Po pierwsze mój mąż jest zawsze tym gorszym dzieckiem, rodzice mają go głęboko w tyłku, odzywają się tylko jak chcą żeby ich zawozić do lekarza lub żeby pożyczyć pieniądze. Wszyscy dostawali pieniądze na dalszą edukację czy to studia czy jakieś kursy, a mąż od razu po maturze musiał iść do pracy i sam zarabiać na szkołę. Po drugie jednocześnie i ja i nasze dziecko jesteśmy gorsze, no bo ot tego złego synka. Mnie to za bardzo nie boli, ale przykro mi jak widzę, że inne wnuki dostają drogie prezenty, a moja córka cukierka. Po trzecie ostatnio bezdzietna szwagierka ostro skrytykowała moje metody wychowawcze oraz stwierdziła, że ja przemęczam jej brata, bo on pomaga mi w domu i w opiece nad dzieckiem. Na szczęście mąż ją ostro ochrzanił i kazał jej zająć się własną d**ą. Po tamtym incydencie rodzice nie odzywali się do mojego męża, nic nie wspominali o świętach. On twierdzi, że skoro nie to nie i Wielkanoc spędzimy u mojej rodziny, jednak ja boję się, że będzie miał mi za złe, że przeze mnie oddalił się od rodziny. Ale znowu zjawiać się bez zaproszenia i znosić podłe spojrzenia i chamskie uwagi ..

Nie no ja to chyba bym w ogóle z taką rodziną nie utrzymywało kontaktu, nieważne czy moja, czy męża...przecież to jakieś jakieś chore :O. Po co wam kontakty z taką rodziną?

Zawsze mi się wydawało, że to ważne żeby dziecko miało kontakt z dziadkami z obu stron, ale obawiam się, że to dla mojego dziecka wcale nie będzie dobre.

Rozumiem, widać że jest poważną osobą...ale jak napisałaś, to chyba nie ma sensu, przykre :(, no ale nic na siłę.