Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Relacja matki z synem

Polecane posty

Gość gość

Mam chłopaka z którym jestem ponad 4 lata. W przeciwieństwie do większości jedynaków nigdy nie był syneczkiem mamusi. Nie miał problemów z praniem, gotowaniem, sprzątaniem. Mieszkał sam. Jednak potem poznałam mamusie. Jego ojciec pracuje jako kierowca i bywa w domu 2 dni w tygodni. Mój chłopak musiał tam jeździć co tydzień żeby pojechać z nią na zakupy, bo ona boi się jeździć autem. Kiedy miała kolędę to musiał jechać 60 km w jedną stronę, bo nie chciała być sama. Teraz wysunął się temat świąt do tej pory spędzaliśmy je wspólnie. Najpierw u jego, potem u moich rodziców. Okazało się, że mamusia chce żeby on przyjechał tam na 3 dni, bo jego Ojciec będzie tylko w niedziele. A on nie potrafi jej odmówić. Ja nie zamierzam się na to godzić. Rozumiem to, że są rodziną, ale moja rodzina jest nie mniej ważna. Dodam, że jego rodzice od początku bardzo mnie lubili. Nie wiem już co robić. Wydaje mi się, że ta kobieta traktuje swojego syna jak drugiego męża. Coraz poważniej zaczynamy myśleć o ślubie i dzieciach, ale ja nie jestem pewna tego czy nasze dzieci nie będą pozbawione ojca przez ich własną babcię. Czy ja mam już paranoje czy faktycznie mam powody do obaw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic się nie bój. Babcia się przyzwyczai, no i będzie kochać wnuki. A na razie zapiszcie ją do jakiegoś klubu aktywnych kobiet, niech chodzi na basen, aerobik i kurs angielskiego. Od razu zapomni o towarzystwie synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje, ma koleżanki z którymi chodzi na jakieś aerobiki, nordic walking i inne cuda. Ale dzwoni codziennie i nagabuje o częstsze przyjazdy. Widuje ją już częściej niż moją matkę, która mieszka 3 ulice dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyczuła że wasz związek zmierza ku ślubowi więc zaczyna odstawiać cyrki..... a co ona zrobi jak będzie kolęda i mężusia nie będzie ? po ślubie twój mąż też będzie jechał 60 kilometrów by uczestniczyć w kolędzie z mamą ? kolęda to tylko pretekst, uwierz mi będzie ich coraz więcej .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tego się właśnie obawiam najbardziej. Święta przez jej cyrki spędzamy osobno w tym roku, bo jak usłyszała, że przyjedziemy na jeden dzień, to zaczęła szopkę pt. "mam chore i słabe serce i dostanę zawału".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnam ciągnąć tę farse? Czy może lepiej dać sobie spokój teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×