Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama 2 latka

zabieracie male dzieci 0 do 5 lat do kosciola

Polecane posty

Gość mama 2 latka

zabieracie małe dzieci (takie 0 - 5 lat) ze soba do kosciola? w niedzele albo swieta. moj maly ma 2.5 roku i bylam z nim raz kiedy mial rok. wytrzymal 10 minut i zaczal sie drzec. rodzina mnie potepia :/ ale ja mam to gdzies. maz nie chodzi wcale do kosciola a ja tylko 2x do roku (wielkanoc i boze nar.) jak to jest u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Synek 6,5 od roku chodzi w niedziele- nie zawsze i niezbyt chetnie. Corki-2,5 roku nie bo za male. Na swieconke pojda wszyscy i ew.procesja w Boze Cialo. U nas jak ktos pojdzie z takim co rozrabia to babki- dewotki palcami pokazuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z córką chodziłam najpierw do pół roku jak jeszcze przesypiala w wózku. Potem się nie dało i zaczęłam ją zabierać jak miała ok 3,5 roku. Teraz ma 5 i całą mszę ładnie wytrzyma. Ja chodzę do kościoła co niedzielę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w ogole nie chodzimy :))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my z mężem staramy się chodzić do kościoła co niedzielę,córka lat 8też chodzi co niedzielę,synek lat 3 też i wytrzymuje całą mszę a w domu 5sekund nie usiedzi... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie jest podobnie. Ja rzadko chodze do kosciola, maz to samo. Syn ma niecale 3lata, pojdziemy na swieconke w sobote, do tej pory byl ze mna rok temu na swieconce, na chrzcinach mojej siostrzenicy i na swoich chrzcinach :P a i to bez mszy, po prostu nie ma opcji zeby usiedzial nawet 5minut, a wg mnie biegajace, gadajace dziecko to brak szacunku dla innych, ktorzy byc moze chca sie prawdziwie skupic, pomodlic. Moja mama tez mi czesto zarzuca, ze nie biore go do kosciola- odpowiadam jej, ze nie mam nic przeciwko, zeby poszedl z nia- nie wiedziec czemu jeszcze nigdy sie na to nie zdecydowala :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj byl na swoich chrzcinach,mial 2,5 miesiac,ledwo wytrzymal,heh. Teraz byl w niedziele palmowa,ale pod kosciolem w wozku,msza bylandluga,bo z procesja i preydent nawet przylecial:P niewiem jakim cudem dal rade,chyba dzieki dziadkowi,ktory caly czas go wozil. Ale biedny z nudow.wypil tyle wodyze az sie przesikal,a bylo zimno. Ma rok. Branie takich maluchow nie ma sensu,noc nie rozumieja a i moga przeszkadzac. Pamietam jak u nas w parafii proboszcz mowil by takich maluchow nie przyprowadzac bo przeszkadzaja jak zaczynaja plakac,ludzie chca sie modlic,skupic sie a przez ganiajace i kryczace dzieci nie moga. Ale mysle,ze 4latek jest rozumnym dzieckiem i juz z takim da sie isc na msze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My zazwyczaj córkę bierzemy ze sobą do kościoła (w czerwcu będzie miała 2 lata). Jeśli idziemy razem z nią to zawszę na Mszę dla dzieci i nigdy jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby ktokolwiek się krzywo patrzył, że dziecko spaceruje po kościele, tańczy i śpiewa po swojemu, zresztą nie bardzo mnie to przejmuje, że ktoś się na mnie patrzy. Poza tym, jak przychodzi na Mszę na dzieci to musi się liczyć z tym, że będą tam też młodsze dzieciaki, które nie usiedzą godziny w ławce. Jeśli córka płacze i krzyczy z jakiegoś powodu to wychodzimy na zewnątrz/do zakrystii i wracamy jak się uspokoi. A w dni kiedy ma zły humor, od rana kwęczy, wychodziły jej zęby, itd., nie braliśmy jej, bo i męka dla niej i dla nas. Chodziliśmy z mężem na Msze osobno. Ostatnio odkryłam, że w parafii obok są super msze dla dzieci - odbywają się w małej kaplicy przy kościele, na środku jest dywan, na którym siedzą dzieci, to dzieci chodzą w koszykiem zbierając na tacę, dzwonią dzwonkami, niosą dary, ksiądz na kazanie siada na stopniu obok nich i mówi do dzieci naprawdę krótkie, proste kazanie, dostosowane do ich wieku. Plus kilka zdań do przemyslenia do rodziców. Schola śpiewa pieśni dziecięce, takie z pokazywaniem tekstu. Na Ojcze nasz wszystkie dzieci trzymają się za ręce wokół ołtarza. Msza trwa max. 45 min, ogłoszeń nigdy nie ma, albo jest czytanych kilka najważniejszych. Większość dzieci naprawdę jest zainteresowana tym co się dzieje w trakcie, super to wszystko jest pomyślane. Nigdy nikomu nie przeszkadza, że dziecko się kreci, chodzi, niektóre na tym dywanie sobie leżą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćop
Mój syn w tym wieku (do 5 lat) chodził sporadycznie do kościoła . Jak już był to więcej było kręcenia się i marudzenia niż spokoju więc przestałam go brać. Co niedzielę (plus na msze szkolne w czwartki) zaczął dopiero chodzić jak poszedł do szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość penyyyyyy
nasza ma 7 miesięcy i zabieramy ją coraz częściej. czasami płacze, czasem śpi, a czasem słucha. mąż nalega by ją brać, chodzimy na msze najmniej uczęszczane. tydzień temu zwiedzała z nami Rzym i kościołów zaliczyła masę :) jak się rozedrze to co z tego? to przeszkadza starym babciom jedynie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zabieram , gdzy dziecko sie nudzi to wychodze z nim przed Kosciol, u nas sa lawki na placu Koscielnym i mozna korzystac z mszy bedac na dworze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
penyyy to wspaniale, ze zabieracie corke:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam synka 2 lata i 2 miesiące i zabieram go do kościoła tylko od czasu do czasu i to w lato bo chociaż ciepło w kościele wtedy :) a w zime jak go zabrałam to tylko zmarzł mimo iż miał zimowe ubranka na sobie a potem kaszel,katar szkoda gadać ehhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość penyyyyyy
nie mamy jej przy kim zostawić... a jak chcemy lepiej zorganizować czas, to najlepiej razem, bo na 2 msze, to cała niedziela rozwalona... a mała się przyzwyczaja swoją drogą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio musiałam wyjść do przedsionka, bo już nie mogłam wytrzymać. Dwa bochorki się dobrały, zaczepiały, tupały, śpiewały coś i bawiły się zabawkami, wyły piszczały, jak jakieś opętane, a rodzice nic. 2-mce temu widziałam, jak jeden gnojek jeździł sobie rowerkiem po kościele, super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciu z 23.00 na taka msze to i ja bym chetnie poszla :) ale msza dla dzieci to co innego. Ja sie nie dziwie tym, ktorym przeszkadzaja krzyki, bieganie, a nie jestem stara dewota czy jak to ktos napisal. A msza na dworze podczas zajmowania sie dzieckiem, to co to za msza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem, że sa msze dla dzieci, dlatego na nich nie byłam od ponad 20 lat. Chodzę specjalnie wieczorem, a tam mnóstwo rozwrzeszczanych dzieciaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja leje na kk bo wszystkim przeszkadza ze dziecko sie rozplacze na mszy, bo sie autkiem bawi itp. Dziecko tez trzymam z daleka z powodu ksiedza pedofila, gej diakona,i innych zbokow z parafi. Portfel tez trzymam,z daleka bo inaczej mnie oskubia do zera. Radze wam zrobić podobnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja córka pierwszy raz poza chrzecinami była na mszy jak miala 4 mies. i to był dobry czas bo dziecko przesypiało cała msze w zime jej nie zabierałam teraz nadeszła wiosna córka ma roczek i znow ja zabieram do koscioła ładnie siedzi mi na kolanach , jest grzeczna czasami usnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, synek ma 3 miesiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja córka też ma 2,5roku - zabieramy ją co jakiś czas ale zawsze kończy to się wysłuchaniem mszy przed kościołem - chwili nie usiedzi a bieganie za nią w czasie mszy po kościele mija się z celem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
latem kiedy miał rok szliśmy na mszę południową, zanim doszliśmy to już spał zazwyczaj, teraz zaczęliśmy znów go zabierać na mszę dziecięcą, ma 2 lata, pierwszy raz non stop chciał gadać i wszystko oglądać. Wytłumaczyłam że ma nie gadać i nie biegać po kościele, ostatnie 3 razy był w miarę grzeczny, jak zaczyna przeszkadzać to wychodzimy przed kościół tam wszystko słychać i jest mnóstwo rodziców z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodzimy z dziećmi, ale nie zawsze co niedzielę. Nie powiem zeby były bardzo grzeczne, ale jest coraz lepiej. w tej chwili syn ma 4 a córka 2,5 roku i nie ma już tyle biegania jak na początku zwłaszcza za synem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.04.14 xxxx u nas jest podobnie, dzieci siedzą na schodach przy ołtarzu, jeszcze swojego nie puszczam samego bo na tej mszy są tłumy i chodzą na nią też dzieci komunijne więc powinna być ok. 100 w praktyce jest ich wiele mniej ale są dzieci od urodzenia, niektóre w wózkach itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie samotna matka razy dwa
A ja kocham te zgorszone spojrzenia, to masowe odwracanie się z groźną miną, jak tylko jakieś dziecko zakwili;) Z córką (2,5r.) chodzę- o ile jest zdrowa, bo ostatnio ciągle choruje. Z synkiem (10 mies.) poszłam 2 razy i 2 razy musiałam wyjść przed czasem, bo mało wózka nie rozsadził:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzę do kościoła (przez ostatnie lata to w ogóle, nawet w święta), więc i dziecka nie zabieram. A co do tego czy powinno się z dzieckiem chodzić czy nie. Myślę, że wszystko zależy od dziecka. Trzeba wybrać odpowiednią porę. Gdy jest małe- to wtedy, kiedy śpi, a gdy ma już powyżej 6-7 miesięcy to wybrać taką godzinę, żeby nie było ani głodne, ani zmęczone. Ale tak na prawdę nigdy nie wiadomo, jak będzie. Z pewnością będą dni takie, że dziecko spokojnie wysiedzi, a będa takie, gdzie po 20 -30 minutach zacznie się niecierpliwić. Ja raz w tygodniu jadę z dzieckiem komunikacją tak, że przez godzinę musi być w wózku (15miesięcy), z czego ok 40 minut to jazda komunikacją. Mały sobie obserwuje co się dzieje za oknem, światełko, że się włącza i wyłącza na przystankach, tramwaje i autobusy za oknem itp.. ale zdarzyło się ze 3 razy, że pod koniec jazdy już mu się nudziło i zaczął marudzić. W kościele pewnie tak samo jest z dziećmi. Uważam, że jeśli dziecko zaczyna płakać, przeszkadzać innym, to należy z nim z kościoła wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bedac w kosciele chce skupic sie na modlitwie i przemysleniu czegos. Nie mam zasadniczo nic przeciwko dzieciom, ale uwazam ze dziecko w kosciele powinno cicho i spokojnie siedziec w lawce, a nie spacerowac, tanczyc, jesc, pic czy gadac i halasowac. Tak samo jak w kinie - ktos kto oglada film chce slyszec dialogi z ekranu, a nie gadanie sasiadow. Wracajac do kosciola : sa msze dla dzieci, przedszkolakow, itp. Jezeli rodzice decyduja sie isc na msze z dzieckiem, to powinni troszczyc sie o to, aby dziecko to innym nie przeszkadzalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×