Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

cud miód malina

Polecane posty

Gość gość

Czy ktoś z was kiedyś próbował odchudzać się fetą? Czy są tu osoby dorosłe, które posiadają ustabilizowane życie, rodzine, nie są na dnie a jednak biały proszek im towarszyszy nie wpływając znacząco na psychike i stan zdrowia? Naczytałam się w internecie o uzależnieniu, o tym że kop jest niesamowity, że czujesz się jak w raju. A ja czułam po prostu moc do pracy, wiedziałam, że jest to po to aby nie zjeść kolacji :) Czytałam o zjazdach, wstałam, zjadłam jabłko, wypiłam dużo wody i żyje, moge sprzątać dalej. Czy nie wydaje Wam się to dziwne, że ludzie 18-19 letni wręcz szczycą się tym, że od 5-6 lat wciągają wszystko co można? Czy nie ma różnicy między tym, że jest sie w domu, ma się zycie, prace, meza, rodzicow, kota, psa i wezmie sie ją w jakimś konkretnym celu, żeby posprzątać, żeby nie jeśc? Przecież można zjeść duże śniadanie, wziąć troche fety i później już pić wode. zjeść jabłko, iść spać. Może nie znam się na tym, ale wydaje mi się, że ludzie którzy ćpają nie mają życia do któego mogli by wracać, ja nie traktuje stanu po fecie jako raju i nie pragne w tym raju byc zawsze. Czekam na opinie i szczerą dyskusję. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie wychodzą na impreze i wtedy jazda, hera, koka, extasy, marihuana, feta, wszystko co tylko mozliwe zeby sie nafazowac a potem racaja do domu i du..pa blada, organizm nie wytrzymuje, nastepnym razem idzie na impreze na "Sucho" i jakos jest nudno, nie bryluje sie w towarzystwie, nie ocieka z******toscia. Ale to nie feta, to my. To my nie jestesmy tacy jacy chcielibysm byc, a feta nie zaprowadzi do raju, bo po raju jest zjazd. jak jest zjazd to jest feta. Młodzi ludzie teraz są bezdennie głupi i naiwni. I jeszcze to ukrywanie się z tym przed bliskimi, rodzicami, znajomymi. Który dorosły człowiek idzie na impreze, upija się i wraca do domu i udaje ze sie nic nie stalo?! To pozostalosci z czasow gimnazjum gdzie trzeba uwazac zeby mama nie zauwazyla ze cos bralem czy piłem. Moja mama jest taka, że moge jej zaufać, sama nie jest święta i nie wmawia mi tego na siłe, opowiada mi o tym co robiła w młodości. Wole wziac dzialke z nią i pomóc jej posprzatac dom na swieta niz isc na impreze i naspeedowac sie do nieprzytomnosci. I nie, to nie ja jestem patologia tylko ci którzy wmawiaja ze po fecie chodzi się naćpanym, po fecie ma się energie jak po kilku kawach, ale niektózy tego nie rozumieją i brną w to uzależniając się od nastroju i stylu życia a nie od proszku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×